yadire yadire
341
BLOG

Sercem w serce

yadire yadire Polityka Obserwuj notkę 3

W niedzielę po raz dziewiętnasty zagra orkiestra Jurka Owsiaka, zbierając pieniądze na wyposażenie polskich szpitali w specjalistyczny sprzęt. Tym razem wraz z milionami Polaków w kraju i zagranicą, Orkiestra da szansę dzieciom z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi.

Co roku o tej porze ogarnia nas to serduszkowe szaleństwo, a stacje radiowe i telewizyjne ochoczo puszczają charakterystyczny orkiestrowy dżingiel. Mi samej kojarzy się to jak najlepiej, w tym roku kończę przecież dwadzieścia trzy lata, więc mogę śmiało powiedzieć, że towarzyszy mi to całe życie. Nie potrafię się nie uśmiechnąć widząc, jak puszki wolontariuszy szybko wypełniają się datkami, a na ulicach czerwono jest od naklejek. Cieszę się, że tak wielu jest młodych ludzi, którzy robią to z potrzeby serca. Irytują mnie osoby wykrzykujące, że Orkiestra to jedna Wielka Świąteczna Hucpa, zrzuta społeczeństwa na alkohol, narkotyki i seks na Przystanku Woodstock (choć są również uzasadnione zastrzeżenia wobec tej imprezy: 2009 - obecność pana Balcerowicza w ASP, 2010 - zaproszenie Wojska Polskiego. To jednak tematy na zdecydowanie inną rozprawę...) Wpisując się w radosny nurt określania się przez pokolenia (Pokolenie X, Pokolenie JPII, Pokolenie JP) - ja jestem z Pokolenia WOŚP.

Jednak, chociaż jestem pod wrażeniem zarówno charyzmy tego niepozornego człowieka w żółtej koszulce i czerwonych okularach oraz poświęcenia ludzi pracujących całkowicie za darmo na rzecz WOŚP w mroźny, styczniowy dzień, to nie umiem powstrzymać się od pytania - czy naprawdę mamy z czego być dumni?

W Stanach Zjednoczonych istnieje ponad trzydzieści pięć tysięcy fundacji charytatywnych[1] z których spora ilość skupia się na wspomaganiu systemu oświaty oraz służby zdrowia.

Dzieje się tak dlatego, że - mówiąc kolokwialnie - system nie wyrabia. Amerykańska służba zdrowia od wielu lat uchodzi za jedną z najgorszych na świecie, sprywatyzowany w dużej części sektor edukacyjny również. Pobyt w amerykańskim szpitalu kończy się wystawieniem sporego rachunku pacjentowi lub jego ubezpieczycielowi (przy czym często następuje konsumpcja sumy ubezpieczenia, więc istnieje ogromne ryzyko, że opłacone ubezpieczenie nie pokryje całości leczenia). Osoba pochodząca z niezamożnej, wielodzietnej rodziny ma szanse na zdobycie wyższego wykształcenia, o ile uda się zdobyć stypendium - które przy dobrym wietrze pokryje czesne. To jeden z bardziej wyrazistych przykładów państwa, które nie umie pokryć najbardziej podstawowych potrzeb swoich obywateli i zadanie to bierze w swoje ręce grupa filantropów. Przeraża również fakt, że często jest ono wymieniane jako ideał państwa demokratycznego, do którego ponoć i my zmierzamy...

Pomoc charytatywna, filantropia, odruch serca - daleko mi do stwierdzenia, że to zjawisko złe. Wręcz przeciwnie, jest to potwierdzenie mojej teorii, że człowiek jest z natury dobry i pragnie również dobra innych. Orkiestra to ogrom pracy, z doświadczenia wiem, ponieważ przez kilka lat sama aktywnie w tym uczestniczyłam. To fantastyczne, że całe to poświęcenie nie idzie na marne i szpitale z roku na rok coraz bardziej wypełniają się sprzętem ze znajomą naklejką.

Z drugiej strony, przeraża mnie myśl o tym, jak wyglądałyby oddziały noworodkowe w szpitalach, gdyby Orkiestra nie grała. W jaki sposób rząd wypełniłby tę ogromną lukę, skoro służba zdrowia nawet teraz - w latach pokoju - nie jest ważniejsza dla budżetu niż wydatki na wojsko?

W  tym roku również wrzucę kilka monet do puszki, a na kurtkę nakleję serduszko, ponieważ zdaję sobie sprawę, jeśli kiedykolwiek ja lub ktoś mi bliski znajdzie się w szpitalu i będzie potrzebował pomocy, to najprawdopodobniej skorzysta ze sprzętu z serduszkiem. Przecież po co dokładać z budżetu, skoro jest Owsiak?

[1] Wszelkie informacje dotyczący Stanów Zjednoczonych pochodzą ze stronyhttp://osektorze.ngo.pl/x/33752, która z kolei powołuje się na amerykańską bazę informacji dotyczących fundacji  - Fundation Directory.

Teskt opublikowany został również na stronie Młodych Socjalistów w dziale "Publicystyka" (www.mlodzisocjalisci.pl). 

yadire
O mnie yadire

Jaka jestem? Lepiej, niż jakikolwiek opis, odda to treść bloga. Z niej aż nadto po oczach bije mojszość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka