Faktów mało. Najważniejszy: Piotr Farfał uznał postanowienie o wpisie do KRS nowego zarządu. Barykad nie postawił gabinet oddał Bogusławowi Szwedo. Smutniejszy: Sąd Rejonowy przyznał, że w środę nie umiał prawidłowo poinformować, co postanowił. Udało się dopiero wczoraj. Nie było curiosum - wpisania nowego zarządu OBOK starego.
Ocena: to tylko jedna z bitew, a nie koniec wojny. Ani Farfał, ani minister skarbu nie wycofują skarg na tryb wyboru Rady Nadzorczej TVP i zarządu. Skarg tych nie rozpatrywał sąd gospodarczy - bo nie mógł. Zrobią to sądy cywilne. W bliżej nieokreślonej przyszłości.
Podtrzymuję: szanse Farfała i Grada są nikłe – sąd najpewniej skargi odrzuci. Ale dopiero wtedy zakończy się obecna wojna o TVP, dopiero wtedy Szwedo będzie mógł spać spokojnie. Chyba, że nad jego głową zbiorą się tymczasem inne chmury, co w polskiej rzeczywistości jest więcej niż prawdopodobne.
A na korytarzach... zmiany, zmiany. Znów lecą głowy. Dwuosobowy p.o. zarząd obraduje nad tym - w trójkę, wraz z p.o. szefa Rady Nadzorczej, zaufanym Roberta Kwiatkowskiego – Bogusławem Piwowarem. Konkurs na właściwego nowego prezesa przestał być taki pilny: ogłoszony ma być dopiero 12 października. Moje koty są sceptyczne.
Inne tematy w dziale Polityka