Z okazji 63. rocznicy Powstania Warszawskiego namnożyło się głosów "narzekaczy" powtarzających sprawdzone (w okresie słusznie minionym) opinie o Powstaniu. A to że głupota dowódców, którzy porwali się z motyką na słońce nie licząc się ze stratami, że "mądre narody" siedziały jak mysz pod miotłą i dzięki temu nie straciły, że świętowanie klęski itd.
Oddajmy głos Borowi-Komorowskiemu: „Gdybyśmy zachowali się zupełnie biernie, Warszawa nie uniknęłaby zniszczeń i strat. Musieliśmy liczyć się z tym, że jeśli stolica stanie się polem bitwy i walk ulicznych między Niemcami a Sowietami, może czekać ją los Stalingradu. Wiedzieliśmy również o przygotowaniach niemieckich do masowej ewakuacji ludności. Według naszych przewidywań, bój podjęty przez nas wewnątrz miasta w momencie, gdy Rosjanie uderzą z zewnątrz, skróci czas walki i oszczędzi zniszczeń. Pomyłka polegała na tym, że według naszej oceny względy natury wojskowej, dążenie Rosji do szybkiego powalenia Niemiec będą miały przewagę nad innymi. Okazało się, że było inaczej. Ani na chwilę nie mam zamiaru uchylać się od osobistej odpowiedzialności za decyzje, które podejmowałem jako dowódca Armii Krajowej. Musimy jednak pamiętać o jednym – opór zbrojny i walka orężna wobec najeźdźcy nie były narzucane społeczeństwu przez jakiś rozkaz z góry. Ta decyzja została podjęta przez cały naród samorzutnie nie w sierpniu 1944, ale już we wrześniu 1939 roku.”
A oto, co na ten sam temat powiedział Jan Nowak-Jeziorański: „(...) wewnętrzny głos sprzeciwu podpowiadał, że ten ostatni akt walki z okupantem był sui generis rewolucją, której nikt nie byłby w stanie powstrzymać. (...) musiało dojść do eksplozji, równie nieuniknionej jak reakcja chemiczna następująca przez przytknięcie zapalonego lontu do beczki prochu.”
Zadziwiają mnie ludzie, którzy lekką ręką siedząc przy komputerze są w stanie wypisywać takie kalumnie. Oni mają przewagę – oceniają dysponując wiedzą, której nie mogli mieć dowódcy Powstania. Któż mógł przewidzieć, że Stalin na pół roku zatrzyma swoje armie? Nic takiego nie zdarzyło się w Wilnie i we Lwowie. Bór powiedział, że gdyby wiedział, jakie skutki przyniesie Powstanie, nie podjąłby takiej decyzji.
Nie macie prawa krytykować!
PS. Cytaty za "Powstaniem'44" Daviesa i "Kurierem z Warszawy" Jana Nowaka-Jeziorańsiego.
Inne tematy w dziale Polityka