Za nami kolejka prawdy, która niczego nowego nie przyniosła. Lech i Wisła Płock, Jagiellonia i Legia strzelili łącznie ZERO bramek i mniej więcej tyle zapewnili emocji. O ile w Płocku od czasu do czasu coś się działo i panowie piłkarze (głównie Lech) stwarzali jakieś zagrożenie, tak w domniemanym meczu na szczycie, Jagiellonii z Legią, na boisku nie działo się praktycznie nic, co nie znaczy, że brakowało emocji.
A że nie były to emocje piłkarskie, tylko takie około-boiskowe to trudno, taki mamy klimat...
Na gwiazdę pierwszego planu wyrasta tu dyrektor zarządzająca Jagiellonii, pani Agnieszka Syczewska i skonfliktowani z nią kibice Legii.
Pani Agnieszka, zdolny prawnik, od 10 lat w klubie, ma dobrą opinię. Jeden z właścicieli klubu chwali ją - Jeśli ktoś chce coś wiedzieć o Jagiellonii, to musi z nią porozmawiać. To radca prawny, dyrektor zarządzający, członek zarządu i rzecznik prasowy w jednym.
A jednak to właśnie pani Agnieszka podjęła niefortunną, delikatnie mówiąc, decyzję o niewpuszczeniu na stadion kibiców Legii z flagami. Nie wiem czy to była jej decyzja, czy ktoś z zarządu Jagi wpuścił ją na minę, ale faktem jest, że do końca pozostała niewzruszona, a kibice Legii, jeszcze przed meczem, zmuszeni byli wracać do domu.
W rzeczonym meczu kibicowałem Jagiellonii i dosyć dziwnie czuję się w roli "adwokata diabła", ale w tej sytuacji, bez cienia wątpliwości, racja była po stronie kibiców. Im szybciej pani Agnieszka i zarząd Jagi to zrozumieją, tym lepiej. Tłumaczenie się precedensem z derbów Śląska jest co najmniej żałosne...
Na samej górze tabeli status quo, Lech, Jaga i Legia nadal walczą o tytuł, Górnik, Wisła Płock, a nawet Wisła Kraków o puchary. Zagłębie i Korona mają już wolne.
Ciekawie zrobiło się na dole, okazało się, że jeszcze Nieciecza nie zginęła. We wtorek dwa mecze o wszystko w Niecieczy i Gliwicach. Jeszcze wszystko jest możliwe, wyobrażacie sobie bursztynową Arenę Lechii poza Ekstraklasą?
I jeszcze coś, zauważyliście jak Salon24 potraktował moją ostatnią notkę?
Wiem, że nie jesteśmy jakąś wielką społecznością, ale i tak nasze notki osiągają zwykle w granicach 800-1200 odsłon i 70-100 komentarzy, a czasem nawet więcej. Tym bardziej nie mogłem zrozumieć, jak potraktowano ostatnią notkę.
Już nie raz byłem wściekły gdy zmieniano mi tytuł lub zdjęcie (jakim prawem?), ale tym razem przegięli. Nasza notka nie powąchała nawet Strony Głównej, a po niecałym dniu zleciała nawet ze strony sportowej! Zwróćcie uwagę jakie "popularne" pozycje zajęły jej miejsce.
To ma być niby forum do dyskusji, ale jak dyskutować, gdy notka została wysłana w niebyt i praktycznie jej nie widać...
Salonie24, nie chcecie mnie? Trudno, bez łaski. Lubię pisać te notki, ale spokojnie, bez tego da się żyć, można też pisać gdzieś indziej. Przez moment pomyślałem nawet, żeby to rzucić i ograniczyć się do samego typowania, ale chce być lojalny wobec naszej małej społeczności i na pewno będę pisał przynajmniej do końca sezonu. A nuż okaże się, że to był tylko wypadek przy pracy...
Abelart, Goodison, KaZet i inni, dziękuję za głosy poparcia w tej dziwnej sytuacji!
Mimo wszystko udanych typów.
1. Piast - Lechia
2. Termalica - Sandecja
3. Arka - Cracovia
4. Śląsk - Pogoń
5. Legia - Wisła Płock
6. Górnik - Korona
7. Wisła Kraków - Zagłębie
8. Lech - Jagiellonia
Zobacz galerię zdjęć:
Komentarze