Polska nie jest gotowa do wojny a nawet do pokoju! Czyli jak sparaliżować polskie służby.
Szef niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji (Bundesamt für Verfassungsschutz) Hans - Georg Maassen poinformował, że 430 islamskich ekstremistów przebywających w Niemczech uznanych zostało za groźnych i wymaga ścisłego monitoringu odpowiednich służb.
Jaka z tej informacji nauka dla nas Polaków?
Biorąc pod uwagę, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego posiada 5490[1] etatowych pracowników których znaczna część to urzędnicy i logistyka, to 1/3 z nich to piechota kontrwywiadu walcząca o przewagę z wrogiem w polu (nie jestem pewien czy to nie nadmierny optymizm).
Jeśli w Polsce pojawi się podobna ilość islamskich radykałów (bo wcale nie jest powiedziane, że musi to być stały procent od kwoty przyjętych uchodźców) to na jednego potencjalnego monitorowanego radykała przypadnie u nas 4,25 funkcjonariusza ABW (ilu z nich zna perski, arabski czy pusztuński?).
Podkreślenia wymaga fakt, iż mowa jest tu o "rozpoznanym" zagrożeniu czyli w momencie gdy lwia część kontrwywiadowczej pracy została już wykonana.
Podobnie proszę zwrócić uwagę, iż możliwości "monitoringu" w Polsce i RFN różnią się znacząco, chociażby z uwagi na drastycznie mniejsze zaawansowanie techniczne naszych służb oraz kwalifikacje kontrwywiadowców.
W Polsce po 25 latach nieustannych reform i ostatnim ośmioletnim wygaszaniu cywilnych służb specjalnych przez koalicję PO - PSL średni staż funkcjonariuszy to 5 - 6 lat.
Na miejscu Ministra Koordynatora Służb Specjalnych zrezygnowałbym z prezydenckiego aktu łaski i dał na mszę za wyrok skazujący by jak najszybciej znaleźć się w więzieniu. Choć i do więzienia po ośmiu latach rządów obecnych bezpardonowych obrońców konstytucji trzeba czekać w kolejce. Zawsze to lepiej zostać męczennikiem niż zwyczajnie wyjść na głupca.
[1] Dane z 2009 roku. http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1500287,1,etaty-i-budzety-sluzb-specjalnych.read
Inne tematy w dziale Polityka