rozpylaczek rozpylaczek
600
BLOG

Jarosław Kaczyński składa Tuskowi lekkomyślne oferty

rozpylaczek rozpylaczek Polityka Obserwuj notkę 1

Świąteczny nastrój chyba za bardzo się Jarosławowi Kaczyńskiemu udzielił i przeciągnął poza okres, kiedy wszyscy staramy się być mili nawet dla tych, którzy na to nie zasługują. Dzisiaj Pan Prezes złożył – pozwolę sobie użyć jednego z ulubionych przysłówków Pana Prezesa – niebywale lekkomyślną ofertę pod adresem Donalda Tuska: „Oczekuję bardzo zdecydowanej reakcji polskiego rządu w sprawie polskiej mniejszości, polskich dzieci, blokowania polskiego portu. Jak Donald Tusk strzeli pięścią w stół i powie, że to są antypolskie decyzje, i powie to wprost pani Merkel, to uznam, że jest polskim premierem”.

 

Wiem, wiem – każdy przecież to wie – Pan Prezes specjalnie użył tej figury retorycznej, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że przecież Donald Tusk nie jest żadnym polskim premierem, tylko namiestnikiem kondominium rosyjsko-niemieckiego i z panią Merkel rozmawia na kolanach, więc siłą rzeczy nie może strzelić pięścią w stół.

Ale przecież słów Pana Prezesa wysłuchała też wspomniana pani Merkel. Co będzie, gdy wpadnie na szatański plan i powie do Tuska tak: „Mój ty posłuszny namiestniku, zrobimy mojemu najpotężniejszemu wrogowi psikusa. Odegramy przed kamerami scenę, jak na mnie krzyczysz, strzelasz pięścią w stół i w twarz mówisz mi o polskiej mniejszości, polskich dzieciach i blokowaniu polskiego portu. Ja udam, że się tym przejmuję i powiem »Oj, zmuszona jestem ulec tym argumentom, które zapewne ktoś panu podsunął, bo sam byś pan na to nie wpadł. Zobaczymy, co się da zrobić«. Oczywiście nic nie zrobię, ale za to Jarosław Kaczyński będzie musiał dotrzymać słowa – no bo on zawsze dotrzymuje danego słowa – i uzna, że jesteś polskim premierem. Będzie śmiechu co niemiara, a elektorat PiS-u wpadnie w konfuzyję”.

A to przecież nie koniec lekkomyślnych słów Pana Prezesa: „Jeśli ktoś dziś w UE działa na szkodę Polski, to jest to właśnie PO i PSL”.

Co to znaczy „jeśli”? Czyżby Pan Prezes miał jakieś wątpliwości? Czyżby już zapomniał, że Unia Europejska dąży do zlikwidowania Polski jako suwerennego kraju?

Rzecz jasna tych resztek suwerenności, których Donaldowi Tuskowi jeszcze się nie udało zniszczyć.

Myślę, że najwyższy czas, żeby Adam Hofman lub ktoś równie inteligentny, delikatnie acz stanowczo zwrócił uwagę Panu Prezesowi, że święta, święta i po świętach, pora już wrócić do codziennej walki o Oyczyznę wolną racz nam wrócić, Panie.

Jerzy Skoczylas

rozpylaczek
O mnie rozpylaczek

Stoję tam, gdzie stało ZOMO, dziecko resortowe, dziadek z Wehrmachtu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka