yadire yadire
447
BLOG

Do tanga trzeba dwojga?

yadire yadire Rozmaitości Obserwuj notkę 2

 CZY DO TANGA TRZEBA DWOJGA?

Ten tekst nie ma na celu promowania wielomiłości ani zachęcania nieprzekonanych do otwierania swoich związków. Tekst ma na celu jedynie zaakcentowanie, że zjawisko takie istnieje, a osoby żyjące w wieloosobowych związkach również są szczęśliwe. Powstał po udziale w debacie dotyczącej poliamorii, zorganizowanej w ramach Festiwalu Równe Prawa Do Miłości, 11 lutego 2012 roku.

 

Czy można kochać więcej niż jedną osobę?

Podobnie jak wiele i wielu, bardzo długo uważałam, że jedynym słusznym i odpowiednim modelem związku jest jeden plus jeden. A każde odstępstwo od tej normy traktowałam jako zdradę i oszustwo. W moim życiu zaszły jednak bardzo ważne zmiany, które - mam wrażenie, że na stałe - zmieniły mój punkt widzenia.

Wychowałam się w małej miejscowości, w rodzinie, którą można określić mianem katolickiej, w końcu na wsi trudno jest nie chodzić do kościoła i nie narażać się na ostracyzm. Na szczęście moi rodzice nie byli apodyktyczni pod tym względem - kiedy mój światopogląd zaczął się zmieniać, nie odmawiali mi prawa do własnego zdania i muszę przyznać, że jestem im za to niesamowicie wdzięczna. W taki sposób, mimo że dorastałam w środowisku raczej konserwatywnym, wyrosła ze mnie lewicowa aktywistka.

Mimo to, jak już wspominałam, zjawisko wielomiłości było dla mnie na początku bardzo egzotyczne. Nadal jest, można powiedzieć, że jestem osobą początkującą.

Czym jednak jest wielomiłość, z ang. polyamory? Ile osób żyjących w taki sposób bądź też zajmujących się tym zagadnieniem, tyle tłumaczeń. Tłumaczenie z angielskiego jest dosłowne, bardziej zrozumiałe niż stosowana częściej poliamoria. W moim rozumieniu oznacza ono takie podejście do miłości, które nie zaskarbia sobie nikogo na wyłączność oraz nie zmusza do zupełnego podporządkowania siebie komuś innemu. Oznacza również transparencję, zaufanie, szczerość, otwartość, wolność... Jednak ile/ilu poliamorystek/poliamorystów, tyle definicji. Dlatego w tym tekście skupiam się właśnie na tym, czym wielomiłość jest dla mnie.

Jak wspomniałam na początku, jestem świeżaczką, jeśli chodzi o taki model związku, dlatego nie chcę, by moje słowa traktowane były jako słowa wyroczni, ekspertki bądź wybitnej znawczyni.

Nie można mówić o wielomiłości w przypadku tak popularnego obecnie seksu bez zobowiązań, bo miłość to nie tylko seks (czym różni się poliamorysta od swingersa? - pyta jeden z dowcipów - swingers uprawia seks z wieloma osobami, poliamorysta o tym rozmawia). Tym bardziej nie można tak określać romansu na boku, ponieważ w wielozwiązku niezwykle ważnym elementem jest szczera komunikacja, której - jak wynika z moich obserwacji - tak często brakuje w tradycyjnych, monogamicznych związkach.

Kiedy opowiadam innym, jak wygląda mój związek, często spotykam się z twierdzeniem, że przecież mój partner mnie zdradza, a ja po prostu na to pozwalam, bo prawdopodobnie w innym wypadku nie mogłabym z nim "być". Rzeczywiście, trudno nie zgodzić się z drugą częścią tego stwierdzenia, tak samo, jak nie mogę zgodzić się z częścią pierwszą. Jak powiedziała jedna z panelistek wspomnianej debaty, związek niemonogamiczny to przede wszystkim spojrzenie w siebie i zbudowanie z innymi takiej relacji, w której będąc z kimś, nie odbiera się tej drugiej (trzeciej, czwartej itd.) osobie wolności i możliwości podejmowania decyzji. Nie jest to dokładny zapis definicji, ponieważ jest ona dla mnie na tyle nieuchwytna, że trudno dobrać mi do niej odpowiednie słowa. Inaczej - kochając mojego partnera nie chcę żądać od niego monopolu na miłość do mnie, tak samo jak będąc kochaną przez niego, nie chcę, by on żądał czegoś takiego ode mnie.

A zazdrość? - pytają inne/inni.

A czy ludzie w związkach monogamicznych nie bywają zazdrośni? Czy będąc tylko z jedną osobą, kochając i być kochaną /kochanym w stosunku jeden do jednego, nie jest się zazdrosnym?

Zazdrość to uczucie świadczące o tym, że wciąż jesteśmy ludźmi, a nie robotami. Zazdrość najczęściej łączy się z bardzo silnym uczuciem. Jednak, tu również przyglądając się związkom monogamicznym, zazdrość jest też uczuciem niszczącym, wiele związków moich znajomych rozpadło się właśnie przez nią, najczęściej nieuzasadnioną. Dlatego chociaż z jednej strony odczuwanie zazdrości nie jest czymś nagannym, to wydaje mi się, że warto z nią walczyć, próbować ją ujarzmić, z potwora zrobić domowe zwierzątko ;)

Czy wielomiłość to zdrada? Nigdy, wręcz przeciwnie. Nie chce żyć w zakłamaniu mówiąc mojemu partnerowi, że go kocham, a za jego plecami spotykać się z innymi. Chcę mówić: spotykam się z kimś, podoba mi się ktoś, kocham kogoś - ale spotykam się też z tobą, podobasz mi się również ty, ciebie także kocham. Chcę po prostu móc mówić prawdę.

To jednak wcale nie oznacza, że w poli pojęcie zdrady nie występuje. Związek poliamoryczny opiera się głównie na przyjęciu przez wszystkie strony wspólnie wypracowanych zasad. Jeśli więc ktoś je złamie - nie można mówić o tym inaczej niż właśnie jak o zdradzie.

Życie w poliamorii jest zarazem łatwiejsze i trudniejsze niż życie w związku monogamicznym. Wielomiłość to poświęcenie się więcej niż jednej osobie, co jest bardziej pracochłonne i wymagając; wypracowanie zasad, często odbywające się za pomocą niełatwych kompromisów, nie należy do zadań banalnych. Jednak idzie z tym w parze również nieukrywana przyjemność ze spędzania czasu w naszym większym gronie, kiedy nikt nie musi się nawzajem obrzucać podejrzliwymi spojrzeniami. Nauczyliśmy się ze sobą szczerze rozmawiać praktycznie na każdy temat, powoli znika z naszego życia tag tabu.

A ponieważ obaj 'moi' chłopcy - tak samo jak - są aktywni po lewej stronie, już przy śniadaniu możemy rozpoczynać rewolucję :)

 

PS. Pod koniec lutego nakładem wydawnictwa "Czarna Owca" ukazała się książka "Puszczalscy z zasadami", pierwsza polska publikacja na poruszony przeze mnie temat. Już caczeka na swoją kolej :) 

yadire
O mnie yadire

Jaka jestem? Lepiej, niż jakikolwiek opis, odda to treść bloga. Z niej aż nadto po oczach bije mojszość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości