Wyborcze emocje powoli opadają. Pora zabrać się za wszelkie szczegóły techniczne nowego gabinetu. Jak informowało "Wprost" Prezydent chce mieć wpływ na obsadę kilku resortów min. kontynuowanie kulawej polityki zagranicznej min. Fotygi.
Koalicja
PO będzie rządzić z PSL i kilkoma, którzy odejdą z PiSu. Dla ludowców stanowisko min. rolnictwa i fotel wicepremiera dla Waldemara Pawlaka i raczej tyle. Jan Rokita i Kazimierz Marcinkiewicz w rządzie Tuska maja być dobrą wróżbą na przejście ludzi z PiSu, problem Tuska jak ich ustawić w szeregu.
Opozycja
PiS nie będzie mocną opozycją i premier będzie miał rację, że będzie zupełnie inną opozycją niż tą którą oni mieli jak rządzili. Teraz PiS w opozycji może przegrać nawet veto prezydenta, w czym J. Kaczyński pokładał nadzieje w razie porażki.
Prezydent
Prezydent powinien być bezpartyjny a nie jasno i zdecydowanie opowiadać się i popierać za jedną partię. J. Kaczyński na pewno będzie chciał pociągać za sznurki w kancelarii prezydenta i kierować swoim bratem, żeby tylko przeszkodzić PO, ale może w końcu powstrzyma swoje chore ambicje.