Na konferencji w Kijowie ukraińskie media miały jedno pytanie do każdego z prezydentów, tak samo jak polskie media. Paweł Wroński z GW wykorzystał pytanie dla polskich dziennikarzy, by pouczać Prezydenta RP Andrzeja Dudę ws. Trybunału Konstytucyjnego. Wprawił w tym w osłupienie nawet Prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko.
P.Wroński:
"Od początku rewolucji na Ukrainie mówimy przyjaciołom na Ukrainie, że będziemy się z nimi dzielić doświadczeniami, w tym doświadczeniami w budowie państwa demokratycznego i państwa prawa. Panie prezydencie, w Polsce nie są wykonywane wyroki Trybunału Konstytucyjnego przez władzę wykonawczą. W Polsce druk wyroku Trybunału Konstytucyjnego został wstrzymany.Jaka jest pana opinia na ten temat? Czy to jest to doświadczenie z którym akurat powinniśmy się podzielić? "
Krótka riposta Prezydenta Dudy:
"Jeżeli musimy mówić o sprawach wewnętrznych w Kijowie, co jest nowym zwyczajem, to powiem, że PO i PSL nie wykonały 50 wyroków.Będziemy się dzielić z naszymi przyjaciółmi z Ukrainy wszystkimi doświadczeniami, jakie Polska ma za sobą"
"Na całym świecie funkcjonuje niepisana zasada, że dziennikarze kraju, z którego przyjeżdża prezydent - na konferencji prasowej z jego odpowiednikiem - nie atakują go w pytaniach. Trzymając się tematów spotkanie, nie porusza się spraw wewnętrznych, szczególnie w kontekście, w którym można swojego prezydenta przedstawić w złym świetle. W trakcie wizyty są inne okazje, by o sprawy wewnętrzne prezydenta pyta. Nie jest nią na pewno wspólna konferencja z prezydentem kraju goszczącego". Stwierdził Samuel Pereira.
Te standardy widać nie obowiązują GW.
Zasadnym jest nieudzielanie akredytacji tym dziennikarzom na oficjalne podróże zagraniczne Prezydenta RP.
Inne tematy w dziale Polityka