Łukasz Grysiak Łukasz Grysiak
265
BLOG

Neokomunizm

Łukasz Grysiak Łukasz Grysiak Polityka Obserwuj notkę 2

 W czasach kryzysu wywołanego przez elity władzy z bankierami do spółki nad światem zawisło widmo. Widmo neobolszewizmu w nowych warunkach.


"Dziennik Gazeta Prawna” donosi, że 30% polskich ekonomistów uważa, iż państwo ma prawo zajmować obywatelom depozyty bankowe. Oczywiście celem zasypywania dziur w budżetach oraz celem ratowania upadających krwiopijców bankowych. Jednak Karol Marks miał rację, za drugim razem historia powtarza się ale jedynie jako farsa. Widmo krąży nad Europą i światem, widmo neokomunizmu. Część znawców twierdzi, że to co zrobiono na Cyprze było testem. Zajęcie tamtejszym depozytariuszom ich oszczędności na potrzeby ratowania finansistów miało być wybadaniem terenu przed próbą generalną. Bo skoro można bezkarnie okradać ludzi na Cyprze to dlaczegóż nie można by tamtejszego wariantu rozszerzyć na całą Unię Europejską?


Społeczeństwa europejskie oraz obywatele USA zostali ograbieni podwójnie. Grabież numer jeden nastąpiła kiedy wybuchł kryzys. Za kryminalną twórczość mafii polityczno-finansowej zapłaciły setki milionów ludzi, w Europie, w USA, w Chinach i tak dalej. Grabież numer dwa rozpoczęła się od słynnego „planu Paulsona” za oceanem, kiedy to na ratowanie spekulantów z Wall Street wpakowano koszmarne 800 miliardów dolarów z pieniędzy podatnika. Potem brukselska eurokracja wpakowała 240 miliardów w upadającą Grecję, oczywiście ze środków publicznych. Potem poszło sto miliardów euro na konta banków hiszpańskich. Tak, tak, tych samych banków, które tak hojnie udzielały mega pożyczek na księżycowe budownictwo w południowej Hiszpanii. Zostały puste hotele, pola golfowe i gigantyczne długi. Oczywiście zyski sprywatyzowano a straty zostały przerzucone na nas wszystkich. Aż chciałoby się zawołać: „Jaka piękna katastrofa!”. Niestety piękna ona nie jest skoro na przykład coraz więcej Hiszpanów czy Włochów ucieka do Niemiec za pracą. Rzecz nie do pomyślenie jeszcze kilka lat temu.


A co kiedy ograbią nas z naszych depozytów i okaże się, że to nie wystarczy? Może przyjdą po nasze domy, samochody albo obrazy na ścianach? Oczywiście przesadzam, próbuje jednak ukazać narastające coraz gorsze tendencje. Przecież dla NICH nie jesteśmy ludźmi. Jesteśmy bydłem, któremu można bezkarnie pluć w twarz każdego dnia. A jak nam się to przestaje podobać, w reżimowych mediach usłyszymy, że to „dla naszego dobra”. Bolszewicy też przecież grabili dla „dobra ludu”. Mówiono w tamtych czasach „jednostka zerem, jednostka bzdurą”. Wszechwładza państwa była nie ograniczona. Czyżby faktycznie historia kołem się toczyła? Im szybciej wszyscy zrozumiemy, że wszystkie te nieustające brednie o demokracji stanowią ledwie zasłonę dymną dla rządzących nami szumowin, tym będzie lepiej dla nas wszystkich.


Łukasz Grysiak

Umiarkowany konserwatysta, bez dogmatyzmu. Antykomunista, wróg socjalizmu i lewicowej poprawności politycznej. Krytyk III RP jako państwa powstałego w sposób patologiczny. Wróg obecnej UE. Przeciwnik postrzegania i mierzenia rzeczywistości za pomocą schematycznych ram ideologicznych oraz teoretycznych dogmatów, niezależnie od ich zabarwienia. Pasjonat dziennikarstwa, historii i filmu a także muzyki rozrywkowej oraz podróży. Pisanie jest jedną z moich pasji.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka