Mam déjà vu. Na portalach hałas wokół samotnego ojca, któremu tesco nie pozwoliło zaparkować na miejscu dla "matki z dzieckiem". 11 lat temu przytrafiło mi się to samo - na parkingu hipermarketu na południowych przedmieściach Olsztyna. Pan strażnik kazał mi się wynosić, ale zgłupiał, gdy córa, lat naówczas 4, oznajmiła mu: "To jest nasza tatusia". Syn, lat 2, pokiwał głową, ja mruknąłem coś pod nosem i poszliśmy po wózek. To znaczy poszedłem z córą, a syn pełzał za nami, bo chodzić mu się jeszcze nie bardzo chciało.
Pan z newsa na portalach odpuścił, ale poskarżył się mediom. Pod artykułami - dyskusja, którą łatwo było przewidzieć. Idealny parytet płci. Na kaźdy wpis baby - reakcja faceta i vice versa. W oczach bab facet to ktoś, kto uwodzi, zapładnia, porzuca i natychmiast zapomina o potomku. Każdy facet. W oczach wpisujących się facetów baba to ktoś, kto uwodzi, gwałci i wypędza, by dostatnie żyć z alimentów, głodząc dziecko i odmawiając mu kontaktu z ojcem. Każda baba.
Tak działa sieciowy trybunał ludowy. Wydaje wyroki natychmiast, bez prawa apelacji. Na razie ich nie wykonuje. Gdyby mógł, Ludovic Obraniac zostałby dwa tygodnie temu koronowany na króla Polski, a dzisiaj ścięty, bo nie błyszczy.
S24 też działa na zasadzie trybunału ludowego. Także nie wykonuje wyroków. Jeszcze.
Inne tematy w dziale Polityka