Internet
Internet
Black Pug Black Pug
97
BLOG

Kryminaliści jako element socjalnie bliski Koalicji Obywatelskiej

Black Pug Black Pug Społeczeństwo Obserwuj notkę 2
W ZSRS kryminalistów uznano za element „socjalnie bliski” proletariatowi, a więc sile wiodącej komunistycznego państwa, państwa, którego rząd mianował się „dyktaturą proletariatu”.

   W ZSRS kryminalistów uznano za element „socjalnie bliski” proletariatowi, a więc sile wiodącej komunistycznego państwa, państwa, którego rząd mianował się „dyktaturą proletariatu”.

   Kilka słów wyjaśnienia dla młodszych czytelników. Po zanarchizowaniu państwa, zniszczeniu trójpodziału władzy (Rządu Tymczasowego), mediów, cerkwi i raczkujących w carskiej Rosji instytucji państwa obywatelskiego, bolszewicy i ich następcy (WKPB, KPZR) z wyjątkową zaciekłością zwalczali klasy społeczne uznane za wrogie władzy radzieckiej.

   Przez cały okres istnienia komunistycznej dyktatury (1917-1922-1991) eksterminowano szlachtę, duchowieństwo oraz wszystkie grupy społeczne „coś posiadające” (przedsiębiorców, chłopstwo, kamieniczników, bankierów i handlarzy) oraz inteligencję, gdyż w budowanym „bezklasowym” komunistycznym społeczeństwie własność prywatna, jak i samodzielność myślenia, miała zostać zlikwidowana.

   Duchownych prawosławnych, katolickich, kapitalistów, szlachtę, inteligencję - lub dowolną inną grupę broniącą swego majątku – mordowano lub wysyłano do obozów pracy.

   Ideologowie państw radzieckiego uznali kryminalistów za twór niesprawiedliwości społecznej, jaka miała miejsce w carskiej Rosji. Knajacy byli wg nich ofiarami kapitalistycznego systemu i w znaczącym procencie jego produktem, jak twierdził Lenin (polecam lekturę „Poematu pedagogicznego” Antona Makarenki). 

    W aresztach, więzieniach, na zesłaniu nadawano im wyższy status i wykorzystywano do nadzoru nad pozostałymi skazanymi. Jak wyglądało to w praktyce możemy się dowiedzieć z relacji świadków m.in. książek W. Szałamowa, A. Sołżenicyna, I. Sołoniewicza i innych.

   Historia lubi się powtarzać. Obecnie KO też uznała kryminalistów za grupę społecznie bliską, ofiarę opresyjnych rządów PiS. Poza ustawową amnestią czy działaniami sądów penitencjarnych (mających prawo zwalniać skazanych dobrze rokujących, zresocjalizowanych, znajdujących się w ciężkiej sytuacji rodzinnej itp.) zdecydowała się wypuścić z więzień 20% osadzonych. Być może to wyraz wdzięczności za wsparcie jakiego osadzeni udzielili KO podczas ostatnich wyborów?  

   Oficjalnie podawane uzasadnienie tej dziwacznej amnestii „bo więzienia przepełnione” trudno przyjąć poważnie. Faktycznie w wielu sprawach sądy mogłyby orzekać kary ograniczenia wolności (zamiast jej pozbawiać) polegające na wykonywaniu prac społecznych czy też potrącać 10 - 25% miesięcznego wynagrodzenia za pracę skazanego (jeśli ten ma pracę w więzieniu) uwzględnianą przy wydawaniu decyzji – przez sąd penitencjarny – o warunkowym przedterminowym zwolnieniu. Zmniejszyć ilość tymczasowo aresztowanych itd. Ale to wymaga czasu.

   Rozwiązań jest wiele, zaproponowano zaś to, analogiczne do stosowanych w ZSRS. 

    Dlatego w tej sytuacji warto pokusić się o odpowiedź na pytanie: czyją „ofiarą” są kryminaliści w obecnej Polsce? PiS (jak sugerują liberalne media), głęboko chorej trzeciej władzy, systemu penitencjarnego czy ciężkiego dzieciństwa?  

    Kto odpowiada - oczywiście poza samymi przestępcami - że mamy tak wielu skazanych?

    Współczynnik powrotu do przestępstwa (recydywy) jest w Polsce wysoki. Jedna czwarta skazanych którzy odbyli kary powraca (popełniając nowe przestępstwo) za kraty. Musimy się więc liczyć z dodatkowym kosztem społecznym „socjalnej bliskości” PO i kryminalistów.


Black Pug
O mnie Black Pug

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo