Premier Donald Tusk odniósł się do kontrowersji wokół wyników drugiej tury wyborów prezydenckich. Podkreślił, że wszystkie zgłoszone nieprawidłowości są analizowane, a ewentualne fałszerstwa będą karane. Na razie do Sądu Najwyższego wpłynęło 21 protestów.
Tusk: Nie zakładajmy z góry fałszerstw
Premier Donald Tusk w piątek, w reakcji na medialne doniesienia o nieprawidłowościach w liczeniu głosów, opublikował stanowisko w mediach społecznościowych. Jak zaznaczył, państwo podchodzi poważnie do każdego przypadku zgłoszonych uchybień.
„Każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane. Protesty trafią do Sądu Najwyższego. Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu” – napisał szef rządu na platformie X.
Błąd w komisji w Krakowie. „Cud wyborczy” pod lupą
Do największego zamieszania doszło w jednej z krakowskich komisji – nr 95 przy ul. Stawowej. Tam, jak przyznali sami członkowie komisji, błędnie przypisano głosy oddane na Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego.
W I turze zwyciężył w tym obwodzie Trzaskowski z wynikiem 550 głosów. Sławomir Mentzen zdobył 221 głosów, a Karol Nawrocki – 218. W drugiej turze komisja ogłosiła nagły zwrot: Nawrocki otrzymał 1132 głosy, a Trzaskowski tylko 540. Tę zmianę część lokalnych mediów określiła jako „cud wyborczy”.
Komisarz wyborczy w Krakowie Rafał Sobczuk potwierdził, że członkowie komisji zgłosili pomyłkę urzędowi miasta oraz komisji okręgowej, która prowadzi obecnie wyjaśnienia.
Gawkowski: 200-procentowy wzrost głosów budzi pytania
Wicepremier i szef Ministerstwa Cyfryzacji Krzysztof Gawkowski stwierdził w piątek, że oczekuje rzetelnego wyjaśnienia wszelkich anomalii w danych z komisji obwodowych. Zwrócił uwagę m.in. na drastyczne różnice między I a II turą głosowania w niektórych lokalach.
– To ważne, żebyśmy wiedzieli, dlaczego czasami było o 200 proc. przyrostu głosów na jednego kandydata w jednej komisji, skoro z takiej nawet matematycznej perspektywy wydaje się to dość nieprawdopodobne – podkreślił Gawkowski.
Sąd Najwyższy przyjmuje protesty. Jest ich już ponad 20
Z informacji przekazanych Polskiej Agencji Prasowej przez Sąd Najwyższy wynika, że dotychczas wpłynęło 21 protestów wyborczych dotyczących wyniku wyborów prezydenckich. Wnioski te będą rozpatrywane zgodnie z obowiązującymi procedurami.
Skąd wzięły się oskarżenia o fałszerstwa wyborcze?
Choć premier Tusk studzi emocje, to w mediach społecznościowych narastają głosy o rzekomym fałszowaniu wyborów. Część zwolenników Rafała Trzaskowskiego i polityków koalicji rządzącej, na czele z Romanem Giertychem podnosi argumenty o nagłych wzrostach poparcia dla Karola Nawrockiego w komisjach, gdzie wcześniej miał znacznie niższe wyniki.
Na wielu forach internetowych pojawiają się porównania danych z pierwszej i drugiej tury, a także apele o składanie protestów. Publiczne dyskusje dodatkowo rozgrzały tzw. "analizy matematyczne", które mają wykazywać statystyczne nieprawdopodobieństwa w rozkładzie głosów. Rząd oraz przedstawiciele PKW przypominają jednak, że tylko sądy mogą stwierdzić ważność lub nieważność wyborów, a emocjonalne oceny nie mogą zastąpić twardych dowodów.
MP
Na zdjęciu: premier Donald Tusk i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, fot. X/Donald Tusk
Inne tematy w dziale Polityka