Fibrol05 Fibrol05
583
BLOG

Rzeczy straszne w fizyce

Fibrol05 Fibrol05 Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 53

Czy masa jest własnością materii?

Leonhard Euler początkowo uważał, iż model Le Sage'a był „nieskończenie lepszy” niż model wszystkich innych autorów, jednak po dalszych rozważaniach Euler napisał do Le Sage'a:
„Musi mi pan wybaczyć, jeśli mam wielką odrazę do pańskich ultraziemskich ciałek i zawsze będę wolał wyznać moją nieznajomość przyczyny grawitacji, niż uciekać się do takich dziwnych hipotez”.
Czysty książkowy przykład, gdzie uczucia biorą górę nad logiką. Nie wiadomo, dlaczego Leonhard Euler urodzony w Bazylei, jako najstarszy syn pastora, szwajcarski matematyk, fizyk, astronom, geograf, logik i inżynier, czuł tak wielką odrazę do „ultraziemskich ciałek”. Być może całą resztę hipotezy Le Sage'a byłby w jakiś sposób zaakceptował, ale te „ciałka” stały na przeszkodzie. Nie da się zatem stwierdzić, jak zareagowałby Euler na próby udowodnienia istnienia takich „ultraziemskich ciałek” przez innych naukowców. W każdym razie autorytet Eulera w nauce był wysoki i z pewnością jego zdanie brane byłoby pod uwagę.
Nie wiadomo także, czy zdanie Eulera nie wpłynęło negatywnie na szanse publikacji hipotez Le Sage'a.
Trzeba się zastanowić, co by się stało, gdyby pomysły Fatio i rozwinięte jego idee przez Le Sage'a, były prawdą? – Gdyby grawitacja nie była powodowana przyciąganiem i zaproponowana przez Newtona własność materii w postaci masy wyglądałaby inaczej?
Już nie analizując dokładnie hipotezy Le Sage'a, wyobraźmy sobie, że eter opadający na Ziemię zabiera materię tak, jak woda na rzece zabiera krę. Wielkie i ciężkie odłamki lodu i niewielkie płyną zgodnie tak długo, a nawet dłużej, póki prąd wody porusza się stabilnie i nie rozróżnia nawet przy przyspieszeniu wielkości kry. Całkiem tak, jak dzieje się to w spadku swobodnym badanym przez Galileusza.
Wynikałoby z tego, że masa nie bierze udziału w takich zdarzeniach, a więc może jej tam zupełnie nie być. Albo może się pojawiać tylko wówczas, gdy ruch odbywa się niezgodnie z kierunkiem i szybkością tych „ultraziemskich ciałek”.

Przyjmijmy, że tak właśnie jest i zastąpmy nazwę „ciałek” eterem, który opada na Ziemię. Dlaczego eter miałby opadać na Ziemię, gdy wiadomo, że do tego potrzebna byłaby jakaś fizyczna przyczyna? Niech tą przyczyną będzie różnica ciśnień, bo eter, to jest taki wyobrażeniowy gaz w kosmicznej przestrzeni. Pozostaje więc wymyślić proces powstawania podciśnienia dla eteru właśnie w miejscu Ziemi. Nie mogą się takie cząsteczki eteru odbijać sprężyście od materii Ziemi, bo zderzałyby się z tymi, które zmierzają w przeciwnym kierunku i efekt  byłby taki, że wprawdzie wywierałyby ciśnienie na powierzchnię, ale ponieważ ich ruch odbywałby się w dwóch kierunkach nie mogłyby być odpowiedzialne za przemieszczanie obiektów w kierunku Ziemi (grawitację). Muszą, wobec tego wnikać w materię Ziemi, nie wszystkie przenikać, bo z drugiej strony psułyby „grawitację”. Tutaj, jednak pojawia się problem tego, co się z nimi dalej dzieje – czy tracąc energię na zderzenia z cząsteczkami Ziemi, opuszczają ją osłabione?

Powiedzmy, że przyjmiemy roboczą hipotezę, że ulegają przemianie energetycznej, jak energia zwykle to robi i opuszczają Ziemię w postaci fotonów. Taka hipoteza z jednej strony usprawiedliwiałaby stałe zapotrzebowanie Ziemi na takie cząstki, a z drugiej strony opuszczające Ziemię światło studziłoby planetę skutecznie i hipotetyczny proces nie powodowałby jej zamiany np. w gwiazdę.

Takich rozważań można snuć całe mnóstwo, ale gdyby w końcu doprowadziły do teorii, która przeszłaby pozytywnie falsyfikację i trzeba byłoby uznać, że masa nie jest permanentną własnością materii, to co stałoby się w fizyce i astronomii?
W fizyce nastąpiłaby katastrofa tego rodzaju, że trzeba byłoby przepisać wszystkie podręczniki fizyki, od nowa przejrzeć stare teorie, wysłać na ponowne studia całe pokolenia fizyków, astronomów i astrofizyków – jednym słowem przewrót, który można byłoby porównać tylko do największych przełomów w astronomii np. przewrót kopernikański.
Koszt czegoś takiego dla ludzkości byłby ogromny, a zyski? Zysków z tego trudno się doszukać, może poza jednym – że ludzkość zbliżyłaby się nieco do prawdy o świecie.

Fibrol05
O mnie Fibrol05

Wierzę w istnienie prawdy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie