Kristoff104 Kristoff104
124
BLOG

Zapinam pasy, ale...

Kristoff104 Kristoff104 Rozmaitości Obserwuj notkę 9

Temat ostatnio jest na czasie ze względu na haniebny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że nakaz używania pasów bezpieczeństwa jest zgodny z Konstytucją.
Mam świadomość, że o tym pisali wszyscy. Zabrał się za to nawet Korwin-Mikke, ale moim zdaniem najlepiej (a już z pewnością najlepiej spośród polecanych przeze mnie blogerów), najzgrabniej temat ujął Xiążeluka. Jednak chyba mam do dodania coś, czego inni nie zauważyli.
Otóż, jednym z argumentów na korzyść nakazu, często używanym w dyskusjach jest ten, że owszem, człowiek nie zapinając pasów naraża na krzywdę siebie, ale koszty jego leczenia pokrywa przecież cała reszta społeczeństwa w postaci składek zdrowotnych. Dlatego to, by społeczeństwo nie musiało ponosić konsekwencji głupoty jednostek, wymaga się od tych jednostek, by się podporządkowały.
Nikt jakoś nie zauważył, że argument zbija sam siebie. Nie przemawia on bowiem za utrzymaniem absurdalnego w sumie nakazu, lecz przeciwko istnieniu służby zdrowia w takiej postaci, jaka istnieje obecnie!
Czyż nie?
PS
Przy okazji pasów, rodzi się także pewien problem, hm... filozoficzny.
Otóż, wśród środków zabezpieczających człowieka przed jakimiś konsekwencjami są także np. prezerwatywy. O ile wiem, skuteczność prezerwatyw jest większa niż pasów bezpieczeństwa. Dlaczego zatem stosowanie pasów jest nakazane, a stosowanie kondomów – nie?
Kristoff104
O mnie Kristoff104

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości