Wstawiam ten tekst do działu POLITYKA (jeśli admin go puści). Jest to powtórka tekstu z wczoraj; nie wiem jakim cudem dałem goł do działu technicznego.
NAPISZCIE CZY U WAS JEST TAK SAMO
Właśnie kolejny raz w ciągu tego tygodnia widzę info że kryzys się kończy i już odbijamy się od dna. Mam wrazenie że są to pobożne życzenia komentatorów żyjących w zamknietym świecie gazet, radia i telewizji. Rzeczywistość jest jednak coraz ciemniejsza. Przykład:
Pracuje w ArcelorMittal Polska Kraków (dawna Huta im Lenina) , nasza zdolność produkcyjna (tylko Kraków) to 180tys ton/miesiąc. Aktualnie mamy zamówienia na kwiecień na 30 tyś. ton (na naszą hute i hutę Katowice). Co będzie dalej nie wie nikt pewnie postojowe i zwolnienia. Nasz wydział (podobnych wydziałów w hucie jest kilkanaście) na same części zamienne (węże hydr. kable, przewody, dysze, palniki ,osprzęt elektr. itp) wydawał rocznie kilka mln złotych. Aktualnie od listopada nie kupujemy nic, dosłownie nic poza marnymi resztkami.Te pieniądze trafiały do firm handlowych, ale także wytwórczych produkujących na nasze potrzeby. Niedawno rozmawiałem z kilkoma przedstwicielami handlowymi tych firm - większość jest na skraju bankructwa, nikt od nich nic nie kupuje - u nich już zaczęły się zwolnienia. Dodatkowo mała produkcja to mniejsze zużycie energi elktr. gazu wody ale także węgla koksowego i rudy - to straty dla elektrownii kopalń itp.
W naszej firmie przyjeto że poziom podwyżek w tym roku nie może być większy niż 0.0% - a więc można się liczyć z obniżką pensji. Dodatkowo nie mamy do końca roku premii a na pocieszenie zostanie jeszcze zwolnionych 2,5 tyś ludzi. W takiej sytuacji nikt nie mysli o wydawaniu pieniędzy, braniu kredytów i zakupach. Kazdy czeka co będzie dalej. Podobnie dzieje się w innych firmach w których pracują moi znajomi.
Dlatego Panowie Analitycy: Kryzys dopiero przed nami, będzie bardzo trudno i strasznie. Szczególnie że wiele osób wzięło kredyty licząc na dobrą koninkture przynajmniej do 2012 roku. Jesli nie ruszą prace przy autostradach, gminnych projektach unijnych oraz budowach na EURO 2012 to kryzys może potrwac kilka lat. Jedyne wyjście to walczyc o jak największą konsumpcję idywidualną może chociaż ona troche rozrusza produkcje przemysłową.
wiek 37 lat, poglądy: liberał-gospodarka; konserwatysta - cała reszta, lubię s-f, interesuję się historią oraz oczywiście polityką
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
