Demokracja to rządy ludu. Dotyczy WYŁĄCZNIE wybierania władzy (na którymkolwiek szczeblu) w kraju choćby takim jak Polska (a nie decydowania o tym, co jest dobre, mądre, słuszne czy wartościowe). Jeżeli komuś demokracja (czyli możliwość dokonania przez WIĘKSZOŚĆ głosujących wyboru danej władzy) nie pasuje, niech się wynosi do Korei Północnej, zamiast zatruwać Internet wyziewami swoich nieutulonych żalów z powodu „głupoty” ludzi mających odmienne poglądy polityczne. Dotyczy to zarówno oburzonych wynikami ostatnich wyborów prezydenckich, jak i oburzonych wynikami ostatnich wyborów parlamentarnych.
Poprawka po przeczytaniu komentarza Rafała Brody: Jeśli w danym kraju przeprowadza się referendum, którego wyniki władza musiałaby respektować, to również jest to demokracja. :)
Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości