Pole chwastów, kły dzikie
kałuże rozpaczy i brudu,
z takim wrogim wynikiem
ogień poradzi bez trudu
Łodyżka poezji w skorupie
przebija nieśmiało do słońca
gdzie odór się ściele po trupie
a wszystko na sprzedaż, do końca.
Ten jeden wątły kwiatek
bez szansy w oku Cyklopa
mamy w ogrodzie zadatek
a wszyscy chcą piękno zakopać.
Tylko gniewne źrenice
zemsty żrące potoki
rozsadzą morderczej klice
zhańbionej pamięci powłoki.
Kotpocztowy 23.04.2015
Inne tematy w dziale Społeczeństwo