Darek O. Darek O.
126
BLOG

Repatriacja w globalnym i lokalnym dyskursie publicznym

Darek O. Darek O. Polityka Obserwuj notkę 1

Pod koniec września 2019 rząd Wielkiej Brytanii rozpoczął Operację Matterhorn[1]. To efekt bankructwa najstarszego biura podróży na świecie – firmy Thomas Cook. Celem akcji było sprowadzenie do kraju ok. 150 tysięcy obywateli brytyjskich pozostających za granicą po upadku firmy, która wysłała ich na wakacje w niemal każdy zakątek świata. Władze brytyjskie i tamtejsze media uznały przedsięwzięcie za największą akcję repatriacyjną w globalnej historii po II wojnie światowej.

Słowo repatriacja jest tu kluczowe, bo z jednej strony jego użycie świadczy o tym, że dla Brytyjczyków pojęcie to - w przeciwieństwie do specyfiki naszego rodzimego podwórka - jest nacechowane neutralnie. Nam Polakom, repatriacja kojarzy się z deportacjami, zesłaniem, koszmarem wojny i komunizmu. No i oczywiście z zadośćuczynieniem tym, którzy zostali pokrzywdzeni przez wroga i historię. Z drugiej jednak strony, użycie pojęcia repatriacja może w naszym odczuciu - specyficznie i honorowo pojmujących repatriację - świadczyć o wadze przedsięwzięcia i stopniu zaangażowania się w nie państwa brytyjskiego na rzecz jego obywateli.

W polskim dyskursie publicznym po 1989 r. repatriacja rozumiana jest bodaj wyłącznie jako powrót do ojczyzny Polaków wysiedlonych w latach 30. i 40. ubiegłego stulecia decyzją władz Związku Radzieckiego do azjatyckich republik ZSRR będących dziś niepodległymi państwami. Kontekst ten poszerzono z czasem o powrót potomków owych wysiedlonych, którzy urodzili się i żyli dotychczas na terytoriach państw postradzieckich. Takie rozumienie repatriacji usankcjonowane jest współcześnie przez państwo polskie za pomocą odpowiednich aktów prawnych. Również historycy i badacze społeczni używają pojęcia repatriacji w odniesieniu głównie do konkretnego, opisanego wyżej, typu sytuacji migracyjnej.

Tymczasem w zagranicznej literaturze naukowej, roboczych opracowaniach na użytek rozmaitych instytucji lub urzędów i codziennym dyskursie, słowo to ma co najmniej kilka znaczeń, występuje w różnych kontekstach zależnych od wewnętrznych doświadczeń i historii konkretnych państw i społeczności. Rozumienie podstawowego znaczenia tego słowa jest więc odmienne od znaczenia powszechnie pojmowanego w Polsce.

W niniejszym tekście skupiam się na pokazaniu różnic w rozumieniu repatriacji, ich wielości i przyczyn, ale także na tym, co łączy repatriantów w różnych częściach świata i okresach historii. Jest to również okazja do spojrzenia na „polską” repatriację w szerszym, kontekście, jako na element globalnych procesów migracyjnych z ich źródłami i konsekwencjami.

Zaskakująca repatriacja

Pierwszym z wątków nieznanych szeroko na gruncie polskim jest funkcjonowanie repatriacji w obszarze nauk ekonomicznych. Ekonomia to jedna z tych dziedzin, w których repatriację rozumie się nie jako powrót (kogoś) a zwrot lub sprowadzenie (czegoś). Na przykład pieniędzy.

Kontekstów stosowania pojęcia repatriacja jest w ekonomii kilka. Może chodzić na przykład o sprowadzenie do kraju kapitału będącego w posiadaniu obywateli. Tak było np. w przypadku RPA, gdzie ustawodawcy na początku XXI stulecia zliberalizowali reżim podatkowy wobec inwestorów lokujących swoje pieniądze za granicą oraz wobec emigrantów. Amnestia podatkowa, jaką zostały te dwie grupy objęte miała przyczynić się do napływu kapitału do kraju i wyrównania niekorzystnego bilansu płatniczego, a równocześnie zmniejszyć nielegalny odpływ randa za granicę oraz stabilizację jego kursu (Gidlow, 2006).

Takie podejście spotykamy nie tylko w Południowej Afryce. Repatriacja kapitału zdaniem zajmujących się tematem ekonomistów miałaby również korzystny wpływ na budżety i bilans płatniczy 28 krajów znajdujących się w strefie Afryki Subsacharyjskiej (Raheem, 2015).

Przykłady podobnego podejścia do repatriacji kapitału można mnożyć. Repatriacja jest często stosowanym instrumentem stabilizacji kursu brazylijskiego reala, a ostatnie takie działania w formie rządowego programu ulgi podatkowej podjęte zostały w 2016 roku i przedłużony na rok 2017 (Massa, Angélico, 2017).

Ale nie tylko kapitał może być repatriowany. W dyskursie publicznym - mediach branżowych z zakresu ekonomii pojawiają się artykuły informujące o repatriowaniu m.in. złota, jak miało to miejsce w przypadku działań Bundesbanku starającego się sprowadzić niemieckie złoto z zagranicy. Podobnie było w przypadku narodowych banków Austrii, Rosji i innych[2].

Ekonomia nie jest jedyną dziedziną, w której repatriacja ma znaczenie inne, niż to, do którego przyzwyczaił nas polski dyskurs publiczny ostatnich lat. Kolejne przykłady odmiennego zastosowania tego słowa, także w kontekście przedmiotów, znajdujemy w archeologii. Repatriacja jest tu określeniem używanym do opisywania zagadnień dotyczących zwrotu artefaktów pochodzących z badań prowadzonych w okresie kolonialnym (zagrabionego mienia narodów kolonizowanych), które znalazły się w posiadaniu placówek naukowych, muzeach, prywatnych kolekcjach, domach, urzędach itd. w Europie czy Stanach Zjednoczonych. W tym przypadku mamy do czynienia z pojmowaniem repatriacji jako zwrot eksponatów, na przykład wykradzionych z kraju skolonizowanego i wywiezionych do kraju kolonizującego (Rose, 2015). W archeologii spotykamy się też z repatriacją rozumianą jako zwrot już nie przedmiotów wytworzonych przez człowieka, ale np. szczątków rdzennych mieszkańców Ameryk Północnej i Południowej do ich ojczystych terytoriów – na ziemie należące do konkretnego plemienia (por. Kakaliouras, 2012; Flynn i Laderman, 1994). W tym przypadku może chodzić zarówno o zwrot np. z placówek muzealnych działających na terytorium USA, jak i zagranicą.

Repatriacje dobrowolne i przymusowe

Najpowszechniejsze zastosowanie słowo repatriacja ma jednak w literaturze i dyskursach dotyczących migracji ludzi. Na gruncie historii i nauk społecznych najczęściej stosuje się to pojęcie w opisie migracji międzynarodowych – transgranicznych, ale czasem może ona być również rozumiana jako zjawisko wewnętrzne dotyczące jednego kraju i jego mieszkańców. Przykładem na to jest zastosowanie pojęcia repatriacji w historycznym opracowaniu na temat sytuacji kobiet w kolonialnej Kenii – mieszkanek powstających wówczas miast, które były często zmuszane przez władze lokalne i państwowe do powrotu do swoich rodzinnych wiosek. Miało to mieć podłoże moralne, tłumaczone też było koniecznością kultywowania tradycji plemiennej. Tę „dbałość o rdzenną kulturę” wykazywali urzędnicy nawet tuż przed upadkiem systemu kolonialnego. Jej podstawowym powodem była jednak chęć utrzymania z dala od miast „niepożądanych elementów”, jakimi byli biedniejsi migranci ze wsi. System dotyczył przede wszystkim kobiet, ale był też wygodnym narzędziem kontroli i karania działaczy antykolonialnych (Carotenuto, 2012). Mamy więc do czynienia z sytuacją dotyczącą wewnętrznej polityki państwa lub elit rządzących.

Czynnikiem generującym transgraniczne procesy repatriacyjne jest często wojna. W przypadku II wojny światowej literatura poświęcona problematyce repatriacyjnej jest bardzo obszerna. Najczęściej badana jest repatriacja dobrowolna, ale ciekawym przypadkiem sytuacji repatriacyjnej może być powrót do ZSRR milionów jeńców wojennych w latach 1945-1947, w tym także przeciwników komunizmu. Zjawisko interesujące, ponieważ w przypadku tych ostatnich była to repatriacja przymusowa i nieoficjalna, ukryta pod kryptonimem „Operacja Keelhaul” (od angielskiego wyrażenia „przeciąganie pod kilem”, które oznacza rodzaj kary dla zbuntowanych marynarzy stosowanej w żegludze morskiej, będącego w istocie wyrokiem śmierci). Operacja została przeprowadzona na podstawie tajnych ustaleń między rządami USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR opracowanych w Jałcie. Była to repatriacja obejmująca nawet osoby, którym wcześniej przyznano azyl polityczny. Działania te przez wiele lat utrzymywano w tajemnicy, przede wszystkim dlatego, że los repatriowanych wbrew ich woli, był wiadomy i smutny (Epstein, 1970).

Inne przykłady powojennych repatriacji to m.in. powroty jeńców wojennych na innych kontynentach, jak choćby Koreańczycy – robotnicy przymusowi - osiedlani wbrew ich woli przez Japończyków na terytorium Japonii (Choi, 2017).

Interesującym z naszego punktu widzenia przypadkiem repatriacji był powrót polskich górników, którzy wyemigrowali z Polski przed II wojną światową, a wracali do kraju w pierwszych latach powojennych. Ich wyjazd z ojczyzny nie miał nic wspólnego z wojną, ale zakończenie działań wojennych i narodziny nowego porządku geopolitycznego w Europie były przyczyną podjęcia się przez państwo polskie realizacji programu repatriacyjnego. Wojna stworzyła możliwość powrotu tej grupie ludzi. Były to powroty nie tylko z kraju, w którym akurat ta grupa robotników nie znalazła godnych warunków bytowych, ale i powroty nacechowane ideowo – do odbudowywanej, a właściwie budowanej od nowa ojczyzny, która obiecywała klasie robotniczej nieznaną jej dotąd podmiotowość i lepszy byt. Powracający zdecydowali się na wyjazd z Francji dobrowolnie i najpewniej w wielu przypadkach chcieli czynnie uczestniczyć w dziele budowania nowej socjalistycznej ojczyzny. Ich repatriacja – tu nazywana reemigracją – była elementem odbudowy nie tylko Polski jako kraju, ale i budowy narodu polskiego. (Markiewicz W. 1960).

Podobnie czynnikiem wzmacniającym i jednoczącym odradzający się, budujący swoją państwowość i podmiotowość naród, jest repatriacja Kazachów. Ten ruch migracyjny także nie jest skutkiem II wojny światowej, a uzyskaniem niepodległości przez Kazachstan po roku 1992 wskutek rozpadu ZSRR. Powracają Kazachowie, których przodkowie w latach 20. i 30. ubiegłego wieku uciekali przed sowiecką kolektywizacją, ale i ci, których rodziny koczowały np. na ziemiach dzisiejszej Mongolii już w końcu XIX wieku (Zeveleva, 2014; Zardykhan, 2016).

Przykładem współczesnej repatriacji powojennej jest powrót chorwackich Serbów do nowo powstałej w wyniku rozpadu Jugosławii Chorwacji. Przez etnicznych Chorwatów są oni postrzegani jako aktywni uczestnicy konfliktu, stojący po stronie wroga. Mimo niechęci otoczenia proces przyjmowania Serbów urodzonych na terytorium dzisiejszej Chorwacji został wdrożony, a badacze obserwują te działania i ich wpływ na stabilizację polityczną i społeczną w poszczególnych regionach Chorwacji. Nie jest to proces masowy, ponieważ Serbowie wciąż obawiają się braku przychylności czy wręcz przemocy ze strony Chorwatów. Podłożem wojny w byłej Jugosławii był konflikt etniczny, a strony w nim uczestniczące do dziś postrzegają się wrogo (Djuric, 2010).

Kolejna, dziś aktualna, sytuacja repatriacyjna dotyczy ludzi opuszczających tereny objęte konfliktami zbrojnymi, a przykładem nasuwającym się samorzutnie jest exodus uchodźców z Syrii. Temu problemowi oraz możliwości przyszłej repatriacji Syryjczyków do ojczyzny poświęcono wiele opracowań z różnych dziedzin, jak choćby prawa międzynarodowego (Alshdaifat, 2015). Repatriacja transgraniczna nigdy nie jest kwestią dotyczącą jednego prawa i jednego systemu prawnego. Dotyczy co najmniej dwóch stron i musi być organizowana na bazie międzynarodowych rozwiązań prawnych (Zeager, 1996) Oczywiście szczegółowe ustalenia dotyczą państw biorących udział w repatriacji, niezależnie od tego, czy stopień zaangażowania w daną sytuację jest jednakowy, czy różny w przypadku każdej ze stron. W przypadku Syrii mamy więc do czynienia z repatriacją jako projektem polityczno-społecznym, ujętym w planie na przyszłość i już dziś stanowiącym przedmiot prac specjalistów.

Powrót do ziemi utraconej i obiecanej

Innym ujęciem repatriacji opisywanym w literaturze m.in. amerykańskiej jest kwestia „powrotu” do afrykańskiej „ojczyzny” rastafarian z Jamajki osiedlających się w Etiopii czy w Ghanie. W religii i kulturze rastafariańskiej zagadnienie powrotu do utraconej ojczyzny - Afryki jest fundamentalne i stanowi jej rdzeń nie tylko duchowy, ale kulturowy i kulturotwórczy (White, 2007). Ową utracona ojczyzną może być cała Afryka lub Etiopia, która dla wielu rastafarian w rzeczywistości nigdy faktyczną ojczyzna nie była. Mogą to być również inne wybrane kraje Afryki.

Ojczyzną utraconą, „wymyśloną” od nowa na gruncie religii, tradycji i dążeń politycznych, której nadano formę państwa (na terytorium uznanym za historycznie należące do narodu żydowskiego) jest Izrael, do którego mogą powracać Żydzi z całego świata (The Law of Return, 1950). Prawo Powrotu daje możliwość osiedlenia się w tym kraju każdemu Żydowi, czyli osobie urodzonej z matki Żydówki lub nawróconej na judaizm i uznanej za oleha – Żyda przybywającego do Izraela. Jeszcze jedna zrealizowana wizja nowej ojczyzny to Liberia, kraj niejako wymyślony przez członków amerykańskich towarzystw filantropijnych dla byłych czarnoskórych niewolników osiadłych w Stanach Zjednoczonych (Levy, Spilling, 2010). W tym kontekście pojęcie repatriacji pojawia się czasem w literaturze opisującej historię Liberii i jej „ojców założycieli” (Burin, 2005, s. 155).

Przytoczone wyżej przykłady to oczywiście wycinek specyficznych sytuacji migracyjnych, jakimi są repatriacje realizowane na przestrzeni ostatnich dekad, wpisujące się w globalne procesy migracyjne. Repatriacje towarzyszą konfliktom zbrojnym, zmianom granic i ustrojów państwowych, przemianom ekonomicznym. Mimo ich mnogości i obejmowania przez nie wielu grup migrujących w różnych punktach świata, można wyodrębnić sporo podobieństw dotyczących intensywności migracji repatriacyjnych, ich przyczyn, przebiegu a nawet towarzyszących im założeń ideologicznych.

Polacy wracają, Kazachowie też

Zacznijmy od najbliższej nam repatriacji Polaków mieszkających w Kazachstanie i innych byłych środkowoazjatyckich republikach ZSRR. W pierwszym zdaniu preambuły do ustawy regulującej prawne zagadnienia związane z repatriacją zawarte jest sformułowanie mówiące o „ofiarach komunistycznego terroru” i „głębokiej więzi z nimi”, a dalej mowa jest o „zadośćuczynieniu za doznawane przez zesłańców krzywdy”. Te sformułowania jasno określają ideologiczny charakter prowadzonego przez państwo polskie procesu repatriacyjnego (Ustawa o Repatriacji, 2017). Oto państwo bierze na swoje barki trud sprowadzenia rodaków z wygnania i dzieło to stanowi zadośćuczynienie i akt sprawiedliwości za krzywdy doznane przez rodziców i dziadków tych sprowadzanych do Polski osób oraz za ponoszone przez tych ludzi do dziś konsekwencje wygnania sprzed ośmiu dekad. Poza oddaniem sprawiedliwości, ideą przewodnią trwającej niemal trzydzieści lat akcji repatriacyjnej są, moim zdaniem, naprawienie szkody, jaką była obojętność państwa polskiego wobec zesłańców w okresie komunizmu i pokazanie nowej, odrodzonej i niepodległej, wyzwolonej spod wpływu ZSRR Polski. Kraju sprawiedliwego, pamiętającego o swoich współobywatelach rozsianych po świecie. Wysoki urzędnik państwa mówi nawet o „długu moralnym” wobec Polaków mieszkających w Kazachstanie (koz/zi, 2017). To, na ile konsekwentnie i rzetelnie ten dług jest spłacany to sprawa odrębna.

Interesującym z polskiego punktu widzenia będzie porównanie „naszej” repatriacji z repatriacją realizowaną przez Kazachstan. Głównym założeniem repatriacji ludności etnicznie kazachskiej do Kazachstanu jest zrekompensowanie niekorzystnego bilansu demograficznego, z jakim boryka się ten kraj. Czynnik demograficzny łączony jest przez aparat państwowy (z inspiracji ówczesnego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa) z wolą zbudowania bardziej jednolitego pod względem etnicznym państwa, co ułatwia m.in. repatriacja nieetnicznych obywateli Kazachstanu, np. Polaków, Rosjan i Niemców do ich ojczystych – przynajmniej w sferze pamięci - krajów (Zeveleva). Ten wątek budowania możliwie jednolitego etnicznie narodu i wzmacniania od niedawna niepodległego państwa pojawia się jest niejako przy okazji.

Takie zestawienie dwóch odmiennie postrzeganych kwestii repatriacji pokazuje, że uzasadnione może być porównanie polityk repatriacyjnych poprzez pryzmat podziału na podejścia „zachodnie - europejskie” i „wschodnie - azjatyckie”, w którym Europa stosuje retorykę więzów symbolicznych z repatriantami, a Azja realizuje programy repatriacyjne by osiągnąć cele ekonomiczne (Skretny i in. 2007).

Zadośćuczynienie

Współczesne kazachskie, czy szerzej - azjatyckie podejście do repatriacji rzeczywiście może mieć charakter utylitarny, ale czy wspomniana wyżej repatriacja koreańskich jeńców z Japonii do Korei po II wojnie światowej nie była aktem sprawiedliwości i zadośćuczynienia?

Motyw zadośćuczynienia i sprawiedliwości w procesach repatriacyjnych należy w mojej ocenie do najistotniejszych przyczyn powstawania programów repatriacyjnych realizowanych w wielu państw na całym świecie. Takim zadośćuczynieniem i aktem sprawiedliwości było dla izraelskiego Knesetu ogłoszenie w 1950 r. ustawy zwanej Prawem Powrotu. Dokument głosi, że Państwo Izrael jest otwarte na powrót wszystkich Żydów rozproszonych po świecie i że każdy Żyd ma prawo wrócić do Izraela. Miało to być m.in. zadośćuczynienie za krzywdy Holokaustu, a nowo powstały kraj zapewniał schronienie przed antysemityzmem. Był to również sposób na zapewnienie przewagi demograficznej Żydom w ich państwie. Dokument budził różnego rodzaju kontrowersje i był kilka razy modyfikowany, ale jego główny wydźwięk pozostaje niezmienny[3].

Rodzajem zadośćuczynienia za tragizm epoki kolonialnej i setki lat niewolnictwa oraz przymusowe deportacje z Afryki do Nowego Świata były próby realizacji utopijnej wizji rastafariańskiego państwa w Etiopii a nawet na obszarze całej Afryki. Zwolennikiem powrotu potomków afrykańskich niewolników mieszkających w Stamach Zjednoczonych i na Karaibach do „Ziemi Obiecanej”, był Marcus Garvey głoszący „wyzwolenie przez repatriację” (Lipiński, 2014). Ów powrót miał być też czynnikiem cementującym wspólnotę rastafarian, mamy więc ponownie przykład wykorzystania repatriacji w procesie budowy czy konsolidacji, jeśli nie narodu, to wspólnoty, jaka wytworzyła się na fundamencie religii, historii i postulatów politycznych.

Między ojczyzną a ziemią przodków

W polskim dyskursie ostatnich lat przyjęło się uznawać, że repatriacja jest czymś pożądanym, oczekiwanym przez władze państwowe i społeczeństwo. Głównie za sprawą mitologizującego podejścia do kwestii historycznych związanych z deportacjami i szerzej – krzywdami wyrządzonymi Polsce przez Rosję Sowiecką oraz postulatów podnoszonych przez kazachstańskich Polaków dotyczących woli powrotu do Polski. W mediach głównego nurtu utrwalił się obraz repatrianta, który chce wrócić do ojczyzny przodków, a kiedy już to marzenie zrealizuje, jest szczęśliwy (Majer, 2015). Mniej popularna prasa i portale internetowe poświęcone m.in. problematyce kresowej przypominają, że sytuacja Polaków mieszkających w Azji Centralnej wciąż nie jest dobra i wciąż większość z nich bezskutecznie stara się o powrót. Powrót ten jest jednak zawsze ukazywany jako marzenie i cel, do którego dążą nasi rodacy na Wschodzie.

Wiąże się z tym aspekt wdzięczności i roszczeń wobec państwa. Kazachstańscy Polacy chcą przyjechać na stałe (wrócić) do Polski (Borowicz A., 2018), ale państwo nie chce lub nie może spełnić oczekiwań wszystkich, więc reguluje liczbę przybywających zapisami prawnymi i ograniczeniami proceduralnymi (Ustawa o repatriacji, 2017).

Tymczasem repatriacja nie zawsze jest dobrowolna, o czym świadczą przytoczone wyżej przykłady rosyjskich jeńców wojennych wywożonych wbrew woli do ZSRR i chorwackich Serbów wracających do Chorwacji po zakończeniu wojny w byłej Jugosławii i rozpadzie tego kraju. Podobnie dobrowolny nie był powrót kenijskich kobiet odsyłanych ze stolicy na prowincję. A wracając do repatriacji kazachstańskiej warto wspomnieć o obawach przed powrotem do ojczyzny i przypadkach powrotu do Mongolii wśród Kazachów mieszkających dziś w zachodniomongolskiej prowincji Boyan Ölgii. Ich przodkowie - koczownicy przybyli na te ziemie pod koniec XIX w., nie należą więc do grupy swoich rodaków będących potomkami Kazachów osiadłych w Mongolii w pierwszych latach istnienia ZSRR, w którego skład wchodził Kazachstan. Kultywują oni swoją odrębną kulturę - m.in. muzyczną i lutniczą, jednak są poddawani naciskom przez mongolskie władze starające się budować bardziej jednolity etnicznie naród, co prowadzi do decyzji o powrotach do Kazachstanu w ramach prowadzonej przez rząd tego kraju akcji repatriacyjnej. Innym powodem decyzji o repatriacji jest ubóstwo panujące na wielu obszarach Mongolii i trudne warunki klimatyczne. Niestety, po powrocie mongolscy Kazachowie w wielu przypadkach spotykają się z niechęcią swoich rodaków, którzy urodzili się i mieszkają w Kazachstanie. Ponadto nie potrafią przystosować się do nowych warunków czując wciąż przywiązanie do opuszczonej ziemi i pozostawionych tam szczątków przodków (Post J. C., 2007).

Interesujące jest podejście opisywanej społeczności do kwestii ojczyzny. Kazachowie z zachodniej Mongolii rozróżniają ziemię ojczystą (tugan jer), ojczyznę przodków (atamaken) i ojczyznę (atajurt) (Post J. C.). Wytworzenie się tak specyficznego podziału możliwe jest w społecznościach od wielu pokoleń mieszkających poza granicami ojczystego kraju, które zbudowały swoją tożsamość między pamięcią o zmarłych przodkach i utraconej w ten czy inny sposób ojczyźnie, a miejscem zamieszkiwanym przez siebie i swoich bliskich. Wątki takie, choć oczywiście w innym ujęciu pojawiały się w polskiej literaturze badającej kazachstańskich Polaków i repatriantów z Azji oraz ich tożsamość (Sałacińska-Rewiakin, 2014).

Różnice w podejściu do kwestii tożsamości, przywiązania do miejsca, pamięci historycznej itp., wynikające z długości pobytu na obczyźnie są czymś oczywistym. Jednak nie zawsze nostalgia wywołana jest przez te same czynniki. O ile polscy repatrianci z Kazachstanu deklarują tęsknotę za Polską (jcz, 2018) i podobnie tęsknili za swoją afrykańską „Ziemią Obiecaną” rastafarianie, o tyle niektórzy repatrianci z Mongolii do Kazachstanu bardziej przywiązani są do ziemi, którą znają, na której się wychowali i na której pochowali swoich zmarłych (Zeveleva). Za opuszczoną ziemią rodzinną nie tęskniły repatriowane Kenijki czy rosyjscy antykomuniści wywożeni do ZSRR. W tych przypadkach czynnik czasu spędzonego „na obczyźnie” nie jest decydujący, co może stać w sprzeczności ze stereotypowym wyobrażeniem na temat tęsknoty za „utraconą ojczyzną”. Warto o tym pamiętać przypatrując się dzisiejszemu dyskursowi wokół repatriacji w Polsce, w którym owa tęsknota jest czymś oczekiwanym przez przyjmujących z jednej strony, a deklarowanym bezwarunkowo przez przybywających z drugiej. Takie ustandaryzowanie sfery uczuciowej wynika w znacznym stopniu z formuły nadanej repatriacji przez aparat państwa polskiego. Owej europejskiej retoryki więzów symbolicznych spajających ojczyznę z repatriowanymi oraz ich więzów z wytęsknioną i odzyskiwaną ojczyzną.

Państwo i repatriacja

Idealizowana ojczyzna (lub Ojczyzna) to w dużej mierze współczesne państwo z jego regulacjami prawnymi, oczekiwaniami, polityką międzynarodową i wewnętrzną. W przypadku Polski regulacje oraz interwencja prawna i proceduralna w proces repatriacji są bardzo silne. To ustawa określa formę i zasady repatriacji oraz kto za repatrianta jest uznawany. Ponadto repatriacja z krajów byłego Związku Radzieckiego wymagała podpisania odpowiednich umów z tymi krajami, co umożliwia służbom konsularnym przeprowadzanie procedur repatriacyjnych na terytoriach tych państw. Ustawa przewiduje nawet, z których krajów obywatele pochodzenia polskiego mogą przyjeżdżać do Polski i uzyskują tutaj status repatriantów. To bardzo wąska grupa ośmiu krajów oraz azjatycka część Federacji Rosyjskiej.

Państwowe programy repatriacyjne realizują: Rosja, Niemcy, kraje byłej Jugosławii i wiele innych, m.in. Izrael (Toren N., 1978). Państwo jest istotnym czynnikiem – graczem w kwestii repatriacji. To ono zarządza przebiegiem repatriacji, dąży do niej lub jest jej niechętne, ewentualnie pozwala na jej przeprowadzenie ze swojego terytorium innemu państwu. To ono decyduje o losach ludzi, rości sobie prawo do decydowania o tym czy mogą zamieszkać w jego granicach, jak liczna będzie grupa repatriowanych, gdzie zostaną skierowani w celu osiedlenia się i kto konkretnie dostanie możliwość osiedlenia. Państwo decyduje o zwrocie artefaktów innemu państwu, jednostronnie lub w ramach porozumienia dwustronnego. Państwo decyduje o swobodzie przepływu kapitału i określa zasady tego przepływu. Państwo musi pojawić się przy każdej próbie opisania zjawiska repatriacji, bez względu na jej kontekst, bo jest jej rdzennym, fundamentalnym i niemal definicyjnym elementem.

Ten czynnik państwowy (choć nie tylko on) łączy repatriację Polaków z Kazachstanu i repatriację Koreańczyków z terytorium Japonii, Żydów z całego świata do Izraela czy repatriację rastafarian do Etiopii i innych krajów Afryki.

Dlaczego ludzie chcą wracać?

Repatriacje realizowane są wszędzie tam, gdzie w wyniku określonych sytuacji ludzie w przeszłości musieli opuścić swoje domy rodzinne, kraje czy zajmowane od dawna terytoria, np. z powodu wojny. Repatriacje są z reguły wynikiem politycznych ustaleń pomiędzy co najmniej dwiema stronami na szczeblu regionalnym lub państwowym. Okres, który upłynął od chwili opuszczenia jakiegoś terenu (kraju) do powrotu warunkuje motywacje repatriantów. Motywacje rządów państw przyjmujących różnią się, ale można wyodrębnić kilka podejść: ideologiczne, ekonomiczne, demograficzne, polityczne, socjalne (tu lokowałbym np. Operację Matterhorn), narodowościowe (nacjonalistyczne) i repatriacja jako zadośćuczynienie – akt sprawiedliwości. Niektóre z tych motywacji mogą występować wspólnie. Państwo ma wpływ na to, ilu repatriantów przyjmie, jak będzie przebiegała repatriacja i na jakich warunkach oni wrócą. Proces repatriacji może być regulowany, ograniczany pod wpływem bieżącej polityki i sytuacji ekonomicznej. To nie repatrianci decydują ostatecznie o jego przebiegu. Nie jest również tak, że ich status w społeczeństwie przyjmującym zawsze jest znacząco wysoki, mogą borykać się oni z podobnymi problemami adaptacyjnymi i integracyjnymi, jak inni przybysze.

Jeśli chodzi o motywacje repatriantów to okazuje się, że warunkiem przeprowadzenia procesu repatriacyjnego wcale nie musi być chęć powrotu do kraju, a wręcz przeciwnie - zdarza się, że osoby powracające nie chcą być repatriowane. Sytuacja repatriantów objętych programem „Keelhaul” stoi w sprzeczności z ideologicznymi czy opartymi na woli zadośćuczynienia wykazywanej przez państwo wobec ofiar zawieruchy wojennej (lub aneksji terytoriów jednego kraju przez inny) przesłankami uzasadniającymi program repatriacyjny. Repatriacja okazuje się zatem – bez względu na intencje kraju inicjującego i organizującego program oraz bez względu na intencje repatriowanych – przede wszystkim narzędziem polityki państwa (o czym wspominałem już w innych tekstach). Oczekiwania potencjalnych repatriantów mogą, ale nie muszą, być zbieżne z interesem państwa. Są oni w gruncie rzeczy przedmiotem a nie podmiotem repatriacji. Program repatriacyjny może być przez nich wykorzystywany do własnych celów lub przebiegać wbrew ich woli i interesom. Z reguły jednak służy państwu i jest regulowany przez państwo przyjmujące.

Ekonomiczny aspekt funkcjonowania w dyskursie publicznym pojęcia repatriacja uzmysławia, jak dużą rolę odgrywa ekonomia w procesach migracyjnych. W ujęciu ekonomicznym ważny jest powrót rozumiany jako zwrot, bez względu na to, czy chodzi o powroty ludzi czy zwrot środków finansowych lub przedmiotów. Państwo (instytucje państwa, jak bank centralny) odzyskuje to, co mu się należy i może być przydatne.

A jeśli chodzi o ludzi, państwo może zyskać na repatriacji ekonomicznie, wizerunkowo, politycznie, demograficznie. Do kraju wracają osoby związane w nim w różny sposób, często powracający traktowani są jak obcy a jednak związani z nim więzami symbolicznymi. Państwo przyjmujące zyskuje kapitał ludzki.

Wybrana bibliografia:

Adler G., Djigbenou M., Sosa S. 2014, Global financial shocks and foreign asset repatriation: Do local investors play a stabilizing role?, Journal of International Money and Finance, s. 9-24.

Alshdaifat S., Silverburg S. 2015, Syrians Displaced By Civil Conflict: What Are The Implications From International Law?, Connecticut Journal of International Law, vol(nr), s. 141-161.

Burin E. 2005 Peculiar Solution. A history of American Colonization Society, University of Florida.

Carotenuto M., 2012, Repatriation in Colonial Kenya: African Institutions and Gendered Violence, The International Journal of African Historical Studies, Vol. 45, Nr. 1, Toward a History of Violence in Colonial Kenya, Boston University African Studies Center, s. 9-28.

Choi Y., 2017, Institutionalizing Japan's Relief System for Repatriates: Koreans and Japanese at Hakata Port in 1945, International Journal of Korean History, Vol.22 Nr 2, s. 155-179.

Djuric I. 2010. The Post-War Repatriation of Serb Minority Internally Displaced Persons and Refugees in Croatia? Between Discrimination and Political Settlement, Europe-Asia Studies, Vol. 62, Nr 10, s. 1639-1660.

Flynn J. P., Gary Laderman G., 1994, Purgatory and the Powerful Dead: A Case Study of Native American Repatriation, Religion and American Culture: A Journal of Interpretation, Vol. 4, Nr 1, s. 51-75.

Kość-Ryżko K., 2014, Dylematy samookreślenia polskich repatriantów z Kazachstanu. Studium etnopsychologiczne, Warszawa, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.

Markiewicz Władysław, 1960, Przeobrażenia świadomości narodowej reemigrantów Polskich z Francji, Wydawnictwo Poznańskie, s. 345

Massa A., Angélico M., 2017, Brazil Announces New Repatriation Program for 2017, http://www.thebrazillawblog.com/brazil-announces-new-repatriation-program-2017/ (dostęp 03.10.2019).

McVeigh T. P., 2018, Successful Repatriation of Breast Cancer Surveillance for High-Risk Women to the UK National Health Service Breast Screening Programme, Clinical Breast Cancer, Royal Marsden NHS Foundation Trust, Londyn, s. 1-7.

Mz, 2013, Bundesbank potwierdza - niemieckie złoto wraca do kraju, Bankier.pl, htps://www.bankier.pl/wiadomosc/Bundesbank-potwierdza-niemieckie-zloto-wraca-do-kraju-2738574.html (dostęp 03.10.2019).

Słomski D., 2017, Rosjanie i Niemcy zapełniają skarbce złotem. Polskie świecą pustkami, Money.pl, https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/rezerwy-zlota-rosja-niemcy-repatriacja-nbp,100,0,2267492.html (dostęp 03.10.2019).

Skrentny, John D., Stephanie Chan, Jon Fox, and Denis Kim, 2007, Defining Nations in Asia and Europe: A Comparative Analysis of Ethnic Return Migration Policy, International Migration Review, 41 (4): 793–825.

Toren N., 1978, Return Migration to Israel, The International Migration Review, vol. 12, nr 1, s. 39-54.

UNHCR, 8.10.2004, Repatriation & Reintegration Operations For Liberians, nr 4, http://www.unhcr.org/protection/operations/416bf53a4/repatriation-reintegration-operations-liberia-update-4.html (dostęp 03.10.2019).

Ustawa z dnia 9 listopada 2000 r. o repatriacji (Dz. U. z 2014 r. poz. 1392, z 2015 r. poz. 1274 oraz z 2017 r. poz. 60)

Zharmukhamed Z., 2016, Regional Studies of Russia, Eastern Europe, and Central Asia, 5(1), s. 17–34.

Zeager L. A., B. Bascom J. B., 1996, Strategic Behavior in Refugee Repatriation: A Game-Theoretic Analysis, The Journal of Conflict Resolution, Vol. 40, Nr 3, s. 460-485.

Zeveleva O. 2014, Political aspects of repatriation: Germany, Russia, Kazakhstan. A comparative analysis, Nationalities Papers, 2014, Vol. 42, No. 5, s. 808–827.

https://www.tvp.info/35359485/w-2017-do-polski-wrocilo-260-repatriantow-nowa-ustawa-ma-to-przyspieszyc (dostęp 03.10.2019)

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Niemcy-wycofali-zloto-z-Paryza-Repatriacja-zakonczona-7539192.html (dostęp 03.10.2019)

[1]Nie jest to pierwsza w historii Operacja Matterhorn. Poprzednia była niczym innym, jak serią nalotów amerykańskich sił powietrznych na japońskie bazy w Chinach i Azji Południowo-Wschodniej w czasie II wojny światowej. Współcześnie chodzi o masowe wykorzystanie lotnictwa cywilnego do sprowadzenia na Wyspy brytyjskich turystów.

[2] por. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Niemcy-wycofali-zloto-z-Paryza-Repatriacja-zakonczona-7539192.html; https://www.bankier.pl/wiadomosc/Bundesbank-potwierdza-niemieckie-zloto-wraca-do-kraju-2738574.html; https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/rezerwy-zlota-rosja-niemcy-repatriacja-nbp,100,0,2267492.html; http://ozlocie.pl/austra-sprowadza-swoje-zloto-do-kraju/; https://www.bullionstar.com/blogs/koos-jansen/analysis-dutch-gold-repatriation-why-how-and-when/ (dostęp 03.10.2019)

[3] https://www.jewishvirtuallibrary.org/an-introduction-to-the-law-of-return (dostęp 03.10.2019)

Darek O.
O mnie Darek O.

Dariusz Olejniczak - #socjologia #polityka #repatriacja #Kazachstan #AzjaŚrodkowa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka