Witam !
Janusz Świtaj, lat 32, przykuty do łóżka, sparaliżowany młody człowiek rozpoczął pracę w Fundacji Anny Dymnej "MIMO WSZYSTKO".
A jednak ! Tak jak pisałem w swoim blogu, http://kosiewoj.salon24.pl/7331,index.html nie powinien tracić nadziei. Znaleźli się dobrzy ludzie, ludzie mili człowiekowi, którzy potrafili pochylić się nad losem innego człowieka w nieszczęściu.
A co zrobiło Państwo ? Instytucje publiczne ? Co zrobiło Ministerstwo Zdrowia czy NFZ ? Nie myślę o politykach lecz o osobach odpowiedzialnych za nas wszystkich.
Pojawiła się fundacja. Prywatna, których państwo jako instytucja nie lubi, począwszy od przepisów prawa a skończywszy na podatkach.
A media ? Waliły w bęben przekazu gorącego newsa ! Pokażmy faceta, który w imię prawa chce odejść z tego padołu. Jedynie TVN Uwaga wyprodukował materiał, który pokazał sytuację od strony pozytywnej i obiektywnej.
Oczywiście zainteresowanie mediów pomogło w dotarciu do osób dobrej woli, ale wiele przekazów było typowo sensacyjnych. Dobrze, że nie było licytacji na przekaz "na żywo" w przypadku doprowadzenia żywota przez Pana Janusza do końca.
Co prawda bohater całej sprawy nie chce wycofać się ze złożonych dokumentów do sądu w sprawie swoje eutanazji, to dodatkowo zbiera podpisy o referendum w sprawie dostępności eutanazji dla każdego.
Uważam, że po upływie paru tygodni, poczuje że jest potrzebny, że może pomóc innym i przede wszystkim samemu sobie.
Jeśli dojdzie do referendum (moim zdaniem, w takich sprawach nie można decydować w powszechnym głosowaniu, gdyż są to sprawy życia i śmierci - a tymi wartościami zajmuje się Państwo, jako gwarant odpowiedniej opieki medycznej) będę głosował przeciw legalizacji takiego postępowania.
Oczywiście zaraz pojawia się głosy, że w Holandii jest takie prawo jest wszystko "cool". Zatem informuję, że ten proces w Holandii jest bardzo skomplikowany od strony proceduralnej, pacjent czy lekarz nie decyduje samodzielnie, decyzje podejmowane są kolegialnie i za zgodą władz.
Polecam np. artykuł na ten temat w Rzeczpospolitej: http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/1996/11/19961130/199611300128.html
Artykuł nie jest świeży datą, lecz wydaje mi sie aktualny w istocie przedmiotowej sprawy.
Przypomnę co napisałem wtedy w swoim blogu:
"Eutanazja, to nie jest wyjście z sytuacji, raczej efekt naszego wygodnictwa i prostego, szybkiego załatwienia problemu. Jak powiedział prof. Religa, dzisiejsza medycyna jest w stanie zapewnić odpowiedni poziom egzystencji nawet takim osobom jak Pan Janusz. Trzeba tylko to zorganizować i udzielić wsparcia, nawet duchowego."
pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka