Marek Darmas Marek Darmas
1201
BLOG

DZIŚ ZNOWU UMARŁ NAJWIĘKSZY Z POLAKÓW

Marek Darmas Marek Darmas Polityka Obserwuj notkę 25

- W mojej ocenie był Pan największym z Polaków. Był Pan największym w tej klasie – powiedział. I wiadomo, jak Wałęsa mówi, to wie.

 

- Lustracja ma za pomocą jedynie archiwów komunistycznej tajnej policji wyrównać rachunki Kaczyńskich nie tylko z byłymi agentami, ale także częścią dawnej opozycji, która zagrodziła im drogę do rządów u narodzin demokracji w Polsce – pisał belgijski „Le soir”, a w wypowiedzi tej pobrzmiewają mi coś bardzo blisko słowa polskich autorów publikujących w tym dzienniku.

 

„Le Monde” ustami samego zainteresowanego krytykuje polskie plany dekomunizacji, które „są nie do przyjęcia w demokratycznej Europie”.

 

Daniel Cohn-Bendit wpływowy polityk europejskiej lewicy oskarża zdaniem Piotra Semki „obecny polski rząd o stalinizm”.

 

- Był już lustrowany kilkakrotnie i dlatego nikt właściwie nie twierdzi, że obowiązek złożenia nowego oświadczenia lustracyjnego był w jego przypadku sensowny – pisze internetowy komentator 29 kwietnia 2007 roku.

 

* * *

 

W liceum wstąpił do Związku Walki Młodych, a w 1950 roku zapisał się do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

 

W 1954 roku skończył wydział historyczny UW. Na uniwersytecie pełnił funkcję sekretarza podstawowej organizacji partyjnej.

 

Zaraz po studiach wyjechał na stypendium do USA. Następnie studiował w Paryżu. Był wykładowcą na Sorbonie i kierował ośrodkiem kultury polskiej.

 

Nowy okres w życiu zaczął się dla niego w 1968 roku, gdy po inwazji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji oddał legitymację partyjną i przeszedł zdecydowanie na stronę opozycji. W okresie „Solidarności” ściśle współpracował z Lechem Wałęsą. W wolnej Polsce był posłem, ministrem spraw zagranicznych, deputowanym do parlamentu europejskiego.

 

Zginął tragicznie w lipcu 2008.

 

Dziś portal Fronda pl twierdzi, że dotarł do dokumentów, które potwierdzają jego współpracę z tajnymi służbami PRL.

 

-Dlaczego tak mało wiemy o naszej najnowszej historii – zastanawia się publicysta „Rzeczypospolitej” Bronisław Wildstein. Dlaczego osoba tak eksponowana, adorowana przez główne środowiska opiniotwórcze w Polsce, wynoszona do rangi koryfeuszy polskiej niepodległości nie ma nadal biografii.

 

No właśnie, dlaczego

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka