Biednemu to nawet wiatr (mróz) w oczy. Liga przyśpiesza, przed nami trzy, prawdopodobnie decydujące o układzie sił przed dogrywką, kolejki. We wtorek Jaga gra w Warszawie, w niedzielę na Łazienkowską zawita Kolejorz, by w następną niedzielę podjąć Jagę na Bułgarskiej. W tle czai się Górnik, który ma nadzieję wykorzystać wzajemne wykrwawienie się konkurentów.
I teraz, właśnie teraz, gdy wszystko się rozstrzyga, nad Polską zapanowały arktyczne mrozy, temperatura osiągnęła kilkanaście stopni poniżej zera (jaka wieczorami jest tzw. odczuwalna, nie chcę się nawet domyślać) i zamiast pełnych stadionów czy gorących emocji, na mecze trafiają twardziele - niedobitki, a kibicowanie powoli staje się sportem ekstremalnym.
Spójrzmy na liczby z ostatniej kolejki. Na Jagę w Białymstoku przyszło 6 tys., na Lecha w Kielcach 7 tys., a na Legię w Krakowie, uwaga, 2 tys. widzów! Na tym tle 10 tys. na Górniku we Wrocławiu wygląda nawet nieźle i w sumie to trudno się nawet ludziom dziwić. Co prawda pamiętam, jak sam siedem lat temu w Poznaniu byłem na meczu przy 20 stopniach mrozu, śnieżycy i mimo to komplecie 42 tys. widzów! No tak, ale wtedy do Poznania przyjechał sam Juventus z Chiellinim i Del Piero w składzie, a Lech ich wyeliminował!
Skoro wspomniałem o Lechu, to muszę niestety przyznać, że obecność Kolejorza w tym gronie wynika bardziej z miejsca w tabeli niż z aktualnej formy, która jest tragiczna...
Z całej czołowej czwórki najlepiej ostatnio wyglądała Jagiellonia i chyba mimo wszystko Górnik, który w frajerski sposób stracił wygraną we Wrocławiu, a sam Angulo powinien strzelić nie jeden, a dwa hattricki. Przy okazji trzeba wspomnieć o wspaniałym meczu Słowika w bramce Śląska. Z drugiej strony Legia w tym tygodniu zarówno z Jagą jak i z Lechem zagra u siebie...
Udanych typów i trzymajcie się przede wszystkim CIEPŁO :))
1. Wisła Płock - Cracovia
2. Lechia - Termalica
3. Legia - Jagiellonia
4. Sandecja - Zagłębie
5. Wisła Kraków - Korona
6. Górnik - Pogoń
7. Lech - Śląsk
8. Arka - Piast