...ja znów sprowadzę Was na Salony Świętego Hieronima i jego cnotliwych przyjaciółek, choć nie ma dla nich już miejsca w Rzymie. Bo moda na ascezę uważana jest tu za dziwactwo. Propagowanie wartości chrześcijańskich od 312 roku, po przejściu Konstantyna na chrześcijaństwo było uważana za fanaberie. Co więcej, 1500 lat później, Edward Gibbon twierdzić będzie, że...
... resztki bojowego ducha rzymskiego pogrzebano w klasztorach/.../a żołnierskie pensje przyznawano rzeszom bezużytecznych ludzi płci obojga, którzy mogli wykazać się tylko cnotą czystości i wstrzemięźliwości.
Faktycznie, niektórzy mnisi, na przykład syryjscy messalianie, dosłownie brali nakaz nieustannej modlitwy. Odrzucali wszelką pracę, natomiast zalecali sen w czasie którego mogą pojawiać się prorocze wizje (Źródła monastyczne 33, Wydawnictwo Benedyktynów z Tyńca)
Peter Heather w swojej znakomitej książce „Upadek Cesarstwa Rzymskiego (Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2007) twierdzi, że w IV wieku, chrześcijańscy myśliciele wysunęli koncepcję „świadomie nieklasycznego antybohatera, niewykształconego świątobliwego męża, który porzucił miasto dla odosobnienia się na pustyni, gdzie osiągnął szczyty mądrości i cnoty.
Rzeczywiście, życie monastyczne przybierało takie rozmiary, że na niewielkiej przestrzeni potrafiło żyć, a właściwie koczować, 5000 pustelników.
Opis mnicha jedzącego koronki jak ulał pasuje do Hieronima, za wyjątkiem wtrętu o wykształceniu. Pamiętajmy bowiem, że mamy do czynienia z jednym z najznakomitszych pisarzy chrześcijańskich. Może poza Orygenesem, który zmarł niemal 100 lat przed nim.
W tym samym mniej więcej czasie Rzym popełnia błąd, który zadecyduje o dalszym jego losie. Otóż latem 376 r na granicy, czyli na brzegu Dunaju, pojawiają się rzesze ludzi, którzy błagają cesarza o protekcję przeciw hordom przybyłych z Azji Hunów. Cesarz wyraża zgodę na to, aby plemiona Gotów przekroczyły Dunaj i znalazły schronienie w Rzymie. I to jest początek końca imperium. W 410 roku barbarzyńcy zajęli Rzym.
Tymczasem nieco wcześniej, rozczarowany rzymskimi intrygami Hieronim, jest już w drodze do Syrii. Towarzyszy mu orszak dobrze urodzonych rzymskich matron, które postanowiły jechać z nim, aby resztę życia spędzić tam, gdzie urodził się ich mistrz, Jezus Chrystus.
Paula dotarła najpierw do Antiochii, skąd dopiero wyruszyła do Ziemi Świętej. W tym mniej więcej czasie Hieronim zaczyna pisać do niej i do jej córki Eustochium. Zgodnie z obowiązującymi w tym czasie zasadami, listy nie są niestety datowane. Pozostają więc tylko jego wskazania:
- Unikaj towarzystwa nieszczęsnych mnichów i duchownych, którzy obnoszą się ze swoimi umartwieniami, względnie zbyt przesadnie dbają o wygląd zewnętrzny, udają świętych, a w rzeczy samej prowadzą grzeszne, rozwiązłe życie. Są też inni (a mówię o osobach z mojego stanu), którzy dlatego dążą do kapłaństwa i diakonatu, aby swobodniej móc widywać się z kobietami./.../myślałbyś raczej, że są kawalerami niż duchownymi (List 22, za Źródłami Monatystycznymi)
- Nie jest tak, że Bóg, Stwórca i Pan wszechświata rozkoszuje się burczeniem naszych wnętrzności i pustką brzucha/.../, choć nie można nazwać czystymi zakonnicami tych, które ...”po obfitej kolacji śnią o apostołach.
- Są bowiem takie, które wyniszczają swoje twarze, aby pokazać ludziom, że poszczą/.../Mają ciemną szatę, pasek z worka, brudne ręce i nogi. Jedynie brzuch /.../pęcznieje im od pokarmu
- Gdy dajesz jałmużnę, niech widzi to tylko Bóg
- Nie chciej uchodzić za zbyt nabożną.
- Pamiętaj, że przez pychę upadł diabeł.
Tak radzi Hieronim córce Pauli. Czy ma coś do powiedzenia jej samej....
Inne tematy w dziale Polityka