Marszałek Kopacz kozłem ofiarnym?

Dlaczego akurat te premie wzbudziły takie "powszechne oburzenie społeczne"?

Media akurat nie miały dobrych tematów?
W Kaczyńskiego nie wypadało zbytnio walić, bo dopiero umarła jego Matka, więc o czym pisać?

Tak więc na skutek hałasu medialnego zgorszeni Polacy wymogli na Marszałkach Sejmu nie tylko deklarację o przekazaniu otrzymanych premii na cele charytatywne, ale też obietnicę pani Marszałek o zamrożeniu funduszu nagród do końca kadencji.

A tymczasem takie szastanie pieniędzmi publicznymi (czyli NASZYMI! ) ma miejsce na wszystkich szczeblach władzy.

Na przykład Rząd w grudniu 2012 przyznał sobie 41 milionów złotych na nagrody :)
To i tak mniej niż w zeszłym roku, kiedy było to 55 milionów.

Jak podało radio RMF FM, tylko w samej kancelarii premiera rozdano 2,4 mln zł.

A niektóre ministerstwa są nawet bardziej rozrzutne. Najpilniejszy w rozdawaniu nagród jest MON. Resort przeznaczył na ten cel już 6,6 mln zł. Tuż za nim jest MSW – 6,4 mln zł, Ministerstwo Finansów – 5 mln zł oraz resort transportu – 3,5 mln zł.

I to wszystko tylko w tym roku. A do końca grudnia przecież jeszcze trochę dni na rozdawnictwo zostało.

Źródło

A w warszawskim Ratuszu?

Prezydent Warszawy nie oszczędza na swoich pracownikach. W tym roku premie przyznawane przez Hannę Gronkiewicz-Waltz dostało prawie 800 osób. Jak podaje "Rzeczpospolita", rekordziści otrzymali jednorazowo nawet kilkanaście tysięcy złotych. Stołeczny ratusz tylko w tym kwartale na tego typu nagrody wydał aż 12 mln złotych.

W 2007 roku premie kosztowały miasto łącznie 2,1 mln zł. Rok później było to 3,5 mln zł, w 2010 - 4,9 mln zł (wtedy odbywały się podwójne wybory), a w ubiegłym - 4,5 mln zł. W2012 roku- 12 mln zł.

Najbliżsi współpracownicy Hanny Gronkiewicz-Waltz - mogli dorobić do pensji z kolejnych takich premii przez kilka lat nawet 300 tys. złotych.

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-miliony-na-premie-dla-warszawskich-urzednikow,nId,629573

Jest jeszcze wiele przykładów- premie Sawickiego, premie Muchy...

Ale niczyje premie nie wywołały takiego oburzenia społecznego jak te Marszałków Sejmu, trochę to dziwne.

A w ogóle- fajnie jest być urzędnikiem państwowym w III RP, szczególnie z nadania PO ;)

 Zapraszam do udziału w  Ankiecie ;)