Ponure czasy neobolszewizmu, szerzące się w zdegenerowanej Europie, przyzwyczaiły nas do medialnej propagandy multi-kulti i promocji zboczeń seksualnych. Nie wszystko jednak stracone. Biała Francja wciąż się broni przed lewicowym ekstremizmem i nie przestaje się poddawać neomarksistowskiemu barbarzyństwu.
Ten chór, złożony z rdzennych Francuzów, musi budzić niemałą nienawiść ze strony lewicowych zwolenników ideologicznego zamordyzmu:)