Pod notką o „wymieraniu Polaków” pewien osobnik napisał:
[...] te wszystkie wariatki, które uwierzyły, że jak się wykształcą i pojadą do większego miasta, to będą szczęśliwe jeszcze gorzko zapłaczą nad swoim losem. Tylko, że wtedy będzie za późno...
Czy ten mądrala ma rację? Czy opuszczenie wsi w pogoni za „lepszym życiem” jest wariactwem? I czy samotne kobiety w średnim wieku z kieliszkiem wina, kotem na kolanach i Netflixem zamiast wianuszka dzieci są bardziej żałosne od podobnych im facetów? :)
Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości