Polecam wszystkim bardzo ciekawy artykuł na WP, na temat jakie możliwości ma "seryjny samobójca" i jak trudno stwierdzić na pewno że miało miejsce samobójstwo a nie zabójstwo.
Autorem jest Kazimierz Turaliński - doktorant nauk prawnych, politolog, specjalista ds. bezpieczeństwa.
Autor opracowań książkowych dotyczących służb specjalnych oraz przestępczości zorganizowanej.
http://wiadomosci.wp.pl/page,4,title,Lepper-Petelicki-Mus-Ich-bliscy-nie-wierza-w-samobojstwa,wid,15067652,wiadomosc.html
Kilka fragmentów:
Andrzej Lepper planował nowe interesy z Białorusią i dbał o cudem wracającego do zdrowia syna.
Gen. Petelicki sprowadzał do Polski amerykańską wywiadownię gospodarczą, zachowywał też wesoły nastrój w czasie imprez z kolegami.
Remigiusz Muś (technik JAK-a) wierzył, że znajdzie dobrą pracę w sektorze cywilnym, poza tym był młody, miał kochającą żonę a podstawy egzystencji zapewniała wojskowa emerytura.
Żaden z nich nie pozostawił listu pożegnalnego, ani nie leczył się psychiatrycznie, za to wszyscy z nich byli umówieni wkrótce po dniu śmierci na spotkania ze znajomymi lub kontrahentami. Ich bliscy nie wierzą w samobójstwa.
Historia współczesnego świata i statystyka nie znają drugiego takiego przypadku jak polska seria samobójstw oraz śmiertelnych wypadków przedstawicieli jednej tylko strony sceny politycznej i świadków kluczowych śledztw.
Zdarzały się za to identyczne serie zabójstw, np. we Włoszech podczas tzw. drugiej wielkiej wojny mafijnej klanów sycylijskich, albo w Związku Radzieckim w latach czystek NKWD.
(...)
Nigdy więc nie należy utożsamiać wyników sekcji z wynikiem śledztwa, co polskie media czynią nagminnie. W ostatnich głośnych sprawach sekcje jedynie nie wykluczyły samobójstw.
(...)
Identyczny brak śladów i przytomności ofiary zapewnić może jednak wprawnie wykonane duszenie (shime-waza) w postaci ucisku ramieniem i przedramieniem na tętnice szyjne.
Nie dochodzi wówczas do uszkodzenia chrząstki tarczowatej ani innych części krtani.
Jest to jeden z podstawowych chwytów judo i jujitsu, uczony też podczas kursu samoobrony w każdej służbie mundurowej.
W ciągu kilku sekund pozbawia przytomności uniemożliwiając powstanie obrażeń defensywnych, a szeroki obszar ucisku nie powoduje dostrzegalnego naruszenia tkanek szyjnych i pozostaje w pełni zgodny z mechanizmem późniejszej śmierci.
Badania uszkodzeń mózgu potwierdzą naturalne dla powieszenia zmiany, a oględziny ciała nie ujawnią żadnych śladów walki.
Jak widać, wcale nie potrzeba do tego żadnych wymyślnych technik z arsenału Jamesa Bonda.
Jedynie obezwładnienie tym sposobem komandosa, którym był gen. Petelicki, pozostawało niemożliwe. On zginął od kuli.
Przyznam, że po przeczytaniu tego tekstu zupełnie zwątpiłam w oficjalne wersje o sambójstwach wymienionych i innych osób wplątanych w politykę, a szczególnie w jakiś sposób związanych z katastrofą smoleńską.
O wiarygodności organów śledczych i mediów nie ma nawet co mówić.
No i jeszcze w zeszłym tygodniu okazało się że można jednak robić sekcję w sobotę.
<script id="_wau6q4">var _wau =
<script id="_waumkc">var _wau = _wau || []; _wau.push(["dynamic", "3i6y8j7krw", "mkc", "c4302bffffff", "small"]);</script><script async src="//waust.at/d.js"></script>
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka