Ostatnie wydarzenia związane z działalnością Kościoła Katolickiego skłoniły mnie do napisania paru słów.
Po pierwsze główną przesłanką mojego wpisu jest dalsze funkcjonowanie KK po aferach pedofilskich. Czy będą wprowadzane zmiany w strukturach duchowieństwa. Sytuacja jest naprawdę skomplikowana. Przykre jest to, że afery z księżmi pedofilami zaczęly pojawiać się już za pontyfikatu Św. Jana Pawła II. Natomiast Ojciec Święty Franciszek można powiedzieć bagatelizuje sprawę a właściwie problem. Nie wpływa to pozytywnie na wizerunek KK na świecie. Są przypadki kiedy ludzie zwyczajnie od takiego kościoła odchodzą właśnie po ujawnieniu tych afer.
Jak przeanalizujemy, prześledzimy historię KK w oparciu o Katolicką Naukę Społeczną możemy stwierdzić, że problem pedofilii w Kościele pojawił się dość późno i co ciekawe nie dotyczy zgromadzeń zakonnych. Przypadki molestowania dotyczą głównie katechetów duchownych. Dlatego trzeba wiedzieć kto może być podejrzanym w tej sprawie. W dzisiejszych czasach poziom wiedzy teologicznej jest na niskim poziomie i ludziom trzeba wyjaśniać jaka jest różnica pomiędzy Księdzem a Ojcem ( zakonnikiem ).
W moim odczuciu afery pedofilskie są robione przez agentów tajnych służb specjalnych w tym komunistycznych, którzy przeniknęli w struktury KK aby w złym świetle przedstawić wizerunek KK na świecie. Ksiądz Henryk Jankowski np. od dawna był na celowniku służb. Jak niektórzy pamiętają był przecież następny do likwidacji po Ks. Jerzym Popiełuszko.
Zastanawiające jest to, że podejrzenia o pedofilię nie padają na ogół polskiego duchowieństwa tylko na "wybranych" przez służby księży, którzy głoszą prawdę i są prawdziwymi synami bożymi. Natomiast prawdziwi agenci w sutannach których identyfikacja jest trudna niekiedy spacerują sobie spokojnie ulicami polskich miast i nie tylko.
