Nigdy zrównoważnony, zawsze naburmuszony Andrzej Celiński powiedział rano w radio, że chce rzygać. Czy wyobrażacie sobie z należytą starannością tę wczorajszą kolację, jak źle strawiona męczy jelito cienkie posła Celińskiego, do grubego nie schodzi, aż znajduje sobie drogę przeciwną w górę, przez przełyk, jamę ustną i otworem gębowym posła wprost ma mikrofon?
- Chlust!
Poszło. Szczęściem zielonkawo-żółta struga omija szczękę i pierś pana redaktora siedzącego po drugiej stronie stołu. Poseł ociera (palcami? chustką? a może tylko spluwa na podłogę studia - tu mnie zawodzi wyobraźnia) ust pąkowie swoim rzygiem skalane i wreszcie może mówić:
- Rzygać mi się chce, jak patrzę na to towarzystwo małych, pokracznych ludzi, którzy złą polszczyzną uczą Polaków, jak być dobrym Polakiem. Gosiewski - to są tego rodzaju ludzie, tego rodzaju politycy - tak powiedział w radiu TOK FM o debacie nad publikacją książki "SB a Lech Wałęsa . Przyczynek do biografii" wydanej przez IPN.
Powiedzieć o Przemysławie Gosiewskim, że jest "mały, pokraczny" i jeszcze przypieczętować osobistym rzygiem pasuje raczej do "South Park" , kreskówki o krnąbrnych szczylach, niż do byłego ministra kultury III Rzeczpospolitej. A może właśnie przeciwnie - pasuje doskonale do rzecznika Polski zdziecinniałej, która ostatnio przemawia ustami swych najznakomitszych intelektualistów, artystów i Lecha Wałęsy?
Boże! jaki jestem mały, pokraczny, że takie myśli przychodzą mi do głowy! Ale jeśli będę miał trochę szczęścia i w porę się usunę przed lotem wczorajszej kolacji posła Celińskiego, to może ujdzie mi na sucho.
W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka