W sondażach PSL coraz częściej znajduje się poniżej progu wyborczego. W najnowszych badaniach TNS Polska PSL dostało 4 procent. Niby wiadomo, że gdy już dochodzi do wyborów, PSL umie zmobilizować swój żelazny elektorat, którego zwykle jest więcej niż pięć procent głosujących, ale jednak groźba, że PSL wypadnie z Sejmu raczej się zwiększa, niż zmniejsza.
Nie jest to zmartwienie wyłącznie dla PSL. A nawet nie jest to zmartwienie głównie dla PSL.
Zniknięcie PSL z parlamentu najbardziej uderzyłoby w Prawo i Sprawiedliwość. Bo nikłe są szanse na takie zwycięstwo wyborcze PiS, aby ta partia mogła rządzić samodzielnie. Owszem, możliwa byłaby koalicja z partią Gowina, ale Polska Razem ma szanse wejść do Sejmu tylko kosztem głosów PiS-u, więc w sumie nic by to nie dało. Jedynym realnym koalicjantem może być PSL, więc jego brak w parlamencie byłby dla PiS nieszczęściem. Dostrzegł to na przykład portal Fronda.pl: „PiS wygrywa, ale niewątpliwie koalicja PO-SLD-TR może nami rządzić. A wtedy będzie naprawdę strasznie!”
A skoro dostrzegli to frondyści, tym bardziej wie o tym Jarosław Kaczyński, który postanowił wyciągnąć do PSL pomocną dłoń, wykorzystując do tego swoje najlepsze umiejętności i najbardziej sprawdzone metody: napisał do prezesa PSL, w którym zarzucił ludowcom „zdradę polskiej wsi”.
Prezes PiS doskonale wie, jaki efekt wywoła jego list. Nawet kompletnie niewyrobieni politycznie mieszkańcy wsi w tę zdradę nie uwierzą. Ci zaś, którzy znają fakty, zareagują oburzeniem lub śmiechem i zaraz przypomną Jarosławowi Kaczyńskiemu to, że gdy był premierem, to publicznie ogłosił, iż jest gotów zrezygnować z dopłat bezpośrednich dla rolników, a zaoszczędzone w ten sposób fundusze przeznaczyć na wspólną armię europejską.
Można więc w ciemno obstawiać, że następny sondaż TNS Polska przyniesie poprawę notowań PSL. Cóż, Pan Prezes wszystko, czego się dotknie, przemienia w złoto.
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka