Jak wiemy od momentu powołania rządu Beaty Szydło ulubionym tematem ataków na Polskę ze strony Brukseli oraz totalnej opozycji jest sprzeciw naszych władz wobec przyjmowania uchodźców. Rząd jest oskarżany o wszystko począwszy od braku empatii na ludzką krzywdę, łamanie unijnej solidarności i obojętność na prawa człowieka po sprzeniewierzenie się wartościom chrześcijańskim, rasizm i nacjonalizm. Żeby nie być gołosłownym przytoczę pierwszy z brzegu fragment tekstu z „Gazety Wyborczej”. Maciej Stasiński pisze: „Dotąd PiS wypisywał nas z demokratycznej i liberalnej Europy, depcząc konstytucję, państwo prawa, podział władz, wolności obywatelskie. Teraz robi to samo, demonstrując rasizm i nacjonalizm. Premier Beata Szydło zapowiedziała, że Polska nie przyjmie żadnych uchodźców z Syrii i innych krajów, nawet jeśli UE – zniecierpliwiona łamaniem zobowiązań przez polski rząd – rozpocznie dyscyplinującą procedurę.
Ze wsparciem spieszy biskup bez ziemi, Tadeusz Pieronek mówiąc w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”: „Nieprzyjmowanie uchodźców jest praktycznym zrezygnowaniem z bycia chrześcijaninem. Wstydzę się za tych, którzy nie chcą się wywiązać ze swojego obowiązku nie tylko chrześcijańskiego, ale i czysto ludzkiego”.
Zastanawiam się od dawna, jaką kubaturę mózgów mają pajace, do których ta faryzejska obłuda Brukseli, czerskich i Pieronków dociera. I chyba już wiem. Na Facebooku przeczytałem komentarz jakiegoś nawiedzonego tępego lewaka, który dziwi się, dlaczego jeszcze UE i totalna opozycja nie wyprodukowały poruszającego spotu, w którym biedni uchodźcy otoczeni wianuszkiem płaczących dzieci błagają Polski rząd o ratunek i gościnę? To jego zdaniem zabiłoby prawicowy rząd. Otóż informuje was kretyni, że takiego spotu nie da się nakręcić gdyż w eurokołchozie nie ma ani jednego uchodźcy czy imigranta, który chce do Polski przyjechać. Nieliczne syryjskie rodziny, które sprowadzono na nasze terytorium kanałami pozarządowymi już dawno temu uciekły z Polski do Niemiec, pomimo, że otrzymały od lokalnych władz i katolickich parafii w pełni wyposażone mieszkania w nowym budownictwie, pracę, telewizję kablową z arabskimi kanałami, a ich pociechy miejsca w przedszkolach, szkołach i na dodatek nowiuteńkie rowery. Owe rodziny spakowały się i nocami potajemnie uciekły z Polski za Odrę.
Informuję tą debilną prymitywną bandę sympatyków lewactwa, że wszystko to, co nakazuje Bruksela, a tak naprawdę Berlin jest oparte na szantażu i ordynarnym przymusie. Pod przymusem ma odbywać się nie tylko przyjmowanie uchodźców, ale również transport do Polski wbrew ich własnej woli. Oczywiście ta przymusowa relokacja ma odbywać się w pięknym opakowaniu ozdobionym empatią, europejską solidarnością i niezbywalnymi prawami człowieka do swobodnego wyboru miejsca osiedlenia. Proponuje, aby pierwszego relokowanego przyjął biskup Pieronek i po chrześcijańsku w obawie przed ucieczką trzymał go u siebie w piwnicy przykutego do kaloryfera.
Oczywiście najmniej martwię się rozwiązaniem wielkiego logistycznego problemu jakim jest przetransportowanie na polskie terytorium tysięcy ludzi wbrew ich własnej woli. Z tym nie będzie żadnych problemów, ponieważ niemieckie koleje „Deutsche Bahn” i francuskie koleje państwowe SNCF doskonale sprawdziły się, jeśli chodzi o wywózki ludzi pod przymusem. Świetnie poradziły sobie z tym problemem w czasach III Rzeszy i kolaborującego z Hitlerem rządu Vichy, który wypełniając gorliwie rozkazy niemieckiego okupanta w bydlęcych wagonach dostarczył do Auschwitz 77 tys. francuskich Żydów.
Pozostaje problem, jak zapobiec ucieczkom przymusowo relokowanych, skoro już z doświadczenia wiemy, że mimo zapewnienia im wszystkiego, co do życia potrzebne i tak z Polski uciekają. I tu musimy odwołać się do niemieckiego doświadczenia. Myślę, że odradzający się na Ukrainie kult ludobójcy Bandery i panująca tam bieda pozwoli zatrudnić ponownie Ukraińców na obozowych wieżyczkach strażniczych by w ten sposób po raz kolejny mogło zwyciężyć tak cenione przez Berlin człowieczeństwo i znany z historii niemiecki wstręt do przemocy oraz wszelkich przejawów rasizmu i antysemityzmu.
Niemcy łamiąc unijne traktaty otworzyły szeroko wrota Europy na uchodźców i emigrantów gdyż tamtejsi przemysłowcy rozpaczliwie alarmowali i informowali rząd federalny o braku rąk do pracy. Zapewniam, że muzułmańska mniejszość, która przybyła do Niemiec gotowa uczciwie żyć z pracy własnych rąk już dawno znalazła tam zatrudnienie. Powstał olbrzymi problem ze stanowiącymi większość nierobami liczącymi tylko na socjal. Tych Berlin postanowił się pozbyć i wysłać siłą, między innymi do Polski, oczywiście wykorzystując wielkie i wzniosłe hasła o europejskiej solidarności i niezbywalnych prawa człowieka. Ciekawe gdzie była ta solidarność europejska, kiedy wbrew interesom Polski, Berlin z Putinem budował gazociąg Nord Stream I, a teraz szykuje się do budowy Nord Stream II? Nie pozwólmy Niemcom na ponowne budowanie na naszym terytorium obozów, bo jak uczy historia wcześniej czy później zostaną one nazwane polskimi obozami.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka