Black Pug Black Pug
1081
BLOG

News ćwierćwiecza

Black Pug Black Pug Polityka Obserwuj notkę 4

Dlaczego informacja która mogła być "newsem" nie została zauważona?

            "Der Spiegel" poinformował,  że niemiecka BND  (Bundesnachrichtendienst) podsłuchiwała ministerstwa spraw wewnętrznych państw europejskich, Polski, Austrii, Danii i Chorwacji i Watykanu oraz USA oraz Komisję Europejską. Do informacji na temat "podsłuchiwania" dotarli niemieccy dziennikarze. Ujawnione przez nich informacje to zapewne jedynie czubek góry lodowej. Dobrze jednak, że wiemy i to.

            Pisałem na ten temat 15 października w felietonie pod tytułem "Nie róbmy tak jak nam mówią, że mamy robić a tak jak sami postępują!".

            Informacja ta przewijała się wielokrotnie, bez większego echa.  Szczególną uwagę zwraca brak zainteresowania polskiego rządu oraz przedstawicieli wywiadu i kontrwywiadu (zarówno cywilnego jak i wojskowego) faktem szpiegowania przez naszego strategicznego sojusznika i partnera w biznesie.

            Koniec końców, polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (przetwarzające newralgiczne informacje) oraz polskie przedstawicielstwa działające na terenie Niemiec (w tym Ambasada RP w Berlinie) były podsłuchiwane przez niemieckie służby. Ważne informacje przekazywane telefonicznie (telefonami stacjonarnymi i komórkowymi), za pośrednictwem faksów, sms-ów, maili, facebooków, Skypa etc., tj. około 90% przetwarzanych i przekazywanych przez MSW i polskie przedstawicielstwa w RFN informacji, było odczytywanych przez Niemców.

            Nic w tym dziwnego gdyż nawet przyjaciele szpiegują u siebie nawzajem (Izrael w USA, USA w Niemczech, Rosja na Białorusi, Niemcy w USA etc.). Problem polega na tym,  że od początku lat '90 XX w. - czyli od zarania wolnej Polski - agenci obcych służb oraz pracujący dla nich pożyteczni idioci skutecznie wmówili Polakom, że partnerzy nie prowadzą wobec siebie działań wywiadowczych.  Skutkowało to zaniechaniem działań polskiego wywiadu w RFN oraz polskiego kontrwywiadu wobec Niemców w Polsce a Niemcy uznane zostały za kraj bezpieczny kontrwywiadowczo.

                        Rosjanie zwykli mawiać "dowieraj no prawieraj" (ufaj lecz kontroluj). W Polsce natomiast dobrowolnie odstąpiono od świętej zasady służb specjalnych, ścisłego monitoringu  państw i organizacji posiadających na naszym terenie obszerniejsze interesy ekonomiczne czy też polityczne.

            W Polsce inwestują USA, Niemcy, Wielka Brytania, Szwecja, Włochy i Francja (ranking ten praktycznie nie zmienia się od lat) w ich cieniu stoją oczywiście interesy Rosji  ze swoimi korytarzami przesyłowymi, tradycyjną i niezmienną od wieków polityką imperialną, rynkiem uzbrojenia - ale też skromna i nie rzucająca się w oczy Białoruś (posiadająca liczną diasporę w RP, pokaźną rezerwę mówiących po polsku bez akcentu obywateli i korzystnie wymieniająca informacje wywiadowcze z FR).

            Może wykorzystując publikację w  "Der Spiegel"  warto postawić pytanie, kto imiennie (bo decyzje te sygnowali różni politycy) odpowiada za zaniechanie - w ostatnich 25 latach - działań polskich służb specjalnych na "kierunku zachodnim". Kto na progu gigantycznej prywatyzacji, przemian systemowych i instytucjonalnych, reformy armii, oślepił i pozbawił słuchu polskie władze właśnie na tych odcinkach na których ważyły się losy naszego kraju?

            Nie mam tu na myśli wielkich zakrojonych na szeroką skalę działań a jedynie zwykłą rzetelną ochronę kontrwywiadowczą i wywiadowczą (nie wszyscy czytelnicy wiedzą, że obie te formacje to swoisty  "jin i jang" bezpieczeństwa państwowego).

            Sytuacja w której najważniejsze osoby w państwie dają się podsłuchiwać przez "kelnerów" a polskie MSW inwigilują bez skrępowania niemieckie służby nie może być uznana za normalną. O Smoleńsku nie wspomnę.

            W Rzeczpospolitej powinny powstać służby trwale stojące na straży interesu narodowego, polskiej racji stanu, wolne od doraźnych gier politycznych czy też politycznych tabu, profesjonalne, posiadający właściwe miejsce w strukturze państwowej oraz odpowiednie dla polityki realizowanej przez RP środki.

            Zacznijmy jednak od wezwania do MSZ Ambasadora Niemiec Rolfa Nikela.

Black Pug
O mnie Black Pug

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka