Krzysztof Leski Krzysztof Leski
32
BLOG

Żeglujże, Lauro! Tak - ale...

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Polityka Obserwuj notkę 120

Miałem o tym nie pisać, ale wkurzyła mnie powierzchowność dyskusji w s24 i w mediach. Wygląda na to, że w Polsce pomija się główną przyczynę, która skłoniła holenderski sąd do zawieszenia rodzicielskiej władzy nad Laurą Dekker, 13-latką planującą samotną podróż pod żaglami dookoła świata.

Temat nie pasuje? Wolisz politykę? Tej nocy:O PPP uwagi trzy. Wolisz piłkę? Tej nocy:Mistrz i spadkowicz.

W sali rozpraw nie byłem. Flamandzkim nie władam. Jednak anglosaskie media (jedyne, którym jeszcze w miarę wierzę) dość zgodnie piszą, iż sąd bał się przede wszystkim o psychikę dziewczyny - i to nie podczas, lecz po rejsie. Stress na morzu oraz fizyczne zagrożenie zdrowia i życia podniósł również, ale jako mniej istotne czynniki.

W doniesieniach polskich mediów wątek znalazłem chyba tylko dwukrotnie, w s24 - ani razu. Sam zaś zauważyłem to w dniu wyroku i dlatego nie pisałem o sprawie, gdyż mam do niej stosunek mocno poplątany. Cóż, teraz napiszę - ale mym głównym celem było zwrócenie uwagi na sam fakt. Kto więc nie chce, niech dalej nie czyta, bo będą to już tylko moje poglądy.

Poplątane, jako rzekłem, gdyż wątek psychiki Laury jest jedynym, który uważam za naprawdę istotny w sporze o to, czy powinna ona rzucić cumy. Tak, ten wątek IMHO przemawia za zakazem. Jednocześnie ten sam wątek sprawia, że wyrok sądu mnie wyjątkowo oburza.

Laura nie zamierza płynąć non-stop. W portach spotka rodziców. Jednak przez większość owych dwóch lat będzie sama, a samotność na oceanie wydaje się wyjątkowo namacalna. Ma 13 lat, wchodzi w najtrudniejszy wychowawczo czas, chce ten czas urozmaicić wyzwaniem, które wymagać będzie od niej samozaparcia i licznych trudnych decyzji. Musi je podejmować natychmiast - dopiero potem, i to tylko w razie podjęcia właściwej, zyska szansę pogadania z rodzicami przez Internet lub radio.

Samo w sobie to jeszcze mało. Ale świadomość tej sytuacji będzie często rodzić strach trudny dla 13-latki. Laura nie będzie mogła przytulić się do mamy lub taty szepcząc "Pomóż, ratuj". I o tym też będzie myśleć codziennie przez dwa lata.

To właśnie brałbym pod uwagę przede wszystkim, gdybym był ojcem Laury, doświadczonym żeglarzem, który nauczył ją pływać. Bałbym się, że wróci jako ktoś, kto na długo zrezygnuje z samodzielności - właśnie wtedy, gdy trzeba zaczynać. Lub odwrotnie - jako ktoś, kto już nigdy nikogo obok siebie w życiu nie będzie ani potrzebować, ani tolerować. Ale pewnie ufałbym, że wróci silniejsza, lecz zarazem niezmieniona, a zagrożenie narkotykami jest dużo większe niż samotny rejs...

Nie bałbym się sztormów ani awarii wiedząc, że dziewczyna sobie poradzi, bo chce. Na wzmiankę o piratach odpowiadałbym, że w Amsterdamie, do którego z domu Laury niedaleko, złych ludzi jest więcej niż na morzach świata. A stress podczas rejsu? Cóż, moja 15-letnia córa przepłakała wiele dni w ostatnich dwóch latach, choć nie była sama, a sztormy pod prysznicem są rzadkie.

Tyle o jedynej sferze, którą uważam za istotną w decyzji w sprawie Laury. To jednak, że w sferę tę wkracza sąd, oburza mnie szczególnie. Na miejscu ojca Laury pewnie zasadziłbym się z kijem na psychologów z jakiegoś holenderskiego odpowiednika RODK, którzy mają teraz badać zdolność Laury do samotnego rejsu.

Od biedy, od biedy, od biedy mogę pojąć, że sąd uważa, iż rodzice beztrosko narażają życie dziecka. Ale od sposobu wychowania sądowi wara. Cóż bowiem, jeśli sądy zaczną chętniej wkraczać w tę sferę? To prosta droga do takiej np. paranoi, choć nie twierdzę, że to już najbliższy przystanek:

Sąd... po rozpoznaniu... postanawia... umieścić małoletniego... w rodzinie zastępczej... Uzasadnienie: ... Ojciec zeznał, że daje synowi 1000 zł tygodniowo... Tak wysokie kieszonkowe nie może pozostać bez wpływu na rozwój psychiczny 10-latka i jego zdolność do współżycia społecznego.

Słuszne? Uzasadnienie - tak. A wyrok? Na razie fikcyjny. Przyszłość może być jednak nawet gorsza - obędzie się bez sądu, bo Unia Europejska nakaże wprowadzić do prawa krajowego limity wysokości kieszonkowego, liczby godzin przy komputerze i rozmiaru wyświetlacza komórki dziecka.

Długi ten post. Za długi. Dość. Bardzo jestem ciekaw, co myśli o tym nasza salonowa Laura.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (120)

Inne tematy w dziale Polityka