„Tuż przed miesiączką dochodzi do swoistego obrzęku mózgu. Kobiety są tak przepełnione płynami fizjologicznymi, że ciężko im zachować zdrowy rozsądek” tak twierdzi wg Gazety Wyborczej dr Hanna Wujkowska . http://wyborcza.pl/1,75248,7657185,Dlaczego_kobieta_nie_moze_byc_papiezem.html
Dalej : „Wujkowska przekonuje jednak cierpliwie, że mężczyźni nie mają chwiejności hormonalnej. A kobiety stabilność zyskują dopiero w czasie menopauzy: - To fakty biologiczne, każdy, kto jest lekarzem, to wie. Badając pacjentki, wiem, w jaki sposób kobiety podejmują nieracjonalne decyzje przed miesiączką.”
Trudno mi się z dr Wujkowską nie zgodzić. Skłaniam się też do tezy ,że stabilność emocjonalną zyskujemy dopiero w wieku , gdy burze hormonalne przestają szaleć. Pani Wujkowska jednak myli się twierdząc ,że mężczyźni nie mają chwiejności hormonalnej. Ich tak niekiedy nakręca testosteron i kariera ,że nawet bielusieńka od siwizny głowa nie zatrzyma przed szaleństwami i całkowitą utrata rozumu.
Pora na wnioski, a są one następujące .Do awansów , stanowisk i władz wszelkiej maści należy dopuszczać przede wszystkim kobiety w wieku po menopauzie ! Statystycznie mają jeszcze przed sobą ze 30 lat życia , a umysł już im nie brzęknie co miesiąc .Decyzje podejmują racjonalne , o zdrowie dbają więcej niż mężczyźni , intelektualnie są zdecydowanie bardziej sprawne i otwarte – wystarczy zobaczyć kto zapełnia uniwersytety III wieku. Toteż jako zwolenniczka parytetu , chcę tu podkreślić szczególnie jak istotne są to propozycje dla pań 55 plus. Dłużej popracują , wreszcie na jednym etacie i może jeszcze coś odłożą na przyzwoitą choć niedołężną starość. Zwolnią miejsce panom przy wnukach , w kuchni , dzięki czemu starsi panowie poczują się tak potrzebni ,że przestaną umierać przedwcześnie .
I o to chyba chodziło dr Wujkowskiej....