kosikm kosikm
30
BLOG

Tusk zabił popyt wenętrzny

kosikm kosikm Gospodarka Obserwuj notkę 0

W lutym rząd zabrał się za oszczędzanie po tym jak okazało się że brakuje 18mld zakładanego budżetu. W dwa dni udało się znaleźć pieniądze tylko nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie na czym zaoszczędzono. Skoro nie wprowadzono żadnej reformy która by zmniejszała wydatki państwa lub zwiększyła wpływy to skąd wzięto te 18 mld? Jedyna odpowiedź jaka się nasuwa to obciąć wydatki. A gdzie znaleźć szybko takie wydatki które by nie raziły w żadną grupę? to oczywiście inwestycje. Nie przesądzam że tak jest ale z braku informacji rodzą się takie podejrzenia, tym bardziej że docierają coraz to nowe informacje o wycofywaniu się miast z planowanych projektów

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=32926

Sławomir Sierakowski w swoim artykule "Polska droga do recesji"

http://www.rp.pl/artykul/9157,265405_Sierakowski__Polska_droga_do_recesji_.html

ukazuje sposoby walki z kryzysem poprzez wydatki państwa, jest to typowe socjalistyczne podejście do roli państwa. Tutaj można się spierać jaka droga jest lepsza i jak państwo ma się zachowywać w takiej sytuacji. Liberałowie powiedzą że rola państwa musi się ograniczyć do minimum. Główne zarzuty to to że administracja publiczna jest mało elastyczna, nie potrafi szybko i celnie reagować a na dodatek jest niegospodarna. Państwo też poprzez swoją ingerencję w gospodarkę wypiera przedsiębiorczość prywatną. Socjaliści podkreślają efekt mnożnikowy i upatrują w państwie regulatora który złagodzi cykle koniunkturalne. Jedno i drugie podejście ma swoich ortodoksyjnych zwolenników w postacji Janusza Korwin-Mikke po prawej stronie czy socjaldemokratów skandynawskich i 70% podatek od dochodów po lewej stronie. Ale to co się stało w Polsce powinno oburzyć  jednych i drugich.

1.Czy inwestycje w infrastrukturę to marnowanie pieniędzy?

2.czy ingerencja państwa może tutaj wyprzeć prywatnych przedsiębiorców?

3.czy uzyska się efekt mnożnikowy skoro mamy takie położenie geologiczne: Europa zach - Rosja, Skandynawia - bliski wschód.

4.I najważniejsze czy zaniechanie tych oszczędności zwiększyłoby deficyt budżetowy.

Odpowiedzi na pierwsze trzy wydają się być oczywiste, ale ostanie jest do przeanalizowania. Co by było gdyby. Uruchomienie tych pieniędzy pozwoliło by na realizację zaplanowanych inwestycji, to z kolei powstrzymało by rosnące bezrobocie a co za tym idzie nie zmniejszyło by popytu wewnetrzego. Ale najważniejsze! lwia cześć tych projektów miała być dofinansowywana z unii europejskiej i efekt mnożnikowy były jeszcze większy, tym bardziej jak popatrzymy na obecne wykorzystanie tych środków.

Reasumując: Rząd zabił kurę na rosół nie bacząc na to że wysiaduje ona jaja.

Krzywa Laffera mówi o tym że nie zawsze zwiększenie podatków powoduje większe wpływy budżetowe, tak samo jak czasami zmniejszenie akcyzy powoduje wzrost wpływów. Dzieje się tak dlatego że ludzie uciekają do szarej strefy. A Donald Tusk podając przykład gospodyni której mąż stracił pracę mógłby raczej porównać się do przedsiębiorcy który pozwalniał wszystkich handlowców i dziwi się że mu sprzedaż padła.

Na koniec uwaga do genezy kryzysu. Zaczęło się jak zwykle od chciwości, Banków które by więcej zarabiać namnożyły sztucznego pieniądza i ludzi którzy zaczęli inwestować pożyczone pieniądze w domy jako niby pewną i ciągle rosnącą lokatę. Balon pękł i ceny domów zaczęły spadać a sztuczny pieniądz stał sie tylko zapisem komputerowym. Banki chcąc ratować swoją sytuację zaczęły ściągać prawdziwe pieniądze od swoich rentownych spółek córek, które w przeważającej mierze występowały w Polsce. Stąd takie gwałtowne spadki kursu zł, a nie tam jakieś spekulacje czy ataki na złotym(aby atak mógł nastąpić musi interweniować NBP, a ten nie miał takiego zamiaru) Sytuacja bardzo niekorzystna dla nas ponieważ odpływ gotówki z banków spowodował załamanie acji kredytowej która stymulowała popyt na rynku nieruchomości. Zaistniałą lukę próbowały wykorzystać SKOKi uruchamiając akcję kredytowo-oszczędnościową, niwelując tym samym źródło kryzysu na naszym rynku (załamanie popytu światowego nie miało tak znaczącego wpływu eksport tylko -16%) Niestety taka sytuacja komuś była chyba nie na rękę, ponieważ  zaczęła się istna nagonka na SKOKI. Od nasłania komorników na kilkadziesiąt oddziałów, poprzez akcje w GW  z protestującymi pracownikami, po orzeczenie trybunału konstytucyjnego zakazującego udzielania kredytów hipotecznych. Dodatkowo rząd nie dał gwarancji lokatom i nie pozwolił im działać jak banki. Teoria spiskowa? może, ale wygląda to dziwnie. A i jeszcze Prezydent z obniżeniem Vatu, to też próba ożywienia popytu wewnętrznego która nie koniecznie zmniejsza dochody państwa, przykład Wielka Brytania wzrost dochodów po obniżeniu VATu do 15%. To ciekawy wywiad z Adamem Glapińskim potwierdzającym moje spostrzeżenia:


http://www.bankier.pl/wiadomosc/Adam-Glapinski-Szykuje-nam-sie-dziura-budzetowa-na-kilkadziesiat-miliardow-1959186.html

kosikm
O mnie kosikm

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka