Zastanawiałem się czy J. Kaczyński powinien wystartować w wyborach prezydenckich i jak z początku byłem sceptyczny i widziałem raczej niezależnego kandydata który umiałby połączyć platformersów i pisowców tak teraz myślę że byłoby to głupotą.
PiS musi wystawić J. Kaczyńskiego, co więcej nie może ta kampania polegać na brataniu się i liczeniu na ludzkie współczucie po stracie brata. Kampania musi być oparta o ostry spór, to musi być kampania najczarniejsza z czarnych. Wyciąganie brudów, upublicznianie wszystkiego co kandydaci mają za uszami. Negatywnego elektoratu i tak PiS nie zawojuje, niezdecydowani będą obserwować walkę i na jej podstawie muszą odpowiedzieć na pytanie na kogo chcą głosować, albo raczej na kogo nie oddadzą głosu. Ostatnie wydarzenia zachwiały wiarygodnością mediów i wyzwoliły żywy zapał i energię bardzo wielkiej masy ludzi. Wreszcie zaczęto przypominać sobie o patriotyzmie, o fladze o wartościach. Nie można tej energii zniweczyć, nadarza się jedyna niepowtarzalna okazja do wygrania Prezydentury i rozbicia PO.
Pamiętajmy że mamy kryzys, rośnie bezrobocie, pogłębia się podział społeczny na dodatek ciągle słyszymy o nadużyciach władzy. Komorowski nie potrafi się zachować na uroczystościach żałobnych, włamania do Szczygły, Wassermana, afera hazardowa itp. Jeśli kampania będzie cicha i spokojna to te sprawy zostaną zamiecione pod dywan i nigdy nie ujrzą światła dziennego. Są dwa miesiące w których wyrównują się wpływy na opinię publiczną i nie będzie łatwo jednej stronie narzucić retoryki. Na negatywnej kampanii J. Kaczyński nic nie traci, ci którzy są do niego zrażeni i tak na Niego nie zagłosują choćby nie wiem jak się starał ALE walka będzie się toczyć o te 50% które nie chodzi na wybory. To im trzeba w ciągu dwóch miesięcy pokazać kim jest PO i kim jest Komorowski.
Nawet jeśli Kaczyński przegra, to przegra INDYWIDUALNIE, ujawni wszystkie grzechy PO i osłabi tę partię. PiS pozbawiony prezesa będzie musiał się odnowić, częściowo odciąć i pokazać łagodniejszy wizerunek. Ale jeśli J. Kaczyński wygra to zmiażdży nie tylko Komorowskiego ale całą platformę obywatelską.
Dlatego nie ma sensu wystawiać niezależnego kandydata który w ciągu dwóch miesięcy i tak nikogo do siebie nie przekona. Co najwyżej osiągnie wynik dzięki twardemu elektoratowi PiS
Inne tematy w dziale Polityka