KriSzu KriSzu
79
BLOG

Ludzie nie są własnością państwa

KriSzu KriSzu Polityka Obserwuj notkę 8

    Doszły mnie słuchy, że poseł Cymański chce całkowitego zakazu palenia w miejscach publicznych. Nie będzie można nawet palić na wolnym powietrzu. Cymański argumentuje to tak: "A jak pani przechodzi ulicą, a grupka palaczy dmucha pani prosto w twarz, to chyba nie jest przyjemne".

Mimo iż jestem osobą niepalącą i nie znoszę dymu tytoniowego, stanowczo przeciwstawiam się podobnym pomysłom. O ile sensowny jest zakaz palenia w publiczych pomieszczeniach zamkniętych (urzędy, dworce a nawet przystanki itd.), gdyż w tym przypadku chronimy dobro wyższe, jakim jest zdrowie niepalących ograniczane przez dobro mniej ważne, jakim jest subiektywna przyjemność palacza papierosa, to ciężko wytłumaczyć ograniczanie palenia na wolnym powietrzu. Nikomu szkodzić to nie może, gdyż dym natychmiast rozwiewa się w powietrzu. Argumentację Cymańskiego o dmuchaniu w twarz można włożyć między bajki. Ot, poczuł władzę (choć w opozycji) i chce zbawiać świat. Najwyraźniej widok osób z papierosem w ustach mu nie w smak.

    Sprawa wcale nie jest tak błaha, jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Skoro państwo może ograniczyć wolność jakiejś osoby pod pretekstem zalatywania dymem, to dlaczego nie mogłoby np. ścigać osób noszących... hmmm....jakby to nazwać...odzienie drugiej świeżości. Ich zapaszek też nie jest chyba przyjemny, panie pośle Cymański? To może od razu wyłapać kloszardów i odpowiednio zobozować, uprzednio zapędziwszy do łaźni i do odwszawiania? A co z tymi, co zalatują czosnkiem i nie daj Boże mają nieprzyjemny, semicki wygląd? Zakazać! Odseparować!

    Do zakutych łbów polityków, szczególnie tych pragnących na siłę poprawiać świat, należy do skutku wbijać zasadę: wolność człowieka jest podstawowym prawem a jej ograniczenie może nastąpić jedynie w imię ochrony wartości równie ważnych. Nie można jej ograniczać tylko dlatego, że komuś wydaje się, że tak będzie przyjemniej. Ogólnie nienajlepsza Konstytucja RP akurat w tym przypadku nieźle precyzuje przypadki, w których mogą nastąpić ograniczenia wolności i praw (art.31):

- bezpieczeństwo lub porządek publiczny,

- ochrona środowiska, zdrowia i moralności publicznej,

- wolności i praw innych osób.

Dobra w postaci subiektywnej przyjemności posła Cymańskiego na tej liście nie wymieniono.

    Konstytucja swoje a rzeczywistość i tak skrzeczy. Przepisów w durny sposób ograniczających nasze prawa i wolności nagromadziło się co niemiara. Pierwszy z brzegu (uwaga, uprawiam teraz prywatę): zakaz picia alkoholu „na ulicach, placach i w parkach” (art. 14 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi). Otóż ja lubię sobie w upalny dzień wypić piwko na dworze. Od ładnych paru lat jest to nielegalne. Pytam, w oparciu o Konstytucję, jakim prawem?

Czy zagrażam bezpieczeństwu lub porządkowi publicznemu? Nie.

Czy zagrażam środowisku naturalnemu? Nie.

Czy zagrażam zdrowiu? Najwyżej swojemu, ale to nie jest zakazane, tak jak nie jest zakazane samobójstwo. Po za tym to samo piwo mogę wypić legalnie w domu - czy wówczas moje zdrowie nie jest już zagrożone?

Czy zagrażam moralności publicznej? Nie sądzę, no chyba że ktoś uważa, że pijąc publicznie daję zły przykład. A co z piciem w tzw. ogródkach? Tam już nie demoralizuję?

Czy ograniczam wolności i prawa innych osób? Najwyżej te urojone, np. prawo posła Iksińskiego do niewidywania osób z puszką piwa w ręce.

Cała ustawa jest zresztą pełna kuriozalnych zapisów, ot choćby takich: „zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości” (art. 15.1). Umówmy się – gdyby ten przepis był przestrzegany, nie ostałaby się w Polsce ani jedna knajpa.

      Wyborcza otworzyła stronę www.bubleprawne.org, na której można zgłaszać przykłady absurdalnych przepisów, co prawda tylko gospodarczych. Stworzona lista ma zostać przekazana tzw. komisji Palikota celem wyeliminowania. GW podaje, że dzięki podobnej akcji w Belgii udało się skrócić czas założenia firmy z 56 do 3 dni. Może warto stworzyć także listę przepisów, które ograniczają naszą wolność indywidualną w imię wydumanych ideałów ulepszaczy tego swiata, którzy starają się dbać o nas jak o - nie przymierzając - swój inwentarz.

KriSzu
O mnie KriSzu

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka