Kate1 Kate1
837
BLOG

700 tys. dodatkowych głosów dla PSL

Kate1 Kate1 Polityka Obserwuj notkę 101

 

Rzeczpospolita:

 

O 700 tys. wyborców więcej zagłosowało na PSL z tego powodu, że ta partia znalazła się na pierwszej stronie wyborczej książki – uważa dr Jarosław Flis, socjolog i znawca systemów wyborczych.

Okazuje się, że pierwsze miejsce w książce wyborczej dało partii Janusza Piechocińskiego niebagatelne profity polityczne. Dr Flis oszacował to porównując wyniki na poziomie powiatów. W jednej trzeciej z nich PSL zawarło koalicje pod inną nazwą niż partyjny szyld, a tym samym jego lista nie znalazła się na pierwszym miejscu w książce wyborczej, tylko lista PiS, która w skali kraju wylosowała drugi numer. W prawie wyborczym jest bowiem tak, że w pierwszej kolejności losuje się numery komitetów zarejestrowanych w całym kraju, a dalsze miejsca są rozlosowane wśród lokalnych komitetów, w tym koalicji.

- Wszędzie tam gdzie PiS znalazło się na pierwszym miejscu w książce wyborczej uzyskiwało lepszy wynik niż tam gdzie występowało na drugim miejscu, za PSL – mówi socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Flis porównując tegoroczne wyniki dodatkowo z wynikami wyborów samorządowych z 2010 roku ustalił, że PSL dzięki szczęśliwemu numerowi pierwszemu zyskało ok. 700 tys. głosów ekstra. Na poziomie powiatów oznacza to o 8 punktów procentowych lepszy wynik, a na poziomie sejmików o 6 punktów procentowych. Jak to możliwe?

- W wyborach samorządowych część ludzi jest zainteresowana wyłącznie głosowaniem na radnych gminnych i wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. W tych przypadkach mają wybranych wcześniej kandydatów – tłumaczy socjolog. - W przypadku wyborów do powiatów i sejmików wojewódzkich głosują na chybił-trafił. Gdy do dyspozycji była karta w postaci jednej płachty to ten losowy wybór rozkładał się dosyć równomiernie na wszystkie partie, ale w przypadku książeczki wyborczej przypadł w udziale komitetowi nr 1, a więc PSL-owi.

Krakowski socjolog zastrzega się jednak, że jego wyniki powinny być potwierdzone jeszcze na poziomie gmin.

Flis uważa też, że jego ustalenia nie mogą być podstawą do wniosku o unieważnienie wyborów. - W końcu trudno zabronić wyborcom, by głosowali na ślepo – zaznacza Flis. - Byłoby jednak dobrze, żebyśmy w wyborach parlamentarnych wrócili do jednej wielkiej listy wyborczej. W przeciwnym wypadku najważniejszym wydarzeniem politycznym kampanii parlamentarnej będzie losowanie numerów komitetów.

 

http://www.rp.pl/artykul/1140279,1172864-Szczesliwa-jedynka-za-6-punktow-procentowych.html?referer=glowna

 

Bardzo ciekawe :)

Jeżeli wyliczenia dr. Flisa są słuszne, to śmiało można użyć określenia, że wyniki wyborów samorządowych zostały "zafałszowane", chociaż prawdopodobnie nie z premedytacją.

Kate1
O mnie Kate1

<script id="_wau6q4">var _wau =                <script id="_waumkc">var _wau = _wau || []; _wau.push(["dynamic", "3i6y8j7krw", "mkc", "c4302bffffff", "small"]);</script><script async src="//waust.at/d.js"></script>

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (101)

Inne tematy w dziale Polityka