Marek Darmas Marek Darmas
684
BLOG

GDYBY KACZOR BYŁ KIBOLEM

Marek Darmas Marek Darmas Polityka Obserwuj notkę 3

 

O jakżesz (w razie wątpliwości co do pisowni tego wyrazu, proszę korektora, aby zwrócił się po wskazówki do pałacu, albo prosto do gajowego, co tam...), o jakżeż prostsze byłoby życie Donalda, gdyby Kaczor był kibolem.
A ponieważ nie jest, albo się nie ujawnia (dziwna kaczka z tego Kaczora) to jest kłopot: niewinny premier musi odpowiadać za te zajścia w Bydgoszczy.
Kiedy tych dwóch, czy trzech manifestantów krzyczy co miesiąc 10-ego na Krakowskim Przedmieściu: precz z tym, albo z tamtym, to wiadomo kto winien: Kaczor.
A gdy demolują stadion to kto? Donek? Donek kibic? Donek w ogóle na piłce się nie zna. Jak przed świętami pokazywali Donka na meczu w Gdańsku, to musieli ci pisowscy kamerzyści pewnie znaleźć jakiegoś sobowtóra i kamerowali go, że to niby Donek. Albo ta prowokacja Kaczora, że niby jak było w sejmie głosowanie, to Donek też kopał w piłkę z połową klubu PO. Przecież to kurna propaganda, wredna propaganda...
Polityka i kibolstwo, to dwa światy. Schetyna ma w nosie koszykówkę. Drzewiecki ma w dupie golf. A jeśli hazard uznać za pewien rodzaj sportu, to tutaj śledztwo wykazało, że Chlebowski nie miał z tym nic wspólnego.
Ale gdyby Kaczor był kibicem?...
Polityka i stadiony, to dwie galaktyki. I nie wiadomo czemu, ta głupia pisowska zgraja wypomina v-ce szefowej PO, zastępczyni Donka, pani Gronkiewicz Waltz Bufetowej (znalazłem takie hasło jak gajowy w Wikipedii), że dała 500.000.000 społecznego grosza prywatnemu koncernowi  ku satysfakcji najuczciwszych, najwspanialszych kibiców Legii, którzy swojego nie tknęli, a jak się chcieli wyszumieć, to pojechali nad Brdę, do Bydgoszczy.
Co? Że kiedyś zdemolują także stadion na Łazienkowskiej? Pisowska podejrzliwość. Pisowska zaćma. Nic więcej.
Chociaż gdyby Kaczor...
Skąd PO, skąd Tusk, Schetyna i inni, czerpią sportowe wzory zachowań?
Sięgając w zamierzchłe nawet czasy polskich dziejów, to wydaje się, że nasi najlepsi synowie zawsze byli kibolami. Pamiętam fascynację prezydenta wszechczasów bokserem, który mógł mieć wszystko, a dziś nie ma nic. Pamiętam, jak ten prezydent wszystkich komunistów i wszystkich tych, którzy mówili, ze on mówi po angielsku i że to taki światowiec, prawda, w uznaniu zasług Andrzejaaa wydał mu list żelazny, aby ten, z wyrokiem, czy listem gończym, mógł swobodnie poruszać się miedzy Bugiem, Wisłą i Odrą w towarzystwie kumpli, już nie pamiętam z której mafii. Chyba wołomińskiej? Pamiętam wreszcie tyradę  Aleksandraaa Kwaaaśnieskiego pod Giewontem, gdy snuł (pijany, czy trzeźwy, nie wiem, nigdy nie stwierdzono) mrzonki o olimpiadzie w Zakopanem. Kiedy tłum gwizdał w niedowierzaniu Aleksander wielki rzekł:
- A wy tam możecie gwizdać pod smrekami, a olimpiada w Zakopanem i tak będzie.
Amen, amen,amen...
Dzisiejszy sport jest w Polsce komunistyczną schedą. Poczynając od nazewnictwa. Polska liga durniów, która nie ma pojęcia o kopaniu piłki we właściwym kierunku nazywa się nie jak wszędzie na świecie pierwszą ligą, lecz ekstraklasą. Trenuje ich Frantz (Franc?), ten od legendy Lecha (Czecha i Rusa tam nie było, byli lepsi).
Na piramidzie PZPN stoi durnota, która może uchodzić za nieślubne potomstwo przewodniej siły narodu. Zaakceptowała ona (ta durnota) nowe logo PZPN „piłka łączy”. Jakież to bliskie proletariackiemu: „proletariusze wszystkich krajów łączcie się”.
PZPN to skansen PZPR i PRL. Przy czym (wybaczcie moi mili...), będę bronił PRL. Wtedy każdy głupi Grzesiu mógł lecieć za granicę, strzelić, i był to patriotyczny strzał w dziesiątkę. Ale czy dzisiaj Donek musi wierzyć w propagandową wartość sportu?
Donek, nie wierz w to, to głupota. Pogadaj z rozsądnymi ze swojej partii. Weź Gowina, nie wiem jeszcze kogo, nie masz tam wielu, co by sportowo byli obojętni. Jak nie masz więcej, to dobierz z niewinnych...
Zastanów się Donek ile wydałeś na te sakramenckie stadiony na EURO 2012, i co z tego będzie miała Polska za 2 – 3 lata.
A później wykastruj tych wszystkich piłkarzy, a kibolom daj popalić dobrej trawy. Bo cóż ci innego zostanie?
Chociaż...
...gdyby Kaczor był kibolem, to na pewno on by beknął za twoją głupotę.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka