Klęska Lecha w Szczecinie/fot. PAP/Marcin Bielecki
Klęska Lecha w Szczecinie/fot. PAP/Marcin Bielecki
kolumb855 kolumb855
559
BLOG

Ekstraklasa 5. kolejka, czyli fatum turnieju tysiąca drużyn.

kolumb855 kolumb855 Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 48

Tytuł tej notki jest nieprzypadkowy, od wtorku Puchar Polski, zwany niegdyś turniejem tysiąca drużyn, wkroczył w fazę 1/16 finału, a do gry dołączyły kluby z Ekstraklasy. Większość z nich potraktowała te mecze w miarę poważnie, przynajmniej na tyle, żeby awansować.

Nie dotyczy to jednak drużyn z wielkiej czwórki poprzedniego sezonu, które jeszcze niedawno do ostatniej kolejki walczyły o tytuł. Z całej czwórki awansowała jedynie Legia, co nie było takie trudne, biorąc pod uwagę, że jej przeciwnikiem była reprezentująca trzeci poziom rozgrywkowy Wisła Puławy, która na dodatek popisała się rzadkiej urody golem samobójczym.

Nie zmienia to faktu, że start Legii w tym sezonie trudno uznać za udany. Słabo idzie im w lidze, gdzie tradycyjnie przegrali w Niecieczy i stracili też na rzecz Kazachów z Astany szanse na ponowną grę w Lidze Mistrzów. Trochę szkoda, gdyż od przyszłego roku droga mistrza Polski do grupy LM będzie znacznie trudniejsza.

Legia bez Ofoe wydaje się być najsłabsza od lat, jednak wygląda na to, że właśnie dostaje Puchar Polski niejako w prezencie. Do 1/8 nie awansował żaden z pozostałych klubów top4.

Najmniejsze pretensje można mieć do Jagiellonii. Jaga dosyć pechowo odpadła z Azerami w drugiej rundzie eliminacji LE, jednak w Ekstraklasie, póki co, dają radę, a w PP odpadli grając długi czas w dziesiątkę z liderem ligi Zagłębiem w Lubinie.

Lechia na razie słabiutko, co powoli dziwi coraz mniej. Nazywana złośliwie "projektem menedżerów" drużyna z Gdańska charakteryzowała się tzw. autobusem nie zawsze potrzebnych piłkarzy przybywających do klubu. Wygląda na to, że ów autobus właśnie zmienił kierunek, a Lechia coraz bardziej się osłabia, czego konsekwencją słaba gra w lidze i wczorajsza porażka w Bytowie.

Najtrudniej jest skomentować sytuację Lecha. Początki były trudne, ale tego można się było spodziewać, do Poznania trafiło wielu graczy z całkiem przyzwoitym jak na naszą ligę CV i potrzebny był czas na zgranie ich z resztą zespołu. Wydawało się, że powoli drużyna zaczyna trybić. Po fatalnym meczu w Płocku Kolejorz grał coraz lepiej. W lidze wygrywał, w LE pechowo odpadł po dwóch remisach z holenderskim Utrechtem. I nagle przyszedł taki mecz jak wczoraj w Szczecinie.

Nie potrafię ogarnąć tego, co tam się działo. Tu nie chodzi nawet o wynik, gra była jeszcze słabsza. Myślałem, że dno Lech osiągnął w Płocku i że gorzej już nie będzie. Myliłem się, w Szczecinie zagrali najgorzej, jak tylko można sobie wyobrazić i to w meczu, który może oznaczać poważne konsekwencje.

Włodarze klubu kupili tak wielu piłkarzy właśnie po to, żeby jak najdłużej móc grać na trzech frontach, a tu w ciągu tygodnia Lech odpadł z LE i PP!!!

I co teraz zrobią z prawie 30 ludźmi, grając na jednym tylko froncie? Czyżby jakaś wyprzedaż? Quo vadis Kolejorz...


W sobotę na Reymonta derby Krakowa. Co prawda Pasy od czterech meczów nie przegrały, jednak tym razem faworytem wydaje się być "hiszpańska" Wisła.

Udanych typów.

1. Legia - Piast

2. Sandecja - Wisła Płock

3. Lech - Zagłębie

4. Wisła Kraków - Cracovia

5. Górnik - Arka

6. Korona - Jagiellonia

7. Pogoń - Lechia

8. Śląsk - Nieciecza

kolumb855
O mnie kolumb855

Niebiesko-Biały

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport