KOBIETA KULA KOBIETA KULA
325
BLOG

Zawody z Sinobrodym czyli Dlaczego Warto Być Asocjalnym Psychopatą

KOBIETA KULA KOBIETA KULA Rozmaitości Obserwuj notkę 65

Jak ja tu już wielokrotnie wspominając, Dziadek mój w dzieciństwie mnie nazywając Pieroński Podciep i z perspektywy czasu ja się wcale jemu nie dziwiąc, a przy okazji pełna jestem takoż szacunku do pozostałych członków mojej Rodziny względem przebywania w towarzystwie mojej osoby, albowiem dzieckiem byłam ja upierdliwym i doprowadzając tego i owego do stanu apopleksjonistycznego, a z wiekiem nic mnie na dokładkę nie przeszło i tak sobie myśląc, że zrobiwszy się jeszcze bardziej złośliwą, dociekliwą i wredną.


Jako dziecko miałam we zwyczaju żądać o dziesiątej wieczorem do łóżka kisielu, wymuszać takoż kupno balonika mantrą: "Chcę balonik! Chcę balonik! Chcę balonik!", powtarzaną tak długo, aż zmaltretowana psychicznie Rodzicielka uległwszy udręczona manipulacją na swej psychice, balonik zakupiwszy, czy też sprawiałam łomot starszej siostrze z tak zwanego buta, ale nade wszystko ja dręczywszy otoczenie swoje absolutną niezgodą na to czy owo, z zatwardziałym wyrazem swego oblicza stwierdzając przy tej czy innej okazji: "Możesz mnie zabić, ale i tak tego nie zrobię!", choć w tym wieku kwestia zabijania była wszak pojęciem dla mnie cokolwiek abstrakcyjnym, albowiem nie oglądawszy przecie żadnych kryminałów w telewizji.


Kiedy zaś poszedłwszy do szkoły to było jeszcze i gorzej, bo choć nauczyciele twierdząc, że ja wielce zdolną będąc, ale aspołeczną i leniwą, lekcje opuszczałam pierwsze, bo wstawać mnie się rano nie chciało, a żeby babcia nie zauważyła, że do szkoły nie poszłam, zaścielałam się w łóżku i wprawdzie ledwo dysząc, ale jednak to lepsze niż drzemka w ławce na lekcji traktującej o bitwie pod Grunwaldem, albo co gorsza, bieganie wokół boiska szkolnego, czy inne bezsensy.


Oczywista, moje dywersyjne niesubordynacyje niebawem na jaw wyszły, pismo bowiem ze szkoły przyszło, że jak tak dalej będę sobie bimbać to do szkoły mnie będzie doprowadzać milicja, co w sumie jawiło się wcale niezłą perspektywą, bo jak mniemając, cała szkoła by mnie takowej eskorty zazdrościła, ale Rodziciele wtenczas za oceny w szkole mnie próbując motywacyjnie przekabacić i Tato zaczął za chęć do nauki płacić, niewiele to jednak pomogło, albowiem nie wszystko można kupić za pieniądze i taka Kula jedynie robiła tyle, aby było co nieco na przyjemne chwile, przy czym talent plastyczny i literacki uratowawszy nienawistny stosunek do nauk ścisłych i z owych nauk ścisłych tak zwane Vice Versy.


Lata zaś mijając, a ja stając się coraz bardziej, wbrew oczekiwaniom otoczenia swego, istotą asocjalną, nie dostosowując się do ogólnie przyjętych schematów, półtora roku zaliczywszy liceum zawodowego, więcej mnie się nie chciało w ławce szkolnej siedzieć i czasu tracić na jakoweś nieistotne dla mego życia treści, co się okazawszy posunięciem słusznym, bo było to liceum hutnicze, większość uczniów z mojej klasy matury nie zdała, a potem nastąpiwszy pieriestrojka i huta splajtowała, więc tu się już ujawniwszy moje zdolności do przewidywania przyszłości, choć wtenczas jeszcze o tym nie wiedziałam.


Od dziecka jednakowoż miałam jeszcze jedną cechę w sobie i nadal ją posiadam, zawsze bowiem gdy mnie co zastanowi, lub zaciekawi, chcąc ja to poznać i zgłębić, więc gdy w dzieciństwie byłam tym upierdliwym dzieckiem, które wciąż pyta: "Dlaczego?", "Po co?", "Co to znaczy?", a choć wtenczas stanowiło to dla otoczenia utrapienie zapewne, tak w późniejszym czasie zdobywając już samodzielnie wiedzę w bibliotece czy w inny sposób, stałam się asocjalnym samotnikiem poszukującym własnej drogi w ten deseń psychopatyczny poniekąd, albowiem nie dopuszczam na sobie żadnej manipulacji i moje emocje względem różnych informacji czy osób są całkowicie wyłączonymi.


Oczywista, życie osoby asocjalnej nie należy do łatwych, dlatego ów rys psychopatyczny przydaje się w niektórych sytuacjach, emocje nie mogą być przeżywane, ale obserwowane i wtenczas mogą być podejmowane lub zaniechane działania, najważniejszą jest jednak samoświadomość w temacie odpowiedzialności za siebie względem swego ducha i ciała, przy czym bliźniego swego warto jest wysłuchać, ale niekoniecznie po jego wysłuchaniu z nim się zgadzać, a tym bardziej jak on do zgody bardzo żarliwie namawiając, gdyż każda słodka obietnica najczęściej okazuje się pułapką.


Natenczas właśnie żyjemy w czasach słodkich obietnic, przeplatanych manipulacją strachem i tylko od nas zależy czy będziemy w stanie swej świadomości silni na tyle, by w Zawodach Z Sinobrodym go łapnąć i za jego brodę trzymając, rąbać jego łbem o podłogę, czy też jak naiwna panienka damy się jemu zaciągnąć do piwnicy.





Tłumaczenie tekstu piosenki /tekstowo.pl./:

"Przy stole siedzieli chłopy i jadli.

Stajenny częstował mięsem swoich gości.

Wszyscy wcinali kolację i gospodarz był wesoły,

Ciągle mówił o swojej żonie.

 Jadli mięso chłopy, piwem popijali,

 O czym mówił stajenny oni nie rozumiali.

Poznałem niedawno: wszyscy wy,

jak by dziwne to nie było,

- Mówił stajenny ochrypło,

- Spotykali się z moją babą w tajemnicy ode mnie

 I dlatego zebrałem was wszystkich tutaj

Jadli mięso chłopy, piwem popijali,

O czym mówił stajenny oni nie rozumiali.

Nie śledziłem za nią - w tym jest moja wina,

Ale powiedźcie, naprawdę jest ona smaczna?

Jadli mięso chłopy, piwem popijali,

O czym mówił stajenny oni nie rozumiali.

Jadli mięso chłopy, piwem popijali,

O czym mówił stajenny oni nie rozumiali.


Zobacz galerię zdjęć:

Źródło : internet /prawo cytatu/
Źródło : internet /prawo cytatu/

Biała jak śnieg, rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban, Upiorno Frelka z Hajduk Wielkich. Otoczona Aurą turkusową, z dodatkiem kolorów indygo, soczystej zieleni i słońca w letnie południe. Posiadam doskonałe połączenie z Wyższym Wymiarem, a informacje stamtąd otrzymywane pomagają mi kreować życie szczęśliwości pełne. Mistrzowska Jedenastka Numerologiczna, urodzona w znaku błyskotliwych Bliźniąt, obdarzona ponadprzeciętną umysłowością i ostrym jak brzytwa językiem, nieprzewidywalna i zmienna. Zakochana najpierw zdrowo we własnej swej osobie, choć miłość do Bliźniego jest we mnie bardzo wielka. Lubię bowiem, oczami chabrowemi hipnozę uskuteczniać, a trzecim okiem zaglądać wtenczas w duszę delikwenta i radością ową duszę napełniać, gdy w niej radości jest deficyt. Jednakowoż, gdy sytuacja tego wymaga, bez żadnego wahania potrafię się także samo zmienić w zołzowatą jędzę, albowiem stawiam jasne granice w tak zwanych stosunkach międzyczłowieczych, gdy się rzecz rozchodząc o energetyczny wampiryzm. Na koniec, pragnę jeszcze dodać, że choć jestem mądra i piękna, to skromność jest moją główną zaletą. ;-) "Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami? - Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój..."  ;-))) https://ujarani.com/39447 https://youtu.be/KWZGAExj-es kobietakula@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości