Witam
Pozwolę sobie - językiem naszych rządowych kreatorów marksistowskiej, coraz bardziej totalitarnej rzeczywistości III RP - sparafrazować słynne już i jakże celne stwierdzenie Mahatmy Gandhiego: "Najpierw ich ignorujmy, potem próbujmy pozyskać lub ośmieszyć i oczernić. Jeżeli owe działania nie przyniosą oczekiwanego skutku to należy wywołać u nich strach fizyczny i psychiczny. W dalszej kolejności orężem siły lub inżynierii socjo-psychologicznej trzeba wypowiedzieć im jawną lub niejawną wojnę i próbować zniszczyć. Na koniec musimy zrobić wszystko, żeby nie pozwolić im się odrodzić a także należy pozbawić ich wszelkiej nadziei na przyszłe zwycięstwo..."
Mam takie wrażenie, że po patriotycznym sukcesie Polaków odniesionym w Marszu Niepodległości, w szeregi naszych rządzących wkradł się zamęt, niedowierzanie, wściekłość i... strach. Zrozumieli, że 22 lata stopniowego wprowadzania w Polsce marksistowsko-unijnego totalitaryzmu, manipulacji i propagandy, pauperyzacji społeczeństwa, obniżania poziomu jego wykształcenia i odcinania od historycznych korzeni jego istnienia, zatomizowanie go oraz rządzenie nim poprzez kreację konfliktów czyli antagonizowanie oraz poprzez "starch"... nic nie dało.
Wszelkie dotychczasowe i podejmowane - zgodnie z logicznym ciągiem we wskazanej przeze mnie powyżej parafrazie - działania budowniczych III RP nie przyniosły oczekiwanych przez nich skutków. Na nic zdała się też fizyczna eliminacja elit pod Smoleńskiem, cykliczne "niewyjaśnione" jednostkowe samobójstwa lub śmiertelne wypadki samochodowe, medialne kłamstwa, obietnice cudów i próby przekształcenia Polaków w bezwolną, kolorową masę wiecznie uśmiechniętych i zadowolonych... bezmyślnych marionetek, grillujących i konfiguracyjnie różnorodnie kopulujących "rączek do głosowania"...
Polski naród nie umarł...
Nie dosyć, że po tylu latach eliminacji polskości przeszło 30% aktywnych politycznie Polaków zagłosowało na kojarzoną z nią partię PiS to potrafili się jeszcze oddolnie, samoistnie zjednoczyć i w liczbie przekraczającej 50 tysięcy osób przejść w patriotycznym oraz spokojnym uniesieniu ulicami Warszawy a w wielu tysiącach innych miast oraz wsi rozpoczęli odbudowę polskiej państwowości... Wielu z nich (o ile nie większość) było tych, którzy nie uczestniczyli w ostatnich wyborach...
Naprawdę... ONI zaczęli się nas - Polaków bać! A emocjonalny i paniczny strach powoduje czasem niespodziewane reakcje oraz też agresję i nieprzepartą chęć "ostatecznego dania w mordę"...
Stąd rozpaczliwie podejmowane próby: przyszłego zawłaszczenia Marszu przez Prezydenta, prawnego ograniczania wolności obywatelskiej a tym samym totalitaryzacji Polski czy przyspieszenia procesów budowy nowej sceny politycznej w Polsce a także... całkowitej zmiany narracji wizerunku rządu i samego Donalda Tuska.
Zadziwiające... Do niedawna nasz "Ukochany Słoneczny Przywódca" był zawsze uśmiechnięty, dobry, emanujący empatycznością oraz wszechogarniającą miłością do wszystkiego i wszystkich. Przez cztery lata rządów naprawdę medialnie i PR-owo kochał i wydawało się, że jest przez większość kochany... Jeżdżąc "tuskobusem" ocierał łzy płaczącym, bezrobotnym dawał pracę, "spragnionych i głodnych" czynił sytymi, werbalnie roztaczał piękną przyszłość z 300 miliardami pomocy unijnej...
Kłamstwo ogólnej miłości oraz ułuda wiecznej szczęśliwości na naszych oczach (a szczególnie na oczach wyborców PO) dopełniły swojego żywota! Po wyborach, Marszu Niepodległości i wygłoszonym exposé, w oficjalnych mediach widzimy już całkiem innego D. Tuska. Z Donalda Miłującego stał się teraz... Donaldem Groźnym, Donaldem Despotycznym, Donaldem Demonicznym!





(Źródło zdjęć: wczorajsze i dzisiejsze strony tylko jednego portalu -portalu wp.pl)
Przekaz wydaje się jasny! Teraz Donalda Tuska musimy się BAĆ!
A ja zamiast strachu wolałbym raczej bezemocjonalnie i wariantowo poszukać: odpowiedniego lekarza bądź prokuratora i sędziego, bądź odpowiedniego miejsca odosobnienia, bądź odpowiedniego miejsca wygnania, bądź dobrego spowiednika, bądź egzorcysty...
Pozdrawiam
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Krzysztof Jaworucki - KONSERWATYSTA W IDEI, WARTOŚCIACH ŻYCIOWYCH I POGLĄDACH EKONOMICZNYCH. EKONOMISTA I FINANSISTA. MIŁOŚNIK ŻEGLOWANIA I WSPINACZEK GÓRSKICH. PATRON DUCHOWY: BŁ. JERZY POPIEŁUSZKO, AUTORYTET MORALNO-ETYCZNY: ŚW. JAN PAWEŁ II, MENTOR POLITYCZNY: E. BURKE. Bł. Jerzy Popiełuszko: "Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą"; "Gdyby większość Polaków w obecnej sytuacji wkroczyła na drogę prawdy, stalibyśmy się wolnymi już teraz"; "Zło dobrem zwyciężaj". Św. Jan Paweł II: "Jeśli ktoś lub coś każe Ci sądzić, że jesteś już u kresu, nie wierz w to! Jeśli znasz odwieczną Miłość, która Cię stworzyła"; "Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, ale kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to czym dzieli się z innymi"; Nie sposób inaczej zrozumieć Człowieka, jak w tej wspólnocie jaką jest Naród"; "Musicie być mocni mocą wiary i nadziei". Edmund Burke (1729–1797) – irlandzki filozof i polityk, twórca nowoczesnego konserwatyzmu, krytyk rewolucji francuskiej: "Naród jest organiczną całością ukształtowaną przez przeszłość i tradycje"; "Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił"; "Wolność bez mądrości i cnoty? To jest zło największe z możliwych". Moja strona domowa: http://krzysztofjaw.blogspot.com/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka