WIERSZE Z KSIĄŻKI SKRZYDLATY BLUES - część IV
Dział: Kultura Temat: Literatura i Historia
Zygmunt Jan Prusiński
SPÓŹNIONY SONET NA PARKIECIE ŚNIEGU
Motto: Przytuleni głębiej niż korzenie drzew.
Nie umiem sonetów pisać
to nie moja epoka – piszę wiersze
wolne jak ja jestem wolny.
Może się mylę bo z tą wolnością
różnie bywa – ale to nic
coś wykombinuję rzetelnie.
Przed nami święta a święta
okropnie mnie drażnią – kto to
wymyślił i po co czyż nie lepiej
pracować tak jak ja to robię?
Nawet życzeń nie wysyłam
znam setki ludzi na świecie
czy to normalne by każdemu
słodkie i nieszczere słówka wypisywać?
Kilkaset kart – kilkaset kopert –
kilkaset znaczków pocztowych
a mnie za pracę płacą 914 złotych!
Aha Sonet na śniegu – widzę
jak mruży oczy niczym zalotnik
stara się w moim imieniu zatańczyć.
23.12.2022 – Ustka
Piątek 06:21
MIASTO GRZECHU
Wątpię w przyszłość tego miasta
jest zimne w całej otoczce niesprawiedliwości
jakbym słyszał tylko jąkania i bezduszność.
Mój blues pisany i niepisany
to co za mną i przede mną
wyciera skórę że jesteśmy niewolnikami.
To że mamy domy i samochody
nic nie świadczy o szczęśliwości –
zgarbaciały czas wyprzedza anonimowość
powszechną uśmiech blady i jakieś swędzenie.
Nie czarujmy się w tej suchej epoce
nic po nas nie zostanie nawet testament jest krótki
albo wcale go nie ma - bo co w ogóle
moi bohaterzy wierszy mają - tylko wiersze.
17.12.2022 – Ustka
Sobota 05:09
LUIZA W MOJEJ PAJĘCZYNIE
Nie spiesz się dokonamy tę potrzebę
połkniesz moje lekarstwo do końca
przez to będziesz dłużej żyć
nie zachorujesz na głupie choroby
tylko dbaj o niego rano i wieczorem.
A ja ci będę kupował sukienki
wiosenne i letnie i tam gdzie wydmy pachną
zatoczymy ekslibris artystycznej zgody.
20.12.2022 – Ustka
Wtorek 10:15
OCZY ISTNIENIA
Elizabeth Czyzewski jest jeszcze młoda
planuje mnie odwiedzić
wie o tym że piszę książki
gdzieś w antykwariacie podobno
kupiła moją książkę „Kobieta i rosa” –
to przyjemnie usłyszeć
tylko zastanawiam się czy po polsku
rozmawia – może jej babcia pomoże.
Niebywałe wydarzenie nawet jaszczurki
są poruszone – kiedyś w Otwocku
hodowałem te złapane naprzeciwko
domu – dla mnie las i wrzosowiska
były drugim domem.
Sączy się czas wiedźmy na miotłach latają
jak wyszkolone prostytutki – łajdactwo
ma zasięg szeroki poniekąd się o to
modliłem żeby mnie dały spokój.
- Czy posłuchały to nie wiem
ale na razie jest cisza…
19.12.2022 – Ustka
Poniedziałek 10:07
KOBIETA W KAPLICY I MOJA OBECNOŚĆ
Była za ładna żebym miał zrezygnować
usiadłem za nią kilka rzędów dalej
nie modliłem się nie miałem potrzeby
tylko wzrok mój opanował
niczym w portrecie.
Jest cicho - organista poszedł na wódkę
samopoczucie w sam raz
i moja podnieta bo przede mną
Magdalena modliła się za swoje grzechy.
Gdybym miał się zastanowić nad swoimi
to nie znam ich – nie mam czasu grzeszyć naprawdę.
Subtelnie obmacuję ją w myślach
nawet się nie skarżę nie skarżę…
18.12.2022 – Ustka
Niedziela 03:20
Wiersze z książki "Skrzydlaty blues"
_______________________________________________________________
Komentarze