Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski
129
BLOG

Od Małachowskiego po Tuska - czyli kto kupczy Polską ?

Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7


"Pan robiąc z nimi wywiady też dbał o swój interes, kupcząc Polską."
Napisał czytelnik.Podpisując się  'cirk'. Inny (Mawar) oskarżał drugich
"Ubecy z UOP mieli przecież w cywilu kolegów, którzy mościli sobie gniazda i organizowali obiecujące na przyszłość geszefty. Chcieli im się przysłużyć - na zasadzie wzajemności. Przecież mieli dzieci, a te jak dorosną i za granicą wykształcą to byle gdzie pracować nie będą, jeno tam gdzie kasa i władza".

Dwa pytania: co to znaczy kupczyć Polską i czym jest dbanie o własne interesy. ?


Czy Powstaniec Warszawski, Orlę Lwowskie, chwytający za broń Podchorąży w Listopadowy Wieczor myślał o abstrakcji, czy chcial poprawić swój los ?
Czy nie myślał o sobie ? Czasem, może w trakcie Powstania w Warszawskim Gettcie myślano już tylko o godnej śmierci. Choć niektórym z Markiem Edelmanem na czele udało się wywalczyć nawet i wtedy  długie, godne życie - sobie. Nawet zamożność, szacunek.

Przecież zawsze o to walczymy. Nie ma walki bez nadziei. Tak drogi "cirku". Myslałem o sobie. Może mniej skutecznie tylko niż ci, których wymienia "Mawar".

Ale czy kupcząc Polską ? To poważny zarzut:

Kto kupczy Polską ? -  Ten, co o nią walczy i swój byt z jej losem utożamia ? -  Krawiec, szefc, kierowca, nawet lekarz czy inżynier  nie kupczą - bo nie muszą. Bedą żyli w każdym systemie choć niektórzy woleliby może w swoim państwie. I tym gdy walczą, gdy chwytają za broń, wychodzą na ulicę jak w końcu wielomilionowa "Solidarność" nie można zarzucić "kupczenia".

Zarzucać to można pisarzom, politykom, dziennikarzom. Tym dla, których nie ma życia bez Polski. Zawodowego też. Ale  za Mickiewiczem:

Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą,

I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.

Ręce za lud walczące sam lud poobcina.

Imion miłych ludowi lud pozapomina.

Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie

Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.



Przeszło. Kiedy się to stało ? -  Z pewnością z chwilą, którą oznaczm jako kres mojego opisu. 1 maja 2004 roku wraz z wejściem Polski do Unii skończył się czas Miedzysojuszniczy. Czy poprzedni był czasem zdrady ? Zaprzedania Polski. Cz może zostaliśmy oszukani ?

Od dziecka brzmiał mi w uszach ten heroiczny determinizm zawarty w wierszu Jerzego Żuławskiego.  Mamy zakodowaną w genotypie nadzieję, a jednocześnie każde pokolenie musi swoją walkę stoczyć od nowa.

Synkowie moi poszedłem w bój
Jako wasz dziadek a ojciec mój
Jak ojca ojciec i ojca dziad
Co z legionami przemierzył świat
Szukając drogi przez krew i blizny
Do naszej wolnej Ojczyzny



A jednak uwierzyłem, jak wielu przede mną, że pokolenie "Kolumbów" było ostatnim jakie złożyło danine - że moje pokolenie, pokolenie "solidarności", które reprezentowali wszyscy przywoływani przeze mnie rozmówcy - wybiło Polskę na niepodległość.


Synkowie moi da nam to Bóg
Że spadną wreszcie kajdany z nóg
I nim wy męskich dojdziecie sił
Jawą się stanie co dziadek śnił
Szczęściem zakwitnie krwią wieków żyzny
Łan naszej wolnej ojczyzny

Nie wiem w istocie komu "zdradę stanu" zarzuca JMGJ ( kolejna czytelniczka). I ja ją zarzucam - ale dziś: rządowi Tuska oraz Sikorskiego. Ta zdrada ( zaproszenia Rosji do NATO i zdjęcia z nad Polski ochrony Tarczy Antyrakietowej),  nastąpiła po, a nie przed wstąpieniem przez nasz kraj w struktury gwarantujące aktualny system bezpieczeństwa narodowego.

Ten,  system Polacy wypracowywali od 1981 roku, i roli jaka odegrali w jego budowie nieżyjący już bohaterowie jak marszałek Małachowski, nawet profesor Religa. A także Mazowiecki czy Wałęsa  - dzisiejsze problemy nie umniejszają.


W ocenach politycznych  nie można przecież  stosować myślenia ahistorycznego.

Mamy sytuację nową. Jeszcze nie straty niepodległości ale jej zagrożenia. Wisi nad nami widmo determinizmu heroicznego. Choć nikt nie każe nam powtarzać za Kochanowskim: "

Nową przypowieść Polak sobie kupi -

że i po szkodzie i przed szkodą glupi".


Jeszcze jest przed szkodą ! Jeszcze Polska nie zginęła. Ta wywalczona przez Solidarność. Ta kwitnąca przez 15 lat Międzysojuszniczych. Ta wychwalana przeze mnie i opisywana w wolnej, pirackiej telewizji.

Literatura nasza daje receptę na wszystko, bowiem diagnoza sytuacji obecnej jest ze  Słowackiego:


Szli krzycząc: "Polska! Polska!" - wtem jednego razu

Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu;

Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna,

Szli dalej krzycząc: "Boże! ojczyzna! ojczyzna!"...


 

Kawaler Krzyża Komandorskiego Polonia Restituta     Moje poglądy polityczne są - gramatyczne.      Nie głoszę takich, które źle brzmią po polsku.            „Opis obyczajów w 15-leciu międzysojuszniczym 1989-2004”  „Organizacja kultury w społeczeństwie obywatelskim na tle gospodarki rynkowej. Czasy kultury 1789-1989”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Kultura