Ostatnio w jednej ciekawej książce przeczytałam, jak starszy braciszek nakłaniał młodszego, aby zrezygnował z planów zostania poetą. Przekonywał on, że wszyscy poeci umierają z głodu. Muszę się tu zgodzić z tym słusznym argumentem. Tak się składa bowiem,
że poezja to nie jest tylko ciężki kawałek chleba, ale nawet nie lekki. Po prostu nie ma żadnego chleba z poezji. Z tego to powodu poeci zamieszkują, umierając powoli z głodu, w podejrzanych dzielnicach, gdzie czynsz za mieszkanie jest dość korzystny, a inspiracji do pisania bez liku. Wiadomo przecież, że najwięksi kaskaderzy literatury pomieszkiwali w różnego rodzaju miejscach, uznanych przez porządnych obywateli, za siedliska rozpusty i bandytyzmu. Kiedy zaś z głodu pomarli, albo zatracili się nadmiernie w trakcie twórczego szału, zwłoki zakopywano pod murem cmentarnym, a literaturę NieboszczykaAlkoholika ogłaszano mianem WielkiegoDzieła.
Muszę tu od razu napisać, aby wszystko było jasne, że jako EmigracyjnaPoetka nie zakładałam takiego pięknego zakończenia swojej kariery, nazwijmy to tak. Będąc podejrzana bowiem o chęć zawarcia związku małżeńskiego z TubylczymObywatelem ,
z wyrachowania, a nie na skutek uczuć wyższych, przez pierwsze trzy do pięciu lat miałam być pod Obserwacją. OsobomObserwowanym zezwala się łaskawie na mieszkanie wśród Tubylców. Nie wolno jednak OsobomObserwowanym podjąć pracy. Możliwe jest ,
że chodzi o to, aby takiego Obserwowanego przez pierwsze trzy
do pięciu lat, wziąć głodem i zniechęcić tym sposobem do zostania na emigracji. Bądź nakłonić do pisania poezji o MiłościNaGłodzie, wystawiając na próbę uczucia Tubylca do zagranicznej swojej kobiety. Możliwe też, że powody są bardziej prozaiczne. W urzędach lepiej
o takie rzeczy nie pytać, bo można podpaść i zostać teleportowanym, albo jeszcze co gorszego. Najlepiej więc, wybrać się w tej sprawie
do jasnowidza.
Tak więc, mieszkamy sobie w takim interesującym poetycko miejscu, a życie pisze nam scenariusze na przyszłego bloga i zapisaną
w gwiazdach wielką LiterackąKarierę. Ta nieznana nam jeszcze perspektywa, osładza życie wśród różnej maści kaskaderów, niekoniecznie od literatury, ale od literatek już częściej.
Na parterze naszej kamienicy znajdował się sklep rzeźniczy.
Na szczęście był to rzeźnik niemiecki, a nie francuski, który w pewnym filmie miał zwyczaj produkować Delikatessy. Odetchnęłam więc
z ulgą, bo z racji moich doskonałych kształtów mogłabym mieć
z rzeźnikiem francuskim niepożądane i perwersyjne kontakty,
bez konsumpcji WesołegoSzampana na dodatek.
NiemieckiRzeźnik miał wiekową już Cioteczkę, która była właścicielką naszej kamienicy. Pani ta mieszkała na pierwszym piętrze, dokładnie pod nami. Chodziłam ja do niej odstawiać pantomimę, oraz wręczyć pieniądze za czynsz. Pantomima była naszej PaniCioteczki wielką radością, jak się okazało. Nie wychodziła ona bowiem z domu wcale
i konwersacja nasza bawiła ją setnie. Starsza pani bowiem, mocno niedosłyszącą była osobą, a Kula po niemiecku ani w ząb. Wiadomo jednak, że jak ma się dobre chęci i dużo czasu, to można się nauczyć pantomimy, albo innych rzeczy i sprawiać przyjemność sąsiadom. Chyba, że taki sąsiad czy sąsiadka ma przyjemność zniknąć jak kamfora. Tak się właśnie stało z sąsiadką, która mieszkała naprzeciw nas, czyli na piętrze drugim. Nie mieliśmy nawet okazji poznać,
tej przemiłej zapewne osoby, ponieważ wprowadziliśmy się już po jej tajemniczym zniknięciu. Nad nami zaś, czyli na poddaszu zamieszkiwał pewien facet, który szukał żony. Miał do zaoferowania mieszkanie z zabudowaną w ścianie szafą i boazerią drewnianą, prócz swojej skromnej osoby, rzecz jasna. O stanie swego posiadania
i pragnieniu towarzyszki życia, informował mnie ten miły człowiek
z wielką powagą, za każdym razem, gdy wracał z pod budki z piwem
i akurat mnie na korytarzu spotkał, czyli prawie codziennie.
Tak to jednak bywa w życiu, że czas nam mija nieubłaganie. Minął właśnie czas naszej starszej PaniSąsiadki, wielbicielki pantomimy
i pewnego dnia przeniosła się z tego Padołu
do LepszegoŚwiataNaWysokości. NiemieckiRzeźnik zaś postanowił przejść na emeryturę, sklep zamknąć, a kamienicę sprzedać. Tak to stanęłam na skraju wpadnięcia w melancholię. Cóż z tego bowiem,
że już po niemiecku jako tako, skoro gęby nie ma do kogo otworzyć? Mąż w pracy zarabia na GłodnąPoetkę będącą PodObserwacją,
a sąsiad z góry, pod budką z piwem dnie całe. Zorientował się chyba, że nie mam ja żadnej koleżanki na wydaniu i nie bawi mnie już
za często rozmową o boazerii i szafie zabudowanej.
Jesienny wiatr więc, posępnie hulał i gwizdał po pustych mieszkaniach i pustym sklepie rzeźniczym. Kula zaś, zaczęła pisać smętne wiersze o śmierci i zagładzie, wpadając w melancholię. Jak to jednak bywa w życiu, nigdy nie jest tak źle, aby gorzej być nie mogło. KrwawyWtorek zbliżał się nieubłaganie. Ponieważ wszystko
w gwiazdach jest zapisane i nie ma ucieczki od Przeznaczenia.
c. d. n.
Biała jak śnieg, rumiana jak krew i o włosach czarnych jak heban, Upiorno Frelka z Hajduk Wielkich. Otoczona Aurą turkusową, z dodatkiem kolorów indygo, soczystej zieleni i słońca w letnie południe.
Posiadam doskonałe połączenie z Wyższym Wymiarem, a informacje stamtąd otrzymywane pomagają mi kreować życie szczęśliwości pełne.
Mistrzowska Jedenastka Numerologiczna, urodzona w znaku błyskotliwych Bliźniąt, obdarzona ponadprzeciętną umysłowością i ostrym jak brzytwa językiem, nieprzewidywalna i zmienna. Zakochana najpierw zdrowo we własnej swej osobie, choć miłość do Bliźniego jest we mnie bardzo wielka. Lubię bowiem, oczami chabrowemi hipnozę uskuteczniać, a trzecim okiem zaglądać wtenczas w duszę delikwenta i radością ową duszę napełniać, gdy w niej radości jest deficyt. Jednakowoż, gdy sytuacja tego wymaga, bez żadnego wahania potrafię się także samo zmienić w zołzowatą jędzę, albowiem stawiam jasne granice w tak zwanych stosunkach międzyczłowieczych, gdy się rzecz rozchodząc o energetyczny wampiryzm.
Na koniec, pragnę jeszcze dodać, że choć jestem mądra i piękna, to skromność jest moją główną zaletą. ;-)
"Dlaczego mężczyźni nie przepadają za inteligentnymi i atrakcyjnymi kobietami?
- Ponieważ zjawiska paranormalne wywołują niepokój..." ;-)))
https://ujarani.com/39447
https://youtu.be/KWZGAExj-es
kobietakula@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości