Tak trochę żartobliwie z serialu "Stawka większa niż życie" nadałem tytuł postu.
Żal mi aktora, znanego z wielu ciekaw ról.
Ciekaw jestem jak zachowa się środowisko wobec jego postawy ?
Jak zareaguje rodzina ?
Coś mi się wydaje, że ta zabawa w odkrywanie agentów nigdy się nie skończy. Za chwilę okaże się, że nikt nie jest czysty. Czy dojdzie do zachwiania dawnych przyjaźni ? Czy ludzie sobie wybaczą ? Czy damy sobie radę z kryzysem zaufania ?
Idziemy do Kościoła - przez chwilę przelatuje myśl, co on robił te ponad dwadzieścia lat temu ?
Oglądamy film - który z grających aktorów to agent ?
Idziemy na mecz - ilu działaczy czy trenerów, prezesów klubów to agentura ?
Idziemy na wybory - czy kandydat za chwilę nie okaże się kłamcą lustracyjnym ?
Patrzymy na swojego szefa - skąd ma tyle starych znajomości i umie tyle załatwić wbrew logice ?
Jesteśmy u lekarza - jak zdobył profesurę i dlaczego wszyscy po cichu mówią o protekcji ?
Wiele takich pytań można sobie zadać !
Czeka nas wiele lat wyjaśniania historii naszego kraju (jak na razie w wyjaśnianiu dominują dziennikarze).
pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka