Mili internauci!
Rozpoczynam z lekkim falstartem blogową przygodę. Jest po temu okazja. Za kilka dni wyjeżdżam do Nałęczowa, by przez trzy tygodnie podleczyć swoje skołatane wiekiem serce. Stan tego ostatniego spowodowany jest zapewne moim niefrasobliwym, żeby nie powiedzieć – hulaszczym trybem życia. Dwa ekscesy kardiologiczne o których będę opowiadał w chwilach wolnych od zabiegów i innych sanatoryjnych powinności, które miały miejsce dziewięć i siedem lat temu, spowodowały moje dość częste korzystanie z usług NFZ w zakresie balneoterapii. Na razie przygotowuję się do wyjazdu dość ospale, muszę jednak przyspieszyć, bowiem „czas ucieka, wieczność czeka” – jak to jest napisane m.in. przy zegarze wewnątrz kościoła w dolnej części zakopiańskich Krupówek.

życiowy optymista, kocham swoją rodzinę, góry, polski folklor (bałkański też)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości