To niemal typowa działaczka Platformy: 3-letni staż w Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, później doktorat nauk prawnych w kresowym Białymstoku, profesura, aż wreszcie działalność polityczna u boku Donalda Tuska.
Barbara Kudrycka zdaje się być jedną z najlepszych uczennic Donalda, skoro premier zaproponował jej dalsze pełnienie funkcji ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
- Gratuluję pani profesor nominacji – skomentował wiadomość nie kto inny, jak profesor Jerzy Nikitorowicz z Białegostoku.
- A jakie są pani plany na kolejną kadencję – pytał przy tej okazji niezwykle dociekliwy dziennikarz.
- Monitorowanie wprowadzania w życie reformy nauki i szkolnictwa – mówi nie owijając w bawełnę pani profesor Kudrycka.
Kudrycka nadzoruje w Polsce 95 państwowych uczelni wyższych, 36 państwowych szkół zawodowych oraz 335 uczelni niepublicznych finansowanych na zasadach uczelni publicznych.
W uczelniach nadzorowanych przez panią profesor Kudrycką studiuje ponad 1.100.000 młodych ludzi pod kierunkiem blisko 65.000 nauczycieli akademickich.
Co dziś na świecie reprezentuje polska nauka i polskie szkolnictwo wyższe pod egidą pana premiera Tuska i pani minister Kudryckiej?
W rankingu World’s Best Universities na 400 sklasyfikowanych na świecie uczelni najlepiej prezentuje się Uniwersytet Jagielloński – czwarta pozycja w czwartej setce i zamykający stawkę na 364 miejscu Uniwersytet Warszawski. Uczelnie te znalazły się także dopiero w czwartej setce rankingu opracowanego przez zespół specjalistów z Jao Tang Univeristy w Szanghaju.
Co jest przyczyną tak niskiej oceny polskiej nauki i szkolnictwa wyższego na świecie? Czy jedynym powodem będzie znowu brak pieniędzy? Ależ skąd!
- W budżecie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na 2012 rok ma się znaleźć ponad 15.000.000.000 złotych – twierdzi w najnowszym wywiadzie z 29 listopada dla Gazety Prawnej pani minister.
Czy polscy studenci nie znajdują należytej opieki kadry naukowej?
Nic podobnego.
W Polsce na jednego nauczyciela akademickiego przypada statystycznie 17 studentów. To idealna grupa do zindywidualizowanych metod nauczania.
Mało tego.
Polskie uczelnie produkują rocznie ponad 5.000 naukowców nadając im stopnie naukowe doktorów. W ciągu półtora roku prezydent nadał 1.270 tytułów naukowych profesora!!! Co miesiąc namaszczanych więc jest w Polsce kilku potencjalnych laureatów Nobla.
Za tymi nominacjami idą gigantyczne pieniądze. Mają one na przykład postać tak zwanych dotacji projakościowych (nowy termin MNiSW za który można byłoby przecież dać już pani minister jakiegoś „polskiego nobla”). Otóż dotacje projakościowe, to suma 230.000.000 złotych na badania naukowe na najwyższym poziomie. Z tej sumy maja być finansowane tak zwane diamentowe granty minister Kudryckiej. Ki diabeł? Kudrycka raczy wiedzieć.
Mam przed sobą raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący udzielania przez ministra nauki i szkolnictwa wyższego dotacji budżetu państwa w latach 2008 – 2010. Na wszelki wypadek, niewiernym Tomaszom – różnym Lisom i Wołkom przypominam, że w tym okresie PiS dawno straciło wpływ na kształtowanie losów kraju. Pani profesor Kudrycka miała więc niczym nieskrępowaną swobodę w dysponowaniu kwotą 27.289.870,1 tys. złotych – jak precyzyjnie wyliczyła NIK.
· Zdaniem NIK minister nie egzekwowała od publicznych szkół zwrotu do budżetu dotacji celowych na inwestycje niewykorzystane i to było działanie z jej strony bezprawne.
· Profesor Kudrycka nie wypełniła obowiązku wydania rozporządzenia określającego tryb i zasady rozliczania dotacji na finansowanie lub dofinansowanie inwestycji
· Nie zapewniła nadzoru nad właściwym wykorzystaniem dotacji podmiotowych przekazanych na zadania związane z kształceniem studentów studiów stacjonarnych, studiów doktoranckich i kadry naukowej
· Nie podejmowała skutecznych działań w przypadkach niewłaściwego gospodarowania środkami publicznymi przez nadzorowanie publicznych szkół wyższych mimo, iż posiadała wiedzę na temat nieprawidłowości w tym zakresie
· Nie kierowała zawiadomień o naruszeniu przez rektorów szkół dyscypliny finansowej
· Nie wydała rozporządzeń określających warunki przyznawania dotacji na rzecz uczelni niepublicznych.
Liczący blisko 100 stron raport Najwyższej Izby Kontroli jest dla kierownika resortu nauki miażdżący.
Nagrodą dla pani minister Kudryckiej jest „polski nobel” Donalda Tuska i II kadencja pani minister.
Inne tematy w dziale Polityka