NOCE POD PARASOLAMI - część siódma
Dział: Kultura Temat: Literatura
Zygmunt Jan Prusiński
ROZMOWA Z FEDERICO GARCIA LORCĄ
Widzisz Federico, ilu mam przyjaciół?
Znad nizin i gór, znad rzek, jezior, mórz -
oni są wszędzie, gdyby się dobrze przyjrzeć.
Kobiety dla mnie rosną jak maliny w leśnych osłonach.
Próbuję je przyzwyczaić do moich ruchów;
jakbym tańczył nago na parkiecie, zupełnie sam
przy zgaszonych świecach, a w koło tylko one
nagie w temperamencie łagodnego flamenco.
Obejmę je wszystkie swoją ręką. -
Przyszedł czas na rzeźbienie tych kobiet,
które zasługują, które pragną zostać na pamiątkę
w Kolczastym Lesie.
Federico! Jestem szczęśliwym poetą!
Zobacz, ile życzeń urodzinowych otrzymałem od kobiet!
A już myślałem żeby przybrać rolę kamienia,
gdzieś głęboko się ukryć na polnym osamotnieniu.
A jednak Federico, drogi Przyjacielu, nie jestem już sam...
1.10.2010 – Ustka
Piątek 20:22
ZA HORYZONTEM ZACHODZĄCEGO SŁOŃCA
Spiętrzają się wody, pora na odejście sopli.
Mewy siedzące na kominach wspominają lato,
a poeta bez imienia przerzuca kartki książki.
Liżą się potopy na ulicach, jest jakby święto.
Ludowa orkiestra w remizie stroi instrumenty,
chce się tańczyć nawet i z duchami ze Szkocji.
Porządek zmienia wygląd, śnieg szarzeje
w opryskach, plotki miasteczka się włóczą...
To nic, nucę ostatnią piosenkę Michaela Jacksona.
Można jeszcze dodać, że sąsiadka pragnie mnie.
Do takich wyczynów trzeba przygotować organ
politycznej propagandy z wiersza, nad cichą rzeką.
21.02.2010 - Ustka
WĄTŁA OKOLICZNOŚĆ...
Motto: "gdy pędzisz bez przerwy
bez chwili wytchnienia
we własną codzienną przepaść"
- Mar Canela -
Lampa żyje w twoich oczach
uspakaja cię ten bezruch.
Kolory składasz te ciepłe
rozwijasz ciało na zewnątrz.
Siedzisz przy stoliku -
czasem Zygmunt przysiądzie.
Rozmawiacie o niespełnieniu,
a Alfonsina jest z wami.
Szum stateczny w chryzantemach
niewinne dąbki wrzosowe. -
Wracacie do tych co zostali,
jakby żywi i uśmiechnięci.
26.10.2011 - Ustka
Środa 11:18
OKRES DOJRZAŁOŚCI NA WYSUSZONEJ POLANIE
Granica piękna jest w człowieku. W nim grają
ogrody. Może i Miles Davis gra „Kind of Blue”,
chciałoby się wszystko zobaczyć co jest piękne.
Moje starcia w poezji – dla niej ulęgałką jestem,
spadłem na dno ziemi, mam ból w okolicy nerek.
To nic, wystarczy dobra ręka kochanej kobiety.
Okres Dojrzałości minął wczoraj. Zebrała się
rada starszych, by pomóc wysuszonej polanie.
Jutro trawa wyrośnie – porosną i sztandary.
Wiersze z książki „Noce pod parasolami”
Komentarze