Za sto lat na krakowskim rynku nie będzie już pomnika Adama Mickiewicza. Zastąpi go pomnik Grzegorza Wszołka. Napis zostanie ten sam, rzecz jasna z nowym nazwiskiem: „Grzegorzowi Wszołkowi Naród”. Oczywiście na każdym domu, w którym mieszkał, mieszka i mieszkać będzie Grzegorz Wszołek, kiedyś będą wisiały wielkie granitowe tablice z napisem (wykonanym złotymi literami z prawdziwego tombaku najwyższej próby): „W tym domu w latach ... mieszkał Grzegorz Wszołek, odkrywca prawdziwego znaczenia jakże trudnego słowa deficyt”.
Szczęście ma Aleksander Zinowiew, autor książki „Зияющие высоты”, że już nie żyje. Bo gdyby żył, natychmiast umarłby ponownie. Z zazdrości, że to nie on wymyślił zbitkę „nieprzebrany deficyt”.
Jestem dumny, że mieszkam w tym samym mieście, co nasz Geniusz. Tak jak każdy sukces Agnieszki Radwańskiej traktuję jako również mój sukces, tak też w drobnej części czuję się współtwórcą tego wiekopomnego odkrycia. Gdy umrę, proszę, aby na mym grobie był napis: „Żył szczęśliwie, bo chadzał tymi samymi ulicami, co Grzegorz Wszołek”.
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka